Forum - BOKSER.ORG
Śmierć Frankiego Leala - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Aktualności (/forum-27.html)
+--- Wątek: Śmierć Frankiego Leala (/thread-1452.html)

Strony: 1 2


Śmierć Frankiego Leala - Hugo - 23-10-2013 10:57 AM

Znany meksykański bokser wagi super koguciej Francisco (Frankie) Leal zmarł nie odzyskawszy przytomności 3 dni po nokaucie z rąk Raula Hiralesa. Oglądając walkę, nie sposób nie dostrzec, że 3 ostatnie ciosy otrzymał w tył głowy (tzw. rabbit punches). Trudno jednoznacznie powiedzieć, że właśnie one doprowadziły do zgonu, bo wcześniej Leal też dużo inkasował. Jednak tolerancja sędziów dla ciosów w tył głowy stała się przerażająca. Są bokserzy (Marco Huck, Deontay Wilder), którzy z takich ciosów uczynili swoją firmową metodę na nokaut. Ilu jeszcze bokserów ma zginąć na ringach, żeby przepisy były przestrzegane?


RE: Śmierć Frankiego Leala - Sander - 23-10-2013 11:02 AM

Z Lealem sprawa jest o tyle wytłumaczalna, że już raz otarł się o śmierć i niestety zlekceważył tę przestrogę. Co do ciosów w tył głowy to nie wiemy jaki miały wpływ na zgon tego młodego chłopaka. Ogromna tragedia. Podobnie było z piłkarzem Antonio Puertą. Kilka razy tracił przytomność na treningach, aż któregoś razu organizm nie dał rady wrócić do świata żywych.


RE: Śmierć Frankiego Leala - BESTIA - 23-10-2013 11:06 AM

Hugo
Zgadzam się z Tobą w 100%, przepisy powinny być bardziej respektowane i nie ważne kto walczy.Dzisiaj mamy bokserów którzy do perfekcji opanowali klincze (Hopkins i Kliczko itd), ale mamy także bokserów którzy lubują się w biciu w tył głowy jak wspomniałeś wcześniej.


RE: Śmierć Frankiego Leala - Maynard - 23-10-2013 11:19 AM

Hugo, radzę obejrzeć walkę z Gradowiczem, a ściślej ostatnią rundę i to, co działo się z Lealem już po zakończeniu pojedynku. Moim zdaniem, po tym nigdy nie powinien już otrzymać licencji. A jednak dostał ją bez problemu, walczył zarówno w Meksyku, jak i USA już po tym, jak ledwo się wywinął śmierci... Tutaj jest problem. Ilu jeszcze takich pięściarzy wciąż walczy po podobnych perypetiach? Ilu jeszcze ma umrzeć, zanim proces przyznawania i odbierania pięściarzom licencji stanie się zdrowszy?

Co do "rabbit punches" Hiralesa, to też prawda. Sędzia ringowy powinien ponieść konsekwencje. Jednak samego Hiralesa bym nie winił, zadawał chaotyczne uderzenia, więc w takiej sytuacji mogło się to zdarzyć.


RE: Śmierć Frankiego Leala - Hugo - 23-10-2013 12:16 PM

@Maynard
Ja też nie winię Hiralesa. Ciosy w tył głowy zawsze się mogą przydarzyć w ferworze walki i najczęściej są nieumyślne. Jednak najgorsze jest to, że od pewnego czasu (nie mam rozeznania od jakiego) sędziowie je bagatelizują tzn. udają, że ich nie zauważają. Sięgam pamięcią wstecz i nie mogę sobie przypomnieć, kiedy ktoś został zdyskwalifikowany za bicie w tył głowy, albo chociaż dostał ostrzeżenie. A przecież jest to większe przewinienie, niż klinczowanie lub nawet ciosy poniżej pasa, bo grozi utratą zdrowia lub życia przez rywala.


RE: Śmierć Frankiego Leala - Sander - 23-10-2013 12:32 PM

@Maynard
Fakt, właśnie obejrzałem sytuację z walki z Gradovichem i Leal wyglądał po niej jeszcze zanim stracił przytomność jak z krzyża zdjęty. Jak po czymś takim rodzina, team i sam Leal mogli pomyśleć o kolejnych walkach? Błędem było też nagłe podnoszenie się po tych KO. Dramatyczne obrazki tak z walki z Gradovichem jak Hiralesem.


RE: Śmierć Frankiego Leala - Martin - 23-10-2013 12:54 PM

Dlatego pisałem to już w offtopie. Wina leży zarówno po stronie jego samego, jego teamu oraz a może przede wszystkim po stronie lekarzy. Nie można dopuszczać do takich sytuacji bo skutki jakie mamy to widzimy wszyscy. A winnych śmierci tego chłopaka pewnie nie będzie.


RE: Śmierć Frankiego Leala - Hugo - 23-10-2013 01:05 PM

Nie wiem, czy uda się coś zrobić z tymi licencjami, bo zawsze znajdą się przekupni lekarze, którzy taki papier podpiszą. Myślę, że lepszym wyjściem byłoby wprowadzenie nieprzekraczalnego limitu walk przegranych przez nokaut (bez uwzględniania tko, bo one są czasami na wyrost). W tej chwili przerażenie bierze, jak widzi się gdzieś w statystykach Boxreca bumów mających np. 50 porażek, w tym 40 przez nokaut i dalej aktywnych.

Jeśli chodzi o rabbit punches, to zdarza się, że są one prowokowane przez przeciwnika. Np. Powietkin ma zwyczaj ratowania się w sytuacjach zagrożenia robieniem głębokiego skłonu w przód, przez co jest skierowany do rywala tyłem głowy. Co by nie mówić o nieczystej walce Kliczki, to on jednak nie bił w takich sytuacjach Powietkina w tył głowy(ja przynajmniej tego nie widziałem). Natomiast robił to w analogicznej sytuacji Huck, a sędzia to aprobował.


RE: Śmierć Frankiego Leala - KrychuTMT - 23-10-2013 06:10 PM

Szkoda chłopa, boks to bardzo brutalny i ryzykowny sport. Facet musiał sobie zdawać sprawę, że dalsze kontynuowanie kariery może się tak skończyć. Życie piszę różne scenariusze , może po prostu musiał walczyć aby wykarmić rodzinę. Szacunek dla każdego fightera , nawet dla przeciętniaka,buma,kelnera.


RE: Śmierć Frankiego Leala - kartofelek - 24-10-2013 09:56 PM

powinni po ciężkich walkach kierowac na terapie kontrolną(vide Bradley po walce z Prowodnikowem, tyle ze on to prywatnie a powinien byc jaki paragraf urzedowy) i przy wątpliwosciach nie dopuszczac boksera do walk