Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) (/thread-10043.html) |
RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - Hugo - 16-06-2019 10:38 PM Pojechała do Rygi ekipa, która w TVP publicznie twierdziła, że "jesteśmy silni, zwarci, gotowi" i "nie oddamy ani guzika". Tymczasem w chwili próby wszyscy zawiedli. Po kolei: 1. Głowacki Czy on sobie wyobrażał, że w Rydze pozwolą mu na bezkarne chamskie faule, jak to bywało w Polsce i USA (z Własowem)? Briedis tylko czekał na pretekst, żeby "oddać z nawiązką" i szybko się doczekał. Po ciosie z łokcia Główka najpierw się zastanawiał, potem się położył, ale był niekonsekwentny i szybko wstał. Należało poleżeć tyle, ile było trzeba, żeby dojść do sił i mieć w dupie gadki sędziego. Nokaut z łokcia nie przeszedłby nawet u Sauerlanda. Kolejną okazję zmarnował, gdy padł 10 sekund po gongu. Trzeba było dać się Byrdowi wyliczyć. Też raczej by nie przeszło jako legalny nokaut i byłaby podstawa do NC i powtórzenia walki. W sumie zaprezentował się jako bokser o bardzo niskiej inteligencji ringowej. 2. Łapin Może najmniej winny, ale chyba mógł podpowiedzieć Główce coś sensownego po tej tragicznej 2 rundzie. Tymczasem po przerwie Krzysiek zamiast grać na zwłokę i przeczekanie rzucił się do bójki, która musiała się skończyć jego klęską. 3. Wasilewski Temu też jakby zabrakło "rozumku". Niby taki bywalec i światowiec, a nie domyślił się, co jest szykowane? Nigdy nie słyszał o Byrdach i nie wiedział, do czego są zdolni? Dziwne, bo z wrednej strony oboje pokazali się już na gali Głowacki - Usyk w Gdańsku. To był doskonały powód, żeby zażądać zmiany sędziów. Pamiętam, jak przed walką Grovesa z Frochem ekipa Grovesa oprotestowała polskiego sędziego punktowego pod pretekstem, że jako ziomek Frocha mógłby być nieobiektywny i taki protest został uwzględniony. Wyszło jak wyszło. Ból dupy i ciężki kac moralny. Najgorsza jest w tym wszystkim świadomość, że jedynego polskiego mistrza świata i największą polską grupę promotorską potraktowano, jak kryptobuma z Ugandy z ekipą towarzyszącą. Być może KP na to zasługuje, ale takiego sponiewierania Polaków w sporcie nie pamiętam od meczu futbolowego Polska - Bułgaria w Starej Zagorze w 1972 roku. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - kubala1122331 - 16-06-2019 11:23 PM RSC Ja nie piszę o tym, do kogo ma mieć pretensje Głowacki, tylko o tym, że domagasz się w poście dyskwalifikacji dla faularza Głowackiego, jednocześnie akceptując ciosy w tył głowy jego przeciwnika. Czy to nie jest hipokryzja? A, no i wychodzi na to, że ciosem z łokcia łotewski zbrodniarz złamał Polakowi szczękę. Czy to dalej cios, "który nie miał wpływu na samopoczucie Głowackiego"? Znamienne, że na tym forum zaczyna robić się winnym Głowackiego, a ofiarą łotewskiego zbrodniarza. Doszukujemy się ustawek w walce Joshua - Ruiz, wkurzamy się na Williamsa, że zrobił z Colona warzywo, a jednocześnie klaszczemy z uciechy, bo jakiś bandyta chciał zamordować w ringu polskiego pięściarza. Nie mieści mi się to w głowie. Cieszy przynajmniej natomiast to, że sytuacja odbija się głośnym echem zagranicą. To jedynie świadczy o tym, co rzeczywiście zdarzyło się wczoraj w Rydze. Bo patrząc na opinie Polaków mam wrażenie, że rolę były odwrotne, a ja pomyliłem zawodników. Ale to taka nasza narodowa cecha: plucie na swoich to coś, w czym jesteśmy najlepsi. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - Hugo - 17-06-2019 07:07 AM @kubala Nikt nie usprawiedliwia łobuza Briedisa, ani oszusta Byrda. Jednak trzeba uczciwie przyznać, że Głowacki zawalczył po prostu głupio, a cała ekipa zachowała się, jak naiwniacy, którzy pierwszy raz uczestniczyli w dużej gali boksu. Jeśli mowa o hipokryzji, to była nią także powszechna akceptacja dla chamskich fauli Głowackiego (a także Cieślaka i paru innych). Jak Krzysio w każdej walce walił rywali z premedytacją w potylicę, to dziennikarze TVP zachwycali się, że to "nasz zakapior, który nie da sobie w kaszę dmuchać". Trener i promotor chyba też to aprobowali. Z tą próbą zamordowania Główki łokciem, to chyba przesadzasz. Nic nie słyszałem o morderczych "wirujących czy latających łokciach". Wiem natomiast na pewno, że gdybym miał wybierać zainkasowanie ciosu łokciem od Briedisa i ciosu Głowackiego pięścią w tył głowy, to wybrałbym to pierwsze. