Joshua-Miller /1 czerwiec - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Joshua-Miller /1 czerwiec (/thread-10044.html) |
RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Krzych - 02-06-2019 04:40 AM (02-06-2019 04:32 AM)kubala1122331 napisał(a): I najwięksi w boksie smutni. Myślę, że nie tylko Hearn i Antek, lecz Wilder, Fury i ich obozy także. To na pewno. Joshua za byle jaką walkę już dostawał 20+ milionów, więc pieniądze za nim szły ogromne, a walki z Furym i Wilderem były mocno pompowane medialnie na przyszłość. A teraz cały plan na nic. Jak tak dalej pójdzie to Ortiz z Ruizem będzie unifikował wszystkie pasy Chociaż wątpię, Wilder może i jest mocno ograniczony technicznie ale to da się kompensować innymi zaletami, a słabej szczęki i psychiki się nie przeskoczy. Ciekawy jestem czy Miller też by wykorzystał sytuację. A potem by wpadł na dopingu siedemnastoma różnymi substancjami RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Wietnam - 02-06-2019 04:47 AM Antek jednak tą szczękę niepewną ma, był zamroczony z Whyte, z Kliczką, Powietkin nim zachwiał, dziś Ruiz tymi krótkim rękami robił mu z głowy turbinę wiatrową AJ nie wiedział gdzie jest z kim rozmawia o czym rozmawia po walce. Ruiz naprawdę spoko Źiom Uśmiechnięty, wydaję się mega sympatyczny, ma te ręce szybkie naprawdę. Meksyk ma pierwszego mistrza w Ciężkiej niesamowite!! Weź tu zaśnij??! RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - kubala1122331 - 02-06-2019 05:02 AM To, że szczęka u niego niezbyt solidna to było jasne, ale jednak pływanie po każdym ciosie Ruiza już musi zaskakiwać. Dla mnie to wszystko jest jakieś niewytłumaczalne. AJ jakiś zdenerwowany wchodzi do ringu, jego ciosy robią na rywalu wrażenie, jakby miał rekord 22-0, 1 KO, z kolei sam odczuwa wszystkie ciosy Ruiza. Jakby tego było mało, AJ, którego zawsze miałem za inteligentnego, walczącego taktycznie pięściarza, od trzeciej rundy usilnie pcha się do dystansu, w którym Meksykanin czuł się zdecydowanie mocniej. Do tego ten brak reakcji na komendy sędziego ringowego... Nic z tego nie rozumiem. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Wietnam - 02-06-2019 05:09 AM Ja myślę jednak że presja pokazania się na amerykańskim ringu go zatkała.Wildery nie Wildery nie chciał pokazać się gorzej, presja go zżarła i zablokowała nie ma innego wytłumaczenia. Psychicznie tego nie wytrzymywał a po walce pozbył się garba zszedło wszystko z niego. Gratulował Ruizowi kto wie czy ta porażka mu nie pomoże. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - szalonyAli - 02-06-2019 08:35 AM Gdyby był tam Adaś Kownacki walka skończyła by się najpóźniej w 4 rundzie. Joshua zawalczył fatalnie. Ciosy Ruiza robiły wrażenie, ale Joshua totalnie nie miał pomysłu jaki ich unikać, totalnie zawiodła kondycha. Joshua nie był w stanie uciekać przed zawodnikiem mniejszym i 10 kilo cięższym. Szkoda po mieliśmy by mistrza świata. Może faktycznie Joshua się zetresował, ale walcyzł już przy Wmebley 80 tysiecy, wprawdzie było to u siebie i miał ogromne wsparcie, ale i tak były to tłumy. Może po prostu jakieś przytłoczenie sławą. Bo zawalczył po prostu fatalnie. Ruiz szedł do przodu, pokazał mocną szczekę, ale moim zdaniem nie pokazał jakiegoś super wow w tym starciu. Dla mnie w starciu Kownacki - Ruiz , polak wygrywa na punkty po epickiej wojnie, a nawet może skończyć to przed czasem w końcówce. Szkoda , że wzieli tego Arreole prawdopodobnie. Ortiz - Wilder - ja bym Ortiza nie skreslał. Do chwili nokautu walka była równa. Ortiz jest już stary , ale w pierwszym starciu był tylko rok młodszy ;-). Technicznie , fizycznie się nie zmienił na plus, nawet może