Saitama 07.11.2019 - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Saitama 07.11.2019 (/thread-10090.html) |
Saitama 07.11.2019 - Hugo - 07-11-2019 12:18 PM Dwie walki mistrzowskie w koguciej. Najpierw Nordine Oubaali vs Takuma Inoue o pas WBC. Potem Naoya Inoue vs Nonito Donaire o pasy WBA Super i IBF, a jednocześnie finał turnieju WBSS. Na razie Takuma punktuje Francuza z dystansu i ma lekką przewagę. 20:18. Oubaali atakuje, ale rzadko kiedy udaje mu się trafić. Takuma 39:37 Przewaga siłowa Francuza zaczyna przynosić efekty. Jego ciosy robią na Japończyku wrażenie. Walka trudna do punktowania. Mam remis 57:57, ale dużo zależy od tego, jakie się przyjmie priorytety. RE: Saitama 07.11.2019 - Gogolius - 07-11-2019 12:44 PM Masz jakiegoś linka do tej gali? Chętnie bym zobaczył jak Donaire radzi sobie z Inoue. RE: Saitama 07.11.2019 - Hugo - 07-11-2019 12:46 PM Japończyk częściej czysto trafi, ale za to Francuz bije mocniej. I bądź tu mądry. http://livetv.sx/pl/eventinfo/870555_nonito_donaire_naoya_inoue/#webplayer_alieztv|95154|870555|1287613|13|6|pl Po 8 rundach mam remis 76:76. Chyba Oubaali przechylił szalę na swoją korzyść. 96:94 dla niego. Takuma to waciany pykacz. Nie może tego wygrać. W ostatniej rundzie szarża Japończyka, ale bez większego efektu. Mam 116:112 dla Francuza. Punktacja sędziów (chyba) 120:107, 118:111, 115:112 dla Oubaalego. Różnice duże, ale zwycięzca pewny. Być może był nokdaun w 3 lub 4 rundzie, gdy trochę mi cięło. Arena ma pojemność 37.000 i wygląda na wypełnioną. Ostra wymiana od 1 rundy. Znowu trochę tnie. Donaire nie czuje respektu i dużo bije po korpusie. Mam 19:19. RE: Saitama 07.11.2019 - Hugo - 07-11-2019 01:50 PM Japończyk zyskuje przewagę, ale wynik jest otwarty. 39:37 Inoue. Filipińczyk atakuje, ale sporo i mocno obrywa. Był zamroczony pod koniec 5 rundy. 49:46 Inoue. W 6 rundzie slugfest dla Japończyka. 59:55 Inoue. Tempo walki siadło. Teraz ciosy Donaire'a wyglądają na groźniejsze. Japończyk ma kontuzję i się cofa. 78:74 Inoue. Filipino leje chwiejącego sie Potwora i poluje na nokaut. 87:84 Inoue. 10 runda dla szybszego Japończyka, ale obaj mieli trudne chwile. 97:93 Inoue. RE: Saitama 07.11.2019 - Gogolius - 07-11-2019 02:14 PM Nie taki potwór jak go malują, pozytywne zaskoczenie Donaire. RE: Saitama 07.11.2019 - Hugo - 07-11-2019 02:18 PM W 11 rundzie ostry atak Inoue i nokdaun po ciosie w korpus. Totalna demolka Donaire, ale dotrwał. 107:101 Inoue. W 12 rundzie dzielna postawa Nonito, ale zdecydowanie dla Japończyka. 117:110 Inoue to mój wynik. Sędziowie 116:111, 117:109 i 114:113 dla Inoue. Nie wiem, czy ten ostatni werdykt dobrze usłyszałem. RE: Saitama 07.11.2019 - Gogolius - 07-11-2019 02:30 PM Donaire jak na miejsce kariery w którym jest to dał świetny występ. Miał zostać błyskawicznie zmieciony z ringu, a tu nie dość że dotrwał do końcowego gongu to jeszcze kilka razy pogonił przeciwnika. Trochę Inoue teraz wygląda jak wielu zawodników przed nim - błyszczą do pewnego momentu, a