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - RSC-2 - 17-06-2019 07:32 AM Polska - Bułgaria w Starej Zagorze w 1972 roku. Nie spodziewałem się ,że możesz to pamiętać. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - fext - 17-06-2019 10:03 AM (16-06-2019 11:23 PM)kubala1122331 napisał(a): Znamienne, że na tym forum zaczyna robić się winnym Głowackiego, a ofiarą łotewskiego zbrodniarza. Doszukujemy się ustawek w walce Joshua - Ruiz, wkurzamy się na Williamsa, że zrobił z Colona warzywo, a jednocześnie klaszczemy z uciechy, bo jakiś bandyta chciał zamordować w ringu polskiego pięściarza.W Warszawie było kiedyś takie miejsce jak "Stadion Dziesięciolecia". Teoretycznie obiekt sportowy, w praktyce - "Jarmark Europa", największy bazar na wolnym powietrzu w promieniu kilku tysięcy kilometrów. Można tam było kupić i sprzedać praktycznie wszystko, włącznie z narkotykami, transportami przemycanego spirytusu i benzyny oraz bronią. Myślę, że przy odrobinie szczęścia dałoby się skombinować nawet czołgi i rakiety przeciwlotnicze. Wybieraj, przebieraj, wszystko pod chmurką. Transakcje bezgotówkowe nie istniały, wszystko kupowało się za gotówkę. Jak ktoś chciał się obkupić, musiał mieć przy sobie mnóstwo papieru. Stąd też nawiedzające ten teren hordy przeróżnych rabusiów. A to kieszonkowcy, a to zwykłe, ordynarne bandziory, a to benklarze - spece od gry w "trzy karty", a to przeróżni inni oszuści wszelkiej maści, wciskający podrabiane roleksy, podrabiane złoto i podrabiane wszystko, co podrobić się da oraz nie da. Kiedy tam chodziłem, a chodziłem często, zawsze przedsiębrałem środki bezpieczeństwa stosowne do posiadanej gotówki o adekwatne do miejsca na "Stadionie", w które zamierzałem się udać. W efekcie nikt mnie tam nigdy nie okradł, chociaż kilkudziesięciu kieszonkowców i bandziorów po jakimś czasie kojarzyłem już "z gęby". W Rydze gęby bandziorów były widoczne z daleka a ich obecność anonsowana ze sporym wyprzedzeniem. A Głowacki i spółka udali się tam uzbrojeni jedynie w "honor sportowy i intencje czyste", co też można traktować z przymrużeniem oka, bo Krzysiek jest znany z zamiłowania do fauli. Mimo to nikt tu na nich nie "pluje" ani nie usprawiedliwia "bandziora Briedisa", tylko pojawiają się argumenty, że ze zbójami należy dyskutować zbójeckimi metodami. Tym bardziej ze sprowokowanymi zbójami. Tymczasem Głowacki walczył "nadstawiając drugi policzek". To dobre w teologii, ale w boksie się nie sprawdza... RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - Gogolius - 17-06-2019 10:22 AM Wywiad z Głowackim po walce: https://sport.onet.pl/boks/krzysztof-glowacki-chce-rewanzu-z-briedisem/6qlrcxg W dużym skrócie: cios łokciem był bardzo ważny w kontekście całości, przyznał się do nieprzepisowego uderzenia w tył głowy, chce rewanżu, nie ma pretensji do przeciwnika, jest zbyt waleczny, żeby zostać na deskach celem ogłoszenia "no contest". RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - kubala1122331 - 17-06-2019 11:15 AM @Hugo Ale to nie ma żadnego znaczenia, jak walczył Głowacki w poprzednich walkach. Nie ma też żadnego znaczenia, że łotewski zbrodniarz był świetnie przygotowany i pewnie by to wygrał, najpewniej przed czasem. Skupmy się na tym, co się stało w rzeczywistości w Rydze, jak to się stało, jakie błędy zostały popełnione. Ja się osobiście zgadzam, że ciosy w tył głowy powinny być