Nasze rankingi - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Historia boksu (/forum-16.html) +--- Wątek: Nasze rankingi (/thread-1139.html) |
RE: Nasze rankingi - BMH - 14-06-2013 03:37 PM Na poczatek proponuje zerknac na walke Douglasa z McCallem, Tuckerem, czy Berbickiem(ta walke pamietam najslabiej). James to byl bardzo solidny gosc, dobrze ulozony technicznie, obdarzony dobrymi warunkami. Jego najwiekszy problem, to chyba calkowite oddanie sie boksowi, co potwierdzil wychodza zupelnie nieprzygotowany do walki z Evanderem. Reasumujac... Douglas pod wzgledem talentu, czy umiejetnosci, to byl kilka klas lepszy zawodnik od Walujeva, ktory zaistnial tylko dzieki warunkom fizycznym. RE: Nasze rankingi - redd - 14-06-2013 03:41 PM Wałujew to był beznadziejny mistrz, który został sztucznie wykreowany przez Sauerlanda. Tłukł go cycaty Nobles, dostał decyzję ze starym Larrym Donaldem, tak samo z Ruizem, Czagajew go przeszkolił, stary Holyfield rzucający 10 ciosów na rundę dał mu szkołę. Douglas z dyspozycji z Tysona, czy nawet z Tuckera, to by powycierał ring Wałujewem. Jab, szybkość, poruszanie się po ringu, technika - to wszystko było po stronie Amerykanina. Douglas nie wykorzystał swojego potencjału, nie byłby wybitnym mistrzem, ale na pewno stać go było na danie lepszej walki Holyfieldowi. Po Tysonie się roztył i nigdy więcej nie wrócił do wysokiej dyspozycji. Wałujew bez pleców Sauerlanda, to by żadnym mistrzem nie został. RE: Nasze rankingi - kubala1122331 - 14-06-2013 05:01 PM BMH Cytat:Bute, Abraham, Kessler, Johnson, Dirrell, Taylor... nie wiem jak mozna tego nie docenic? Ależ doceniam Tylko, że cień troszkę kładzie na to deklasacja od Warda. Jak piszę zresztą, miejsca 1-6 są dla mnie żelazne, bo to najwybitniejsi bokserzy, dalej poziom jest jak dla mnie bardziej wyrównany i taki np. Bradley po jednej spektakularnej wygranej, może wejść do "7". Cytat:Grubo kolego, ojj grubo... po walce z Perezem, czy Darchinyanem nie mialem zaufania do Maresa, ale progres jaki poczynil jest widoczny. Poza tym... Moreno, De Leon, Agbeko, przeciez to swietni zawodnicy, a i styl ostatnich zwyciestw byl bardzo ok. Wiem, ale jak napisał Szakal, obejrzę w wolnej chwili kilka jego starszych walk, bo szczerze powiem, poziom ok, ale jak dla mnie bez błysku. Ale przeanalizuje jego wcześniejsze walki i spróbuję dostrzec ten progres o którym piszesz. Cytat:Kogo pokonal Broner, ze Twoim zdaniem zasluzyl na top10? Masz tak wysoko Bronera, a brakuje Bradleya... przeciez Timothy swoim resume, to zjada Adrien'a, i nie widze mozliwsci by ten fakt w jakis sposob podwazyc. Nie podważam, dawał piękne walki przed walką z Pacquiao, również z Provodnikowem, tylko, że walkę z Mannym przegrał w kiepskim stylu. Dla mnie nie jest MŚ, a raczej bokserem, który musi coś udowodnić po wysokiej porażce z Filipińczykiem. Dlaczego nie lubię Tima? Bo po walce z Mannym udawał wielkiego mistrza, nie mając kompletnie szacunku do mistrza. Nie cierpię takich cwaniaków. Powiesz: podobnie jak Haye: nie, bo w przypadku Anglika jest to po prostu trashtalnig mający na celu promowanie walki. Cytat:Zapytam wiec ja, czym sie kierowales-jakie kryteria odegraly pierwsze