Wilder - Fury II (22.02.2020) - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Wilder - Fury II (22.02.2020) (/thread-10094.html) |
RE: Wilder - Fury II (22.02.2020) - RSC-2 - 27-02-2020 04:42 PM Ale gdyby Joshua wygrał pierwszy pojedynek to nie byłoby walki w Arabii Saudyjskiej. RE: Wilder - Fury II (22.02.2020) - kuba2 - 28-02-2020 03:26 PM (27-02-2020 04:42 PM)RSC-2 napisał(a): Ale gdyby Joshua wygrał pierwszy pojedynek to nie byłoby walki w Arabii Saudyjskiej. dokładnie, ustawka Tak samo jak Fury - Wilder. Teraz faworyt Fury przegra bo zakłądy będą na niego RE: Wilder - Fury II (22.02.2020) - RSC-2 - 15-03-2020 10:52 AM Kompletnie nie zgadzam się z Twoją opinią. Carl Frampton to zwykły mięczak i nie ma prawa wypowiadać się w ten sposób. Każdy jest sam dysponentem swojego zdrowia i życia. Trener i zawodnik zawsze mają często niepisaną umowę w tej sprawie. Dlatego też popieram zachowanie Wildera ,który po walce nie wpuścił Brelanda do swojej garderoby. Deontay Wilder angażując swoją ekipę treningową powiedział jasno i dobitnie do każdego członka zespołu ,że w przyszłości bez względu na okoliczności nie wolno nikomu rzucić ręcznika . Powiedział –to moja kariera , to moje życie,i każdy kto ze mną współpracuje musi zaakceptować moje życzenia. Dlatego nie rozumiem dlaczego Ty dziwisz się temu co mówi i co zamierza zrobić Willder i bronisz Framptona. Deontay ma prawo przypuszczać, że Mark mógł to zrobić celowo lub za pieniądze. Ustna umowa jest dla Deontaya obowiązująca i ma prawo wymagać od swoich współpracowników ich przestrzegania. RE: Wilder - Fury II (22.02.2020) - fext - 15-03-2020 07:25 PM (15-03-2020 10:52 AM)RSC-2 napisał(a): Kompletnie nie zgadzam się z Twoją opinią.Hmm... Trochę dziwne, że taki fan USA dziwi się postępowaniu Brelanda. A przecież tam gadanie w stylu "moje życie, moja kariera" byłyby warte funta kłaków w przypadku, gdyby Breland nie zdecydował się rzucić ręcznika, Fury nadal masakrowałby Wildera tak, jak to robił i w efekcie Wilder skończyłby na wózku. Wtedy nie byłoby żadnego "on powiedział, moje życie, bla bla bla", tylko piękny pozew wkurwionej rodziny Wildera, która straciła kurę znoszącą złote jajka. I pozwanymi byliby właśnie trenerzy. To nic, że z dużym prawdopodobieństwem sprawa upadłaby w sądzie. W międzyczasie poszłaby na to kupa czasu, kasy i straconych nerwów. Poddając Wildera Breland naraził się co najwyżej na chwilowy wkurw podopiecznego, jednocześnie zdobywając szacunek "świata" i mając z głowy potencjalne kłopoty. Bo wszyscy widzieli, jak jego zawodnik był rozbijany w puch, więc nie byłoby się do czego przyczepić. RE: Wilder - Fury II (22.02.2020) - RSC-2 - 15-03-2020 07:51 PM O ku…wa . Jak to możliwe? „Wkleiłem” tekst nie do tego forum co trzeba. Ja pitole. Już mi się fora mylą. A przecież nic nie piłem. Jednak pozostała „automatyczna” miłość do forum na bokser.org. Szkoda, że już się tu nie dyskutuje. @fext Ten mój wpis to zupełnie inny kontekst i zupełnie inna bajka. Dotyczy walki Quigg- Carroll |