(12-05-2012 02:57 PM)Mastrangelo napisał(a):  Walkę Erdeia z Fragiem punktowałem 115:113 dla Erdeia z dwoma wyrównanymi rundami, które gdybym zapisał dla Włocha dałyby mu zwycięstwo.
O Włodarczyku to już szkoda gadać, Palacios go przeszkolił a po walce jedyne argumenty jakie widziałem broniące decyzję sędziów to:
1)Mistrza trzeba pokonać zdecydowanie (mitomania).
2)Nikt nic nie zrobił (Brak zrozumienia dyscypliny)
3)Palacios nie zaryzykował! (Hipokryzja)
Diablo to bum na poziomie mistrzowskim. To jest bum-champion. Jest dobrym bokserem? Jasne, w końcu za darmo nie dostał (wszystkich z tych) 42 zwycięstw. Ale na poziomie mistrzowskim będę go nazywał bumem bo taki jest jego poziom przy najlepszych.
"Ocenianie bokserów wg mnie jest słabym kryterium."
Rozumiem, że według wieku? Co do Fraga to jest w tym trochę racji, koleś zaczął boksować bardzo późno, nie wyglądał najgorzej przeciwko Erdeiowi, więc na pewno nie był skończony - to było najlepsze zwycięstwo Włodarczyka. Ale nie powiesz mi, że znokautowanie napompowanego, 39 letniego super średniego który dopiero co został rozbity to powód do dumy? Ta walka to od początku był żart i skok po kasę, a do tego to, że Włodarczyk przegrywał wysoko na punkty to już całkiem pokazuje jego poziom. Ja tylko czekam żeby tu Palacios przyjechał jeszcze raz i gdy tylko chociaż 2 z 3 sędziów będzie uczciwych to skończy się ta cała szopka.

(07-06-2012 09:32 AM)Mastrangelo napisał(a):  @Maynard
Tak, oglądałem wszystkie cztery walki. Pierwsza i ostatnia to była dominacja Veeraphola, 2 i 3 wyrównane, jednak obie punktowałem 115:113 dla Taja(podobnie jak większość osób, po prostu czuć było, że jednak Sahaprom był minimalnie lepszy i robił minimalnie więcej). Nawet swego czasu na forum(sweetboxing), gdzie mieliśmy ligę punktowania walk, założyłem temat o ich drugiej walce, więc możesz zobaczyć jak to punktowali ludzie, nie tylko ja:
http://www.boxingasylum.com/showthread.php?t=34613
Co do super koguciej, zdecydowanie przeniósł bym Maresa wyżej. Uważam, że trochę zbyt dużą wagę przykładasz do osiągnięć w danej kategorii, gdy zawodnik dopiero poszedł w górę. Myślę, że osiągnięcia w dywizji ledwie 4 funty niżej też powinny mieć znaczenie. Wrzuciłbym go na 4-te miejsce, bo moim zdaniem to jest zawodnik który ma umiejętność o ten stopień lepsze od grupy za czołową 3-ką. O Mathebuli ciężko mi się wypowiadać, nie widziałem go w akcji i nie mogę dorwać żadnych nagrań. Wiem tyle, że są jakieś głosy, że go oszukali z Caballero i za pierwszym razem z Ndlovu, więc przeniósłbym go ponad Munroa i Vazqueza doceniając, że (prawdopodobnie) nigdy nie został zdominowany odkąd walczy na topie i w odróżnieniu dwójki przed nim wygrał Swoją ostatnią ważną walkę. Zamieniłbym też miejscami Terrazasa z Ndlovu ze względu na tendencję zwyżkową tego pierwszego.
Co do półciężkiej, zaminiłbym miejscami Brooka z Mikiem Jonesem. Rywale amerykanina mogą być bardziej znani za oceanem, ale na pewno nie lepsi, przy tym trzeba dodać, że w pierwszej walce z D klasowym Karassem miał sporo szczęścia, że został ogłoszony zwycięzcą.
Przeniósłbym też wyżej Devona Alexandra, co najmniej ponad Malignaggiego. Maidana nawet w 147 jest lepszy niż Senchenko.
Fajnie, że temat odżywa .

(07-06-2012 02:04 PM)Maynard napisał(a):  Chyba mi uświadomiłeś, że faktycznie zbyt dużą wagę przykładam do granic kategorii. W niższych zwłaszcza, nie mają one wielkiego znaczenia, więc muszę znaleźć kolejny "złoty środek".

(07-06-2012 09:32 AM)Mastrangelo napisał(a):  Jednak co do pierwszej walki z włochem i "nokautu", zupełnie się nie zgadzam. Dla pewności włączyłem Sobie jeszcze raz tą 9-tą rundę.
Był pierwszy nokdaun, Włodarczyk uderzył Włocha gdy ten już siadał na deskach. Było na pograniczu, więc sędzia zaraz po wyliczeniu Fraga ostrzegł Włodarczyka, żeby nie uderzał gdy Włoch będzie na ziemi. Zaraz po tym Giacobbe drugi raz ląduje na deskach i tym razem Włodarczyk uderzył go wyraźnie po tym, gdy ten już był na ziemi. To jest faul i takie są zasady, nie ma żadnego logicznego argumentu do krytyki sędziego. Co najwyżej mógł odebrać Włodarczykowi punkt, jak zrobiłoby wielu sędziów(jak w walce Gamboa - Salido). Po prostu poniosło Kostyrę(jak zwykle) i jakoś się ten mit utrwalił.