skrzypce-, stawiajc Bronera ponad Marqueza, Pacquiao, Matthysse, Martineza, Bradleya, Frocha, czy Maresa? Przeciez Broner nie udowodnil jeszcze nic, a juz dwukrotnie sedziowie uratowali mu "0" w rekordzie. Pamiętaj jest to ranking subiektywny, no i podaj te dwa wałki na korzyść Adriena bo sobie nie przypominam. Mam też pytanie, jak spektakularnie znokautuje Malignaggiego za tydzień, to wg ciebie będzie należał już do czołówki? O Gołovkinie już pisałem Szakal Cytat:Co do Alvareza - nie zgadzam się, jakoby Mosley i Lopez byli wymagającymi rywalami. Shane to był już past prime, wypalony "dziadek", a Josesito to facet z dwóch kategorii niżej (przecież to jest junior półśredni), więc to żadne wyzwanie. Nie uważam też, jakoby Saul poradził sobie bez większych problemów z Troutem - osobiście punktowałem na korzyść Austina, podobnie jak wielu obserwatorów, to była dla "Canelo" bardzo trudna walka, w której na neutralnym gruncie wcale nie musiał dostać decyzji. Ponadto Trout był tak naprawdę dla Meksykanina pierwszym rywalem z wyższej półki, więc to chyba za mało na umieszczenie go w rankingu P4P, bo Trout w takowym raczej notowany nie był (w przeciwieństwie np. do Donaire pokonanego przez Rigondeaux). No i znów można wzniecić długą dyskusję, a i tak do porozumienia się nie dojdzie. Mosley - dziadek? Może młody już nie jest, ale wciąż jest to klasowy rywal, założę się, że czołowego pięściarza tej kategorii, Damiana Jonaka, wypykałby jedną ręką. Josesito Lopez to facet dwóch kategorii niżej, więc to żadne wyzwanie??? Co?? Ja Lopeza bardzo cenię, a to, że walczył dwie kategorie wyżej nic nie zmienia. Wiadomo szans na zwycięstwo nie miał, ale takiej różnicy w UMIEJĘTNOŚCIACH się nie spodziewałem. Przegrał z Troutem? Nie wiem. Tutaj można punktować różnie, ale jak ja sobie punktowałem to pamiętam, że dałem dość wyraźne zwycięstwo canelo, co później podkreślał sam Trout. RE: Nasze rankingi - Matys - 14-06-2013 05:15 PM Cytat: Ja Lopeza bardzo cenię, a to, że walczył dwie kategorie wyżej nic nie zmienia. Wszystko zmienia. Natomiast z 12 miejscem mogę się zgodzić, dla mnie z Troutem wygrał 115:112 i właśnie za tę walkę należy mu się miejsce w piętnastce. RE: Nasze rankingi - kubala1122331 - 14-06-2013 05:18 PM Zmienia tylko to, że Lopez był trochę ograniczony fizycznie, umiejętności mu to chyba nie zabrało? RE: Nasze rankingi - redd - 14-06-2013 05:46 PM @kubala1122331 Jeżeli twierdzisz, że miażdżąca przewaga naturalnej siły fizycznej, a do tego odporności i siły ciosu jaką miał z powodu swoich gabarytów Alvarez nie miało większego znaczenia na wynik walki to naprawdę trudno z takim poglądem dyskutować. Umiejętności umiejętnościami, ale to nie wszystko. Walka ze zdecydowanie silniejszym bokserem automatycznie ogranicza szereg zalet boksera wywodzącego się niższej kategorii wagowej, szczególnie takiego jak Josesito, który bazuje na ofensywie. Chyba najlepszym przykładem tego co oznacza siła fizyczna są walki Hearnsa z Barkleyem, gdzie dużo bardziej zdolny Hearns został po prostu zajechany przez tak silnego bydlaka jak Barkley. Do tego była to pierwsza walka Lopeza w wyższym limicie, a czasem trzeba sporo czasu aby okrzepnąć