piętnowane. Poklepałbym sędziego po plecach, gdyby odebrał Polakowi punkt za uderzenie w tył głowy. Sam pisałem, że Cieślak w walce z tym bumem na gali Fonfara - Siłłach powinien zostać błyskawicznie zdyskwalifikowany. Ale na Boga, cios w tył głowy to nie jest powód, żeby oddawać łokciem w szczękę! Inna sprawa, szkoda, że nie widzicie chamskiego, nokautującego ciosu w tył głowy łotewskiego bandyty (tutaj link - https://twitter.com/wiktor_materan/status/1140549153212293122). Czy to ma w ogóle porównanie z tym, co zrobił Głowacki? Inna siła, inny skutek, inny moment. Pisząc "próba morderstwa" nie mam na myśli tylko ciosu łokciem, tylko całą sekwencję zdarzeń. Cios łokciem to tylko mocny początek. (zresztą, o tym, że Głowacki odczuł ten cios świadczy to, jak on potem walczył. On zareagował identycznie, jak w walce z Huckiem w 6. rundzie. Wniosek: był tym uderzeniem poważnie wstrząśnięty) Panowie, on został uderzony z zaskoczenia w szczękę najtwardszą kością! Nie można tego bagatelizować. Następna rzecz to czyste ciosy po zakończeniu rundy. I niech ten amerykański staruch nie bredzi głupot, że nie słyszał gongu, bo słyszał go doskonale. Idealnie widać to na tym ujęciu/ (https://twitter.com/Lukasz_Glowacki/status/1140034866853089280). Byrd zrobił ruch, żeby przerwać walkę, ale zauważył, że łotewski zbrodniarz naruszył Krzyśka i pozwolił mu go bezkarnie obijać, z pełną premedytacją po zakończeniu rundy. Cios w tył głowy, który ostatecznie znokautował Krzyśka jest ostatnią sekwencją. Uderzenie z całej siły w tył głowy po zebraniu takiej ilości ciosów mogło się zakończyć tragicznie. Nie rozumiem, jak można nie piętnować takiej sekwencji zdarzeń. Nie ma znaczenia, kto tu by wygrał w sportowej walce, nie ma znaczenia, co się działo w poprzednich walkach obu zawodników. Nie ma znaczenia, jak powinien zachować się Głowacki. To są wszystko tematy poboczne. W Rydze doszło do jednego z największych skandali w historii boksu, sytuacji, która mogła doprowadzić do śmierci zawodnika przy pełnej aprobacie rywala, sędziego i organizatorów. Nie marginalizujmy tego, nie akceptujmy tego "a bo Głowacki bił Własowa w tył głowy". Takim tłumaczeniem, zwalaniem winy na polski obóz, mimowolnie dajemy przyzwolenie na takie akcje. A tak nie można. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - Hugo - 17-06-2019 01:29 PM @kubala Całkowita zgoda, co do oceny tego, co stało się w Rydze. Ukartowane i na zimno przeprowadzone skurwysyństwo. Dodałbym jednak do tego frajerskie zachowanie ekipy KP (zwłaszcza brak sprzeciwu, co do A. i R. Byrdów w roli sędziów) i hipokryzję polskich dziennikarzy TVP, którzy wielokrotnie w przeszłości bagatelizowali paskudne faule polskich bokserów przy różnych okazjach. Nie powinno się uprawiać "moralności Kalego". Co do tego, kiedy bokser może oddać "faulem za faul", to uważam, że ma do tego prawo w sytuacji, gdy na faule rywala nie reaguje sędzia. Jednak w Rydze sytuacja była inna. Byrd zatrzymał walkę, żeby upomnieć (lub nawet wlepić ostrzeżenie) Głowackiego, ale zanim to zrobił Briedis wyprowadził lewy łokciowy. To był podwójny faul, bo nie tylko niedozwolone uderzenie, ale zadane po komendzie stop. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - RSC-2 - 17-06-2019 04:04 PM A ja widziałem w boksie o wiele większe przekręty. Przykład Głowackiego to tylko mały przekręcik Nawet sauerland ma na swoim koncie lepsze "występy" niż ten w Rydze. A i na polskich galach robiono niezłe jaja. ------------------------------------------------------------------------------------ Głowacki zabłysnął z Huckiem rozbudził nadzieję a potem jechał w dół . Nie ma kogo żałować I tak by tej walki nie wygrał nawet w uczciwy sposób. Walczyło dwóch tak samo faulujących bokserów. Ale tylko jeden okazał się bardziej cwańszy. Dziś wszyscy płaczą ,że nie był to Głowacki. RE: Głowacki vs Briedis (15.