później przychodzą męki. Z drugiej strony Donaire to nie byle kto (mimo wszystko) i wypunktowanie go dość pewnie są warte braw. Teraz co, kolejna kategoria wagowa? A może powrót do super muszej. RE: Saitama 07.11.2019 - Hugo - 07-11-2019 02:51 PM Doskonałe widowisko, w którym nokaut w obie strony wisiał w powietrzu od pierwszego do ostatniego gongu. Całościowo Japończyk wyraźnie lepszy, ale Donaire też miał swoje momenty, zwłaszcza w 4 i 9 rundzie. Inoue bardzo mocno i szybko bije, ale jest do koguciej trochę za mały i to Donaire miał przewagę siły fizycznej. Filipińczyk więcej atakował, więc jak ktoś mocno premiuje za atak, to mógł widzieć bliską walkę, tak jak jeden z sędziów. RE: Saitama 07.11.2019 - kubala1122331 - 07-11-2019 06:28 PM Kapitalna gala. Oubaali i Inoue byli świetni, obaj na bardzo wysokim poziomie technicznym, zdecydowała siła fizyczna i przewaga warunków fizycznych Francuza. Widziałem jedynie pierwszych siedem rund, ale, poza drugą wszystkie pozostałe punktowałem dla Oubaaliego, więc wydaje mi się, że jego wygrana była jak najbardziej zasłużona. Obaj mieli swoje momenty, ale jednak mocniejsze ciosy wyprowadzał Francuz. Szczególnie w trzeciej i czwartej rundzie, kiedy najpierw bardzo mocno wstrząsnął Inoue, a potem rzucił go na deski. Japończyk jest świetnym pięściarzem, doskonały jab, doskonałe lewe proste na odejściu czy takie długie bezpośrednie. Brakowało siły - chyba w drugiej odsłonie trafił kontrą w punkt, ale Oubaaliemu tylko odskoczyły uszy i dalej parł do przodu. Francuz jest wielkim koniem, jak na kategorię kogucią. Walka wieczoru była chyba jeszcze lepsza. Dla mnie Inoue jedynie udowodnił swoją wartość i wysoki kunszt, doceniłem go po tym pojedynku. Kolejny szybki nokaut spowodowałby, że wciąż niewiele byłoby o nim nie wiadomo. A tak zdążył pokazać, że ma ogromne serducho do walki, walcząc od drugiej rundy z rozciętym łukiem. Przetrwał też ogromny kryzys w 9. rundzie, kiedy wyraźnie był naruszony po akcji Donaire'a. Poza tym? Walczył tak jak zawsze, tylko tym razem trafił na gościa, który nie chciał się przewrócić po pierwszym mocnym ciosie. Był szybki, zaskakujący w ofensywie, wciąż mocno bijący. Nie ma się za bardzo do czego przyczepić. Nawet dwa mocne punche od Nonito jakoś mnie nie rażą, bo z tak przygotowanym, mocno bijącym przeciwnikiem nie jest to żaden wstyd. Podsumowałbym tak, że obaj "wygrali" ten pojedynek. Inoue zebrał cenną lekcję i udowodnił wielką klasę, a Donaire sprawił, że będzie się o nim kiedyś mówiło, jak o legendzie. Oby tylko była to jego ostatnia walka w karierze. A samą walkę oglądało się kapitalnie. W 9. rundzie poważnie zapachniało mi sensacją - Inoue na skraju nokautu, prowadzenie Filipińczyka na mojej karcie (patrząc na ostateczny werdykt to jeden pewnie miał wtedy dość wysokie prowadzenie Nonito, drugi coś blisko remisu). Trochę żałuję, że ostatnie trzy odsłony były tak jednostronne - chyba Filipińczykowi zabrakło trochę sił. Ale i tak to było doskonałe. U mnie 115-112 Inoue. |