w nowej kategorii wagowej. Poza tym nie uważam Lopeza za nikogo specjalnego, w limicie junior średniej był on co najwyżej średniakiem. Do walki z Ortizem nikt specjalnie nie zwracał na niego uwagi, jak dla mnie tamtą walką mocno się przereklamował. Past prime Mosley, który został zdominowany przez Floyda, dał słabą walkę z Morą, został zdeklasowany przez Pacquiao, a do tego walczył w wyższym limicie wagowym, który faworyzował Canelo nie był jakimś znakomitym rywalem. Jak dla mnie Alvarez to poziom Trouta, zasługuje na top15, ale nie widziałbym go w pierwszej dziesiątce. Tak poza tym, oto moje p4p: 1. Floyd Mayweather Jr 2. Andre Ward 3. Juan Manuel Marquez 4. Guillermo Rigondeaux 5. Sergio Martinez 6. Nonito Donaire 7. Timothy Bradley 8. Abner Mares 9. Carl Froch 10. Manny Pacquiao RE: Nasze rankingi - Szakal - 14-06-2013 06:04 PM (14-06-2013 05:01 PM)kubala1122331 napisał(a): No i znów można wzniecić długą dyskusję, a i tak do porozumienia się nie dojdzie. Mosley - dziadek? Może młody już nie jest, ale wciąż jest to klasowy rywal, założę się, że czołowego pięściarza tej kategorii, Damiana Jonaka, wypykałby jedną ręką. Josesito Lopez to facet dwóch kategorii niżej, więc to żadne wyzwanie??? Co?? Ja Lopeza bardzo cenię, a to, że walczył dwie kategorie wyżej nic nie zmienia. Wiadomo szans na zwycięstwo nie miał, ale takiej różnicy w UMIEJĘTNOŚCIACH się nie spodziewałem. Przegrał z Troutem? Nie wiem. Tutaj można punktować różnie, ale jak ja sobie punktowałem to pamiętam, że dałem dość wyraźne zwycięstwo canelo, co później podkreślał sam Trout.Tak, Mosley to był dziadek, który był po deklasacji od Pacquiao, słabej walce z Morą i w nie swojej kategorii. To nie był klasowy rywal pod względem sportowym. Pod marketingowym jak najbardziej. Owszem, junior półśredni Lopez to było dla junior średniego Alvareza żadne wyzwanie. Josesito to tak naprawdę nikt wybitny, po prostu solidny pięściarz, który "wypłynął" dzięki wygranej walce z Ortizem. Pod względem umiejętności "Canelo" moim zdaniem stoi 2 poziomy wyżej niż Lopez. To, że Josesito walczył 2 kategorie wyżej zmienia bardzo, ale to bardzo wiele. Przedstawię Ci to na innym przykładzie: wyobraź sobie, że dochodzi do walki prime Władimir Kliczko kontra prime Gabriel Campillo. O tym, że w szczycie formy Hiszpan był znakomitym bokserem o wspaniałej technice wiemy wszyscy. Ale czy pomimo wszystkich swoich zalet Campillo dałby sobie radę z prime Kliczką, który miałby gigantyczną przewagę siły fizycznej i warunków? No właśnie. A pamiętaj, że to nadal różnica tylko dwóch kategorii wagowych. Z Troutem Saul stoczył bardzo wyrównaną walkę, tak jak pisałem, ale nawet wygrana Alvareza to moim zdaniem jednak troszkę za mało, żeby stawiać go w rankingach P4P. No, ale na 12 miejsce chyba jednak mogę się zgodzić. RE: Nasze rankingi - BMH - 14-06-2013 06:45 PM (14-06-2013 05:46 PM)redd napisał(a): 1. Floyd Mayweather Jr Bardzo mi przypada ta dycha do gustu. W sumie pierwsza piatke mamy taka sama, tylko inaczej poszczegolne miejsca. (14-06-2013 05:01 PM)kubala1122331 napisał(a): Nie podważam, dawał piękne walki przed walką z Pacquiao, również z Provodnikowem, tylko, że walkę z Mannym przegrał