Forum - BOKSER.ORG
Siergiej Kowalow - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Siergiej Kowalow (/thread-1307.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12


RE: Siergiej Kowalow - Hugo - 17-09-2017 07:19 PM

(17-09-2017 06:28 PM)KrychuTMT napisał(a):  Gienia nie jest Europejczykiem.
Gienia jest Europejczykiem "po części", przy czym część można interpretować zarówno etnicznie (pół-Rosjanin), jak i geograficznie (drobny ułamek Kazachstanu leży w Europie).


RE: Siergiej Kowalow - KrychuTMT - 17-09-2017 07:29 PM

Karaganda znajduję się w azjatyckiej części Kazachstanu. Biorąc pod uwagę, że pochodzi z europejsko-azjatyckiej rodziny i wychował się w Azji nazywanie go Europejczykiem to przesada.


RE: Siergiej Kowalow - Hugo - 17-09-2017 09:08 PM

@Krychu
A czy w odniesieniu do np. Turka bierzesz pod uwagę po której stronie Dardaneli się wychowywał? A czy ludzie pochodzenia w 75% ukraińskiego i 25% żydowskiego urodzeni w Kazachstanie (Kirgistanie) i wychowywani tam, gdzie w danej chwili ich ojca wysłała Armia Czerwona to Europejczycy? Chyba domyślasz się o kogo chodzi?


RE: Siergiej Kowalow - KrychuTMT - 17-09-2017 09:36 PM

Jeżeli chodzi o Turka to nie ma żadnej dyskusji, Turcy to lud azjatycki. Co do braci Kliczko to szczerze mówiąc nie znam ich szczegółów ich życiorysu, ale jeżeli dorastali na Ukrainie to tamto społeczeństwo ich ukształtowało, mają w sobie europejską krew więc ich śmiało można nazwać Europejczykami. Co do GGG, to dorastał w azjatyckim( kazachskim) społeczeństwie, jest w 50% koreańczykiem(? nie mam pewności) więc nie sądzę, żeby nawet czuł jakąkolwiek więź z Europą, a to jest chyba równie istotne co pochodzenie.


RE: Siergiej Kowalow - Wietnam - 12-11-2017 04:25 PM

JACKSON: KOWALIOW CHLEJE JAK SZALONY, WYSTARCZY
OBIĆ MU TUŁÓW.

John David Jackson przyznaje, że nie był zaskoczony,
kiedy jego podopieczny Siergiej Kowaliow (30-2-1, 26 KO)
został w rewanżu zastopowany po ciosach na tułów przez Andre Warda (32-0, 16 KO). Jak twierdzi, nie mogło być
inaczej w przypadku kogoś, kto spożywa tyle alkoholu.

Rosjanin po raz drugi przegrał z Amerykaninem w czerwcu
bieżącego roku. Rozstrzygnięcie wzbudziło kontrowersje, bo
ciosy Warda, po których sędzia przerwał walkę, były bite na
granicy faulu. Jackson uważa jednak, że arbiter postąpił
słusznie, a takiego scenariusza - porażki po uderzeniach na
dół - obawiał się już przed pojedynkiem.

- Powiem tyle, że kiedy zaczniesz obijać korpus kogoś, kto
chleje wódkę jak szalony, to go zastopujesz. Na tydzień przed
walką powiedziałem Donowi Turnerowi, mojemu asystentowi,
że jak Ward będzie bić na tułów, to już po tym gościu. No i tak
się stało - oznajmił.

Jackson i Kowaliow zakończyli po tym pojedynku współpracę.
Ich relacje już od dłuższego czasu nie były najlepsze, a
amerykański trener nie ma dzisiaj niczego dobrego do
powiedzenia na temat rosyjskiego zawodnika.

To niewdzięczny człowiek. Został mistrzem i zrobił się
arogancki. Twierdził, że do wszystkiego doszedł sam. Narzekał
na wszystkich wokół, skarżył się, że nikt go niczego nie uczy,
psioczył na promotorów i na mnie. OK, tyle że jak zaczynałem
cię trenować, to miałeś cios, ale nie umiałeś boksować. I ja go
niczego nie uczyłem... Niech mu będzie - powiedział.

Kowaliow, już z nowym trenerem w narożniku, wróci na ring
25 listopada w Nowym Jorku. Jego rywalem będzie
Wiaczesław Szabrański (19-1, 16 KO), a w stawce znajdzie się
wakujący pas WBO w kategorii półciężkiej.