Forum - BOKSER.ORG
Saul Alvarez - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Saul Alvarez (/thread-174.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39


RE: Saul Alvarez - RSC-2 - 02-12-2012 12:35 PM

Alvares nie podejmie z nim walki?
A dlaczego?

Czynnikiem przekonywującym do podjęcia ,lub zaniechania walki nie są umiejętności przeciwnika ,a pieniądze jakie dostanie się za walkę ,lub perspektywa, czy taka walka nie stanie się „otwarciem drzwi” do jeszcze większych pieniędzy.

[Jeżeli jakiś zawodnik boi się wyjść do walki to znaczy ,że za mało mu proponują pieniędzy.
A jeżeli pod uwagę jest brany inny czynnik niż pieniądze to znaczy że nie jest to „zawodnik” i wtedy wszelkie uwagi napisane przeze mnie powyżej go nie dotyczą.]


RE: Saul Alvarez - Hugo - 02-12-2012 05:45 PM

Alvarez stoczył dotąd 7 walk w obronie pasa i cała siódemka rywali była z wagi niższej czyli półśredniej. Tymczasem on sam ma naturalną wagę super średnią i tylko dzięki farmaceutycznym machlojkom sztucznie utrzymuje się w limicie junior średniej. Pasowałby mu Cotto, który też jest napompowanym półśrednim, ale nie Trout. Sądząc po wypasionej facjacie, Canelo i tak niebawem będzie zmuszony do przejścia do średniej.


RE: Saul Alvarez - RSC-2 - 02-12-2012 09:09 PM

Jeżeli dostanie więcej pieniędzy niż za walkę z Cotto to napewno się zdecyduje.
A jeżeli nie dostanie to nie będzie jego wina, że nie zgodzi się na gorszą opcję finansową.

[Zmiany zasad są konieczne już o tym napisałem w innym miejscu]


RE: Saul Alvarez - Maynard - 02-12-2012 09:39 PM

Moim zdaniem, to Alvarez powinien teraz zasłużyć na pojedynek z Troutem. Oczywiście, w sensie sportowym. Niech pokona Larę, Molinę, albo chociaż Vanesa. Natomiast, z finansowego punktu widzenia, wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja.

Trout jest na tyle mądry, że też wie. Jednak, jeśli to Alvarez się wycofa, lub zignoruje temat, "No Doubt" będzie moralnym zwycięzcą. I mimo tego, że biznes jest bezduszny, a media też bywają, na wielu kibicach, dziennikarzach, czy nawet potencjalnych sponsorach z pewnością zrobi to wrażenie. A wtedy pojawi się inna ciekawa oferta.

Kto jest w tej kategorii najbardziej unikany? Lara, ale on ma zadanie przed sobą jasne - rewanż z Vanesem, w dodatku, podobnie, jak Trout jest zawodnikiem Haymona. Po nim chyba Molina - i to właśnie w niego, na miejscu Austina bym celował. Niech udowodni, że jest konsekwentny i liczy się dla niego sport. Pieniądze za walki zawsze wpadną, jeśli jest się już na takim poziomie.


RE: Saul Alvarez - pilmotif - 03-12-2012 12:16 PM

Zgadzam się z Tobą Maynard. Canelo jest ogromnym talentem, co do tego nie mam wątpliwości, ale póki co nie pokonał nikogo znaczącego. Pokonał podstarzałych pięściarzy i to w dodatku z niższych kategorii wagowych.

Co do walki z Troutem to raczej do niej nie dojdzie, ponieważ zyski są zbyt małe za tą walkę, a ryzyko przegranej z byt duże.


RE: Saul Alvarez - Szakal - 27-02-2013 08:57 PM

Cytując z głównej:
Cytat:Mistrz świata federacji WBC w wadze junior średniej, młody Saul Alvarez (41-0-1, 30 KO), odmawia podpisania kontraktu na występ na najbliższej gali Floyda Mayweathera (43-0, 26 KO), dopóki "Money" nie zgodzi się na wrześniowy pojedynek, a na to Amerykanin najwyraźniej nie ma ochoty.

Jeśli Mayweather do czwartku się nie zdeklaruje, "Canelo" wycofa się z udziału w gali przy okazji Cinco de Mayo, na której miał zmierzyć się z niepokonanym Austinem Troutem (26-0, 14 KO).

- W czwartek przybywamy do Los Angeles. Jeśli do tego dnia Floyd nie podpisze umowy na wrześniowy pojedynek, nie wystąpię na jego gali w maju. Być może będę boksował 20 kwietnia lub tydzień po gali Floyda. Nie wiem, czemu stawiają nas w takiej pozycji. Dwa lata temu chcieli tej walki, ale nie byłem gotowy. Teraz chcę walczyć, ale on się nie zgadza. Nie rozumiem tego. Chcę wielkiego rywala, bo 2013 będzie moim rokiem - powiedział Alvarez, a jego trener Chepo Renoso dodał, że to Mayweather jest tym, który nie chce wyjść do ringu.
On myśli, że kim jest, żeby stawiać warunki Mayweatherowi? Nie chodzi mi o to, że uważam Floyda za jakiegoś boga, którego inni powinni błagać o walkę, ale Alvarez nie wygrał z nikim znaczącym, a stawia ultimatum mistrzowi świata i czołowemu zawodnikowi P4P. To chyba jest jakiś żart.