wyciągnąć wnioski z pierwszego starcia i zawalczyć tylko na plus.Wilder to drapieżnik , fatalny technicznie. Nawet jak jest zamroczony jest groźny. Jednak technicznie się nie rozwija stawia nacisk na cios. Jeśli Ortiz dobrze to rozegra może zaskoczyć. Jak dla mnie Joshua się przetrenował po prostu. W dodatku nie mół do siebie dojść po 3 rundzie, chyba jakieś wstrząsienie mózgu. Przerwanie z dupy , ale Joshua się zachowywał jakby właśnie nie do końca kontaktował. Rewanż chyba konieczny, w tej kategorii wagowej są lepszi od Ruiza. Ale niech meksyk ma. Zresztą mam nadzieję , że Andy zamiast jeść , się zmotywuje i zrobi formę przed rewanżem. Dla mnie ANdy Ruiz Jr ma duże braki nadal. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - RSC-2 - 02-06-2019 10:27 AM A co tu jest niewytłumaczelnego? Niewytłumaczalne jest to jakim cudem Joshua wygrał z "dziadkiem" Kliczką i dlaczego Kliczko nie skończył nieprzytomnego Antka. Ta walka wymaga mojego dłuższego a nawet bardzo długiego komentarza z elementami personalnymi. Ale na razie mi się nie chce. Dodam tylko, że ta walka przyniosła mi podwójną korzyść. Pierwsza korzyść to taka że zarobiłem na niech trochę "grosza" O drugiej może napiszę w innym czasie. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Gogolius - 02-06-2019 10:31 AM Przerwanie jak najbardziej zasadne, tutaj włąściwie nie ma dyskusji. Jak sędzia macha do Antka kilka sekund "podejdź" a ten stoi, to nie ma o czym gadać. Co do Kownackiego to na pewno szkoda, że tak się ułożyło bo Antek wczoraj do pokonania, ale daleki jestem do równoważenia, że skoro Ruiz dał radę to Kownacki tym bardziej. Ale to rozmowa na inny temat. Kilka wypowiedzi po walce i statystyki: Wszystkie ciosy (w nawiasie ciosy na korpus): Joshua - 47 (15) z 176, 26.7% skuteczności Ruiz Jr - 56 (9) z 206, 27.2% Ciosty proste przednią ręką (w nawiasie ciosy na korpus): Joshua - 24 (14) z 104, 23.1% Ruiz Jr - 17 (4) z 87, 19.5% Ciosy mocne (w nawiasie ciosy na korpus): Joshua - 23 (1) z 72, 31.9% Ruiz Jr - 39 (5) z 119, 32.8% Antek po walce: - Szacunek, ciesz się tą chwilą i celebruj ją. Jeszcze się spotkamy. Póki co gratulacje dla ciebie. Przepraszam kibiców, których zawiodłem, ale słowa uznania dla mojego rywala - powiedział były już mistrz świata wagi ciężkiej. - Przegrałem z naprawdę dobrym rywalem. Taki jest boks. Ruiz wykonał dziś dobrze swoją robotę, a ja jeszcze wrócę. Póki co to on jest mistrzem - dodał mistrz olimpijski sprzed siedmiu lat. Fury z klasą: - Wszyscy mamy swoje wzloty i upadki, Anthony Joshua potrafił w swoim życiu odmienić przeznaczenie. Takie rzeczy jak dziś zdarzają się w wadze ciężkiej, teraz odpocznij, zregeneruj się i wróć do gry Wilder na ostro: - On nie był prawdziwym mistrzem. Cała jego kariera to kłamstwa, zaprzeczenia i prezenty. Oto fakty, wiemy teraz, kto przed kim uciekał! - - Najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić w życiu, to ku*wa się poddać! - tako rzekł ''Bronze Bomber'', nawiązując do momentu, w którym walka Joshuy z Ruizem została przerwana. Haye: - Poczucie sensacji powiększa dodatkowo fakt, jak wygląda nowy mistrz i jak prezentuje się fizycznie przy Anthonym. Patrząc na Ruiza wydaje się, że facet jest bez szans. Ale on ma wielkie serce do walki i stał się właśnie nową wielką gwiazdą meksykańskiego boksu. Należą się mu wielkie pochwały i słowa uznania. To nie jest tak, że tylko Joshua to przegrał. Równie dobrze możemy powiedzieć, że Ruiz to wygrał. Wielu ludzi było przekonanych, że Ruiz Jr powinien wygrać starcie z Josephem Parkerem i sędziowie go wtedy skrzywdzili. A on zrobił od tamtego czasu wielkie postępy - Ruiz w trzeciej rundzie dostał czysty