w kiepskim stylu. Dla mnie nie jest MŚ, a raczej bokserem, który musi coś udowodnić po wysokiej porażce z Filipińczykiem. Zgadza sie, dal slaba walka z Pacquiao ktory na tamta chwile byl uwazany za nr.1/2 p4p. Taki Broner dal rowniez slaba walke- wg mnie dwa razy wygral dzieki sedziom- z De Leonem, i z Quintero, ktorzy przy Mannym sa anonimami. (14-06-2013 05:01 PM)kubala1122331 napisał(a): Pamiętaj jest to ranking subiektywny, no i podaj te dwa wałki na korzyść Adriena bo sobie nie przypominam. Mam też pytanie, jak spektakularnie znokautuje Malignaggiego za tydzień, to wg ciebie będzie należał już do czołówki? Pamietam, moj tez jest subiektywny. Jezeli Broner znokautuje Malignagiego, to w mojej ocenie, dalej nie ma podstaw by wymieniac go w top 10 p4p. Dlaczego? Bo Paul to jeden z slabszych mistrzow, a pas powinien starcic juz w walce z Cano, gdzie wygral dzieki scianom, bow alka byla w Nowym Jorku. Kubala, staram sie byc uczciwy... Broner pobil De Marco, i teraz moze pobic Malignagiego, i w zwiazku z tymi dwoma walkami mialby dac go nad Bradleya, ktory ma na tapecie Alexandra, Provodnikowa, Holta, Campbella, Abregu, czy Petersona? No way! RE: Nasze rankingi - kubala1122331 - 14-06-2013 09:40 PM Cytat:Jezeli Broner znokautuje Malignagiego, to w mojej ocenie, dalej nie ma podstaw by wymieniac go w top 10 p4p. Dlaczego? Bo Paul to jeden z slabszych mistrzow, a pas powinien starcic juz w walce z Cano, gdzie wygral dzieki scianom, bow alka byla w Nowym Jorku. I tu się zgadzam Bo Malinaggi oprócz nazwiska nie posiada zbyt wielu bokserskich atutów i to nie będzie sprawdzian dla Bronera. Rozumiem twoją argumentację dla Bradleya i jest ona całkiem logiczna, ale moich preferencji nie zmienisz. Nie lubię kolesia, nie podoba mi się jak walczy, jest chamski, nie ma szacunku dla najlepszych, dlatego nie ma go w dyszce. On musi zrobić 5x więcej od takiego Gołovkina i Bronera by ich wyprzedzić. Jak pisałem walka z Dynamitą jest najlepszą okazją do tego. Szakal Wiem, o co ci chodzi. Ale to wcale nie jest wykładnik klasy bokserskiej. Taki Haye ważył około 50 kg. mniej od Wałujewa - wygrał, Alvarez będzie też dużo cięższy od Moneya podczas walki. I co? Floyd nie ma szans, bo będzie, nie wiem, 8 kg, różnicy? Dlatego uważam, że Lopez nie był teoretycznie łatwym rywalem, ale się takim okazał. Jakby patrzeć tylko na kg. to Wałujew byłby niekwestionowanym mistrzem świata, a ja plasowałbym się gdzieś w czubie heavyweight, no, powiedzmy szerokie zaplecze, pierwsza dwudziestka RE: Nasze rankingi - Szakal - 15-06-2013 09:18 PM @Kubala Nie zgadzam się. Walka Haye'a z Wałujewem moim zdaniem to absolutnie coś innego niż pojedynek Lopeza z Alvarezem. Ja byłem przekonany, że "Canelo" łatwo wygra, bo pod względem stricte pięściarskim Meksykanin stoi jakieś 2 półki wyżej niż Lopez, no i Alvarez miał miażdżącą przewagę siły fizycznej z racji tego, że Josesito to w rzeczywistości junior półśredni. To naprawdę był łatwy rywal dla "Canelo" - Lopez to tak naprawdę tylko solidny wojownik i nikt więcej, do tego walczył absolutnie w nie swojej kategorii wagowej i jego porażka była po prostu przesądzona. Nie wiem, dlaczego cenisz go aż tak wysoko. |