(06-06-2012 04:47 PM)Maverick napisał(a):  I jak dla mnie pierwszą walkę z Cunnem Włodarczyk dał naprawdę dobra, a to już był prime Cunningam.

(06-06-2012 04:47 PM)Maverick napisał(a):  Co do Greena to nie było szopką tylko po prostu dobrowolną obroną na której chcieli zarobić zamiast do niej dopłacać. A Green pokonał BJ Floresa, który jak był wymieniany jako rywal Adamka to powszechnie był uważany za niezłego cruisera.

(07-06-2012 09:32 AM)Mastrangelo napisał(a):  Jak walka może być tragiczna dla zawodnika, który bez problemu wypunktował przeciwnika? Jeśli bez żadnych wątpliwości wygrasz 7 lub więcej rund to jesteś zwycięzcą i tyle w temacie. Palacios zrobił to, co w normalnych, zdrowych okolicznościach powinno uczynić go mistrzem świata. Teraz ludzie piszą, że skoro Palacios nie zrobił show i nie zlał Włodarczyka, więc wszystko z decyzją jest w porządku. Dla mnie to jest po prostu kretynizm. Jak ktoś chce iść na show, gdzie uczestnicy będą dla niego występować to nich kupi bilet do cyrku, albo obejrzy wrestling. Zadaniem boksera jest WYGRAĆ walkę. Jeśli ktoś mi chce tłumaczyć, że Palacios tego nie zrobił to ja kończę dyskusję bo moim zdaniem po prostu nie rozumie jak punktuje się walki bokserskie i tak naprawdę nie rozumie sportu w ogóle. Mnie walka się podobała, Palacios pokazał naprawdę dobry boks, jednak tak to już jest, że mało jest ludzi którzy potrafią to docenić, jeśli nie ma przy tym krwi i grzmotów.

(08-06-2012 09:20 AM)Mastrangelo napisał(a):  Tarver był bardzo dobrym pięściarzem, teraz jest co najwyżej niezłym, co pokazała walka z bardzo ograniczonym Kayode. Zresztą to nie jest tak, że Green wyłapał jakiś cios pojedynczy co może się zdarzyć każdemu. On nie miał nic do powiedzenia od pierwszej rundy i wyglądał po prostu tragicznie, jak skończony zawodnik. Czy taki występ powinien być przepustką do walki o mistrzostwo świata? Ja to mogę porównać do walki Alvareza z Mosleyem, którą też od początku krytykowałem, chociaż tam Mosley przegrał rzeczywiście z czołówką PFP i i tak wyglądał lepiej niż Green, więc ten skok za kasą Wasyla i Włodarczyka jest jeszcze bardziej obrzydliwy.

(08-06-2012 09:20 AM)Mastrangelo napisał(a):  Nie ich wina? Ok(chociaż jest przekonanie i takie przypadki się zdarzały, że promotorzy z układami wciskali danych bokserów z którymi chcieli się zmierzyć do czołowej 15-stki). Tak samo jak nie jest winą hakera, że jakaś strona na którą się włamał nie jest dobrze zabezpieczona. Dla Ciebie to ok, że wykorzystują chore przepisy i postanowienia skorumpowanych federacji? Ok, w takim razie się nie dogadamy. Ja kocham ten sport i nigdy nie będę z czymś takim w porządku.

(08-06-2012 09:20 AM)Mastrangelo napisał(a):  Pokazałeś tutaj, że nie rozumiesz, jak większość ludzi zresztą, na czym polega punktacja walk bokserskich. Żyjesz w przekonaniu, że sędzia ma obowiązek rozdawać wyrównane rundy po równo obu bokserom, żeby przy wyrównanej walce wynik również był bliski. Jeśli sędzia czuje, że jeden z bokserów był chociaż o jeden cios lepszy od przeciwnika w każdej z 12 rund, to punktując w wyrównanej walce 120:108 nie przesadza, tylko punktuje to tak, jak to widzi.
Włodarczyk nie wygrał 2 rund w tej walce zdecydowanie, więc nie mam powodów, żeby się czepiać punktacji 119:109, nawet jeśli ja punktowałem 117:111. Walka z Robinsonem też nie była "za nisko", a Hutkowskiego walki szczerze nie pamiętam, ale wydaje mi się, że też nie dałem mu 2 ostatnich rund.

(08-06-2012 09:20 AM)Mastrangelo napisał(a):  Jeśli musisz oglądać walkę drugi raz, żeby zacząć zwracać uwagę na celne ciosy, to naprawdę nie wydaje mi się, żeby dalsza rozmowa miała sens.