cios i padł. Joshua doskoczył do niego, by zakończyć walkę, ale on zachował się jak najwięksi meksykańscy wojownicy. Od teraz jestem wielkim fanem Ruiza. Jego rewanż z Anthonym zapełni każdy stadion piłkarski w Wielkiej Brytanii. Kiedy obaj stanęli w piątek koło siebie na ważeniu, kontrast był olbrzymi. Ale Andy zawsze wierzył w siebie i swoje umiejętności. Pokazał innym, że Anthony jest do pobicia. Z drugiej strony każdy ma zły dzień i to mógł być po prostu zły wieczór Anthony'ego. Ich drugą walkę będzie można porównać do rewanżu Lennoxa Lewisa z Hasimem Rahmanem. Powroty po porażkach pokazują, jakim naprawdę jesteś zawodnikiem. Ja dwa lata po porażce przed czasem z Carlem Thompsonem byłem już zunifikowanym mistrzem świata. Wierzę, że Joshua jest świetnym zawodnikiem i udowodni w rewanżu, że po prostu miał gorszy dzień I Eddie, któremu się sypie imperium: - Gdy Anthony posłał go na deski w trzeciej rundzie piękną kombinacją byłem przekonany, że to już koniec Ruiza. Ale za moment to AJ otrzymał mocny cios na skroń i tak naprawdę nigdy nie wrócił już do walki. Nie doszedł do siebie po tamtym ciosie. Jestem w szoku. To zresztą jedna z największych niespodzianek w historii wagi ciężkiej. Teraz Anthony musi się odbudować i podejść do rewanżu - kontynuował szef stajni Matchroom. - Na obozie nie było problemów. Żadnej choroby czy kontuzji. Po prostu Ruiz okazał się dziś lepszy. Rewanż odbędzie się na przełomie listopada i grudnia w Wielkiej Brytanii. Anthony będzie pod ścianą, on musi wygrać ten rewanż. Presja będzie dużo większa niż przed tym pojedynkiem. Wciąż uważam, że Joshua jest najlepszy na świecie, musi tylko poukładać sobie pewne sprawy i wygrać rewanż RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - RSC-2 - 02-06-2019 11:03 AM Facet z brzuchem jaki mają smakosze piwa, i ze sflaczałymi mięśniami wygrywa z atletą umięśnionym jak gladiator. Wniosek z tego nasuwa się tylko jeden Wilder ma rację. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Wietnam - 02-06-2019 12:11 PM Joshua gentleman, gratulował Ruizowi po walce ładnie się zachował, to jest odwrotność Wildera czuję że po tej porażce może wrócić dużo silniejszy niż poprzednio. Pewnie zredukują trochę przygotowania pod kontem fizycznym żeby ta pompa się tak nie przewietrzała po czterech rundach walki gdy walka jest intensywna w wymiany, mocno się wtedy AJ odkrywa. Nie wiem czy Ruiz to nie jest tylko trochę lepsza wersja tymczasowego mistrza świata jakim był Martin, tylko że Ruiz pokonał samego AJ'A posyłając go cztery razy na deski. A Martin dostał fart pas po nie walce z Glazkowem . Nie wiem czy Ruiz ponownie pokona Joshue w rewanżu jeśli ten rewanż będzie w Londynie to może to wyglądać inaczej, AJ bez bagażu tych pasów mistrza, mniej napompowany, uważny, szybszy. Zawalczy jak z Parkerem bo dla mnie walka z Parkerem była najlepsza w jego wykonaniu. Zobaczmy. Mało spałem po tym wydarzeniu nad ranem .. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Hugo - 02-06-2019 12:21 PM To nie była jedyna tego wieczoru sensacja w wadze ciężkiej. Jakiejś półtorej godziny wcześniej w San Jacinto zdarzyło się to:https://www.youtube.com/watch?v=RCKHlPY5Nws Dwumetrowy niepokonany Nigeryjczyk z bilansem 17(16) - 0 w 1 rundzie przegrał przez nokaut z journeymanem znanym co prawda z odporności, ale nie z silnego ciosu (18% nokautów). Co ciekawe, Ehwarieme został zamroczony lewym prostym i zaczął się przewracać zanim dosięgły go kolejne mocniejsze uderzenia. Jak ktoś naraz obstawił u buków wygrane Hernandeza i Ruiza to ile skasował za jednego dolara? A ile powiedzmy za 100 tys. dolarów? Żadnej teorii spiskowej bynajmniej nie głoszę. |