Forum - BOKSER.ORG
Dramat Deweya Bozelli - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Dramat Deweya Bozelli (/thread-1162.html)



Dramat Deweya Bozelli - Sander - 24-05-2013 10:04 AM

[Obrazek: espy_mv_dewey2_600.jpg]
Historia pewnego boksera-amatora z USA nadaje się na scenariusz dramatu rodem z Hollywood.
Dewey Bozella bo o nim tutaj mowa na własnej skórze przekonał się, że wymiar sprawiedliwości często nic wspólnego ze sprawiedliwością nie ma ale też, że jeśli się czegoś bardzo pragnie to nie ma rzeczy niemożliwych do zrealizowania.
Koszmar boksera rozpoczął się pewnego wieczoru w 1977 roku. Emma Crasper 92-letnia staruszka wraca do domu po wizycie w kościele. Ktoś wdziera się za nią do mieszkania i napada staruszkę dusząc przy użyciu kabla elektrycznego i materiału wepchniętego w gardło. Dewey Bozella jest jednym z podejrzanych... Dla Policji był to łatwy cel. Wychowany w czarnych dzielnicach Brooklynu 18 latek miewał już konflikty z prawem. Ojciec pobił matkę Deweya ze skutkiem śmiertelnym, jeden brat zadźgany nożem, drugi zastrzelony, trzeci zmarł na AIDS. Śledztwo nie wykazało żadnych dowodów świadczących o obecności Bozelli w mieszkaniu staruszki...
Wszystko zmienia się w roku 1983. Dwóch drobnych rzezimieszków złapanych w innej sprawie zeznaje iż widziało pamiętnej nocy Deweya w okolicach mieszkania pani Crasper. Sąd tylko czekał na wskazanie kogokolwiek przez kogokolwiek i zamknięcie sprawy.
[Obrazek: electricchair.bmp]
Trafił do owianego złą sławą więzienia Sing-Sing. To więzienie o maksymalnie zaostrzonym rygorze. Przebywa w nim około 1700 więźniów. To w tym więzieniu znajdowało się jedno z najsłynniejszych krzeseł elektrycznych - stracono na nim największą ilość osób.
Dewey Bozella nie zamierzał przyznać się do winy.
Mam przyznać sie do czegoś czego nie zrobiłem? - pytał dziennikarza ESPN.
Po siedmiu latach pobytu w więzieniu dostaje kolejne 20 lat.
Bozella choć czuł się niewinny postanowił ułożyć sobie życie w miarę więziennych możliwości. To właśnie w Sing Sing poznał swoją przyszłą żonę Trenę, rozpoczął studia a także wznowił treningi bokserskie. Po kilku latach Bozella został mistrzem kategorii półciężkiej zakładu Sing Sing za co otrzymał nawet okazały pas. Przerwy w treningach wypełniał walką o sprawiedliwość. Pisał wszędzie tam gdzie mogła nadejść pomoc gdzie ktoś mógł się zainteresować jego historią i pomóc wyjść na wolność. Co ciekawe Bozella pokonał w pokazowej walce późniejszego pogromcę wielkiego Roya Jonesa Juniora - Lou de Vallę.
Bozella był naciskany by przyznał się do winy, że to może mu tylko pomóc a brnięcie w wersję o niewinności do niczego nie prowadzi. Dewey jednak nie dawał się złamać i dążył do wyjaśnienia okoliczności śmierci staruszki z Nowego Jorku. Zbawienne skutki dla osadzonego przyniosło pismo wysłane do Innocent Project - organizacji pozarządowej zajmującej się badaniem oskarżonych poprzez testy DNA. Ma ona na celu niedopuszczenie do zamykania w więzieniach niewinnych ludzi. Organizacja została założona w 1992 roku i do dziś dzięki testom przeprowadzonym w Innocent Project 306 niesłusznie skazanych cieszy się wolnością.
Niestety ze względu na zniszczenie wszystkich dowodów w sprawie i nie przeprowadzenie testów DNA przez prokuraturę nie można było nic zrobić. Ip zleciła sprawę do firmy detektywistycznej WilmerHale. Prawnicy WH zaczęli grzebać i wnikliwie przyglądać się sprawie. W aktach sprawy znaleziono notatki zawierające treści świadczące o tym iż w mieszkaniu Crasper znaleziono odciski innego mężczyzny który od razu przyznał się do winy! W 2009 roku heroiczna walka Bozelli o sprawiedliwość przyniosła skutek i zdjęła uścisk kajdan. "Wszystkie oskarżenia zostają odrzucone. Pan Bozella jest niewinny. Jest wolny ze skutkiem natychmiastowym" - usłyszał z ust sędziego. Jak wspominał pobyt w więzieniu?
-- Minuta po minucie, dzień za dniem, rok za rokiem, dekada po dekadzie kapał czas ...
W 2011 roku otrzymał nagrodę Arthura Ashe'a za odwagę i niezłomność - wcześniej otrzymali ją Muhammad Ali czy Billie Jean King.
Bozella miał jeszcze jedno marzenie. Zadebiutować na zawodowym ringu. Kochał boks i nie wyobrażał sobie by tej tragicznej historii nie zwieńczyć tym co kochał... Po problemach z otrzymaniem licencji pomoc wykazał Bozelli wielki Bernard Hopkins. Mający kryminalną przeszłość B-HOP postanowił przygotować Bozellę na tyle by komisja bokserska stanu Kalifornia przyznała licencję na walkę co koniec końców miało miejsce.
[Obrazek: ap_dewey_bozella_lt_111016_wg.jpg]
Bozella marzenia spełnł 15 października 2011 roku podczas wielkiej gali Hopkins vs Dawson. Zadebiutował na zawodowym ringu mając 52 lata z czego 26 spędzonych za więziennym murem. Jego rywalem był Larry Hopkins. Po 4 rundach sędziowie ogłosili zwycięstwo Bozelli. Do ciekawej i jakże wiele dającej do myślenia rozmówki doszło po pojedynku. W rozmowie z Maxem Kellermanem Bozella przyznał, że dążył do zakończenia pojedynku przed czasem, że bardzo chciał znokautować rywala na co Kellerman rzucił : To zrozumiałe, że nie chciałeś zostawić decyzji w rękach sędziów...
Była to pierwsza i ostatnia walka Deweya Bozelli. Kto wie czy Amerykański wymiar "sprawiedliwości" nie zablokował wielkiej kariery... O jego historii opowiada również film dokumentalny "To nie ja".


RE: Dramat Deweya Bozelli - BESTIA - 24-05-2013 02:24 PM

Był o nim kiedyś temat na Bokser.org opisujący tę historie, naprawdę miał "pecha"


RE: Dramat Deweya Bozelli - Sander - 24-05-2013 07:01 PM

A nie wiedziałem nawet. Wczoraj natknąłem się na tę historię i postanowiłem ją przybliżyć tym którzy jej nie znają.


RE: Dramat Deweya Bozelli - Adammobp - 24-05-2013 07:22 PM

Szkoda chłopa, tyle lat straconych... W Stanach to chyba mają zasadę domniemania winy oskarżonego w procesie karnym, aniżeli domniemania niewinności. Niby cywilizowany kraj, a ileż było medialnych głośnych przypadków niesprawiedliwych wyroków.


RE: Dramat Deweya Bozelli - Sander - 11-06-2013 11:05 PM

Kosteckiemu by się przydały mistrzostwa zakładu karnego w którym przebywa w boksie...