Jasno widać, że "bohaterski" Meksykanin wcale nie pali się do walki z Troutem, który zapewne by go wypunktował i pozbawił tak zera w rekordzie jak i pasa WBC. Od początku mi się coś nie zgadzało, bo przecież Austin nie jest ani wypalonym dziadkiem ani półśrednim ani wypalonym dziadkiem z półśredniej, bo przecież z takimi rywalami Saul walczy. Ale po ostatnich newsach na ten temat naprarwdę myślałem, że jednak będzie miał odwagę wyjść do Trouta. Ale gdzie tam.

"Nie wiem, czemu stawiają nas w takiej pozycji" - a kim Ty jesteś, żeby oni przystawali na Twoje warunki? Gdyby "Canelo" pokonał chociaż JEDNEGO zawodnika z czołówki junior średniej, to wtedy mógłbym go zrozumieć. Ale tak? Śmiechu warte.

Alvarez to tchórz.


RE: Saul Alvarez - Metzger - 27-02-2013 09:14 PM

(27-02-2013 08:57 PM)Szakal napisał(a):  On myśli, że kim jest, żeby stawiać warunki Mayweatherowi? [...] To chyba jest jakiś żart.
Normalnie szok! Jak on śmiał! Powinien całować Floyda w jego czarną dupę z wdzięczności, że ten łaskawie pozwala mu walczyć na jego undercardzie!

Ech... Rozumiem, że Floyd jest fenomenalnym bokserem, ale robienie z niego jakiegoś bożka jest głupotą. Bardzo mi się podoba ruch Alvareza. Wbije szpilę w przerośnięte ego zakochanego w sobie Murzynka. Floyd już się przyzwyczaił, ze jest królem i dyktuje warunki, telewizje sypią dla niego milionami, a bokserzy niemal na kolanach błagają o walkę z nim za ochłapy z jego gaży. Ale to jest biznes, tu nie ma sentymentów, tylko bezlitosna walka o kasę i wpływy. Alvarez ma możliwość wytargowania dla siebie korzyści i to robi, mimo, że niektórzy odmawiają mu prawa do negocjacji ze względu na rekord.


RE: Saul Alvarez - Szakal - 27-02-2013 09:23 PM

@Metzger
Ale przecież napisałem, że
(27-02-2013 08:57 PM)Szakal napisał(a):  On myśli, że kim jest, żeby stawiać warunki Mayweatherowi? Nie chodzi mi o to, że uważam Floyda za jakiegoś boga, którego inni powinni błagać o walkę, ale Alvarez nie wygrał z nikim znaczącym, a stawia ultimatum mistrzowi świata i czołowemu zawodnikowi P4P. To chyba jest jakiś żart.
Ja naprawdę nie uważam Mayweathera za jakiegoś nadczłowieka, ale tutaj chodzi mi o kwestie sportowe. No bo kogo takiego pokonał Alvarez, żeby po prostu zasłużyć na taką walkę? I znowu - pisząc o tym, że powinien zasłużyć nie mam na myśli tego, że powinien robić to, czego chce "Money", tylko chodzi mi o fakt, że ten gość nie pokonał NIKOGO z czołówki junior średniej i nie powinien dostać tej walki.
Równie dobrze ultimatum Mayweatherowi mógłby postawić (z całym szacunkiem) Rafał Jackiewicz. Bo był kiedyś mistrzem Europy i pretendentem do pasa mistrza świata.

(27-02-2013 09:14 PM)Metzger napisał(a):  Wbije szpilę w przerośnięte ego zakochanego w sobie Murzynka. Floyd już się przyzwyczaił, ze jest królem i dyktuje warunki, telewizje sypią dla niego milionami, a bokserzy niemal na kolanach błagają o walkę z nim za ochłapy z jego gaży.
Z tym się generalnie mogę zgodzić, mnie też cieszy, że ktoś robi "na złość" Mayweatherowi, ale dla mnie fakt, że robi to gość który broni swojego pasa albo z emerytami albo z bokserami z niższych wag jest po prostu śmieszny.

PS. Czemu usunąłeś tę grafikę z posta? Świetna była ;D


RE: Saul Alvarez - Metzger - 27-02-2013 09:43 PM

(27-02-2013 09:23 PM)Szakal napisał(a):  dla mnie fakt, że robi to gość który broni swojego pasa albo z emerytami albo z bokserami z niższych wag jest po prostu śmieszny.
Zgadza się choć ja widzę w nim potencjał. Ale jakimże byłby głupcem gdyby nie wykorzystał takiej karty przetargowej jaka mu się teraz trafiła?


RE: Saul Alvarez - Szakal - 27-02-2013 09:48 PM

Pewnie, ja potencjału Alvarezowi pod żadnym pozorem nie odmawiam, bo on naprawdę ma talent do tego sportu. Ale mnie po prostu bardzo razi to, jak prowadzona jest jego kariera.
Zgadzam się też z Tobą, że nie wykorzystanie takiej karty przetargowej pod względem biznesowym byłoby głupie. Ale jeśli oprócz biznesu spojrzymy też na aspekty sportowe, to jest to wręcz niedorzeczne. I tylko o to chodziło mi w poprzednim poście. Nie o robienie z Mayweathera nadczłowieka, którego trzeba błagać o możliwość stoczenia z nim walki, a o fakt, że SPORTOWO (podkreślam) "Canelo" na taką walkę po prostu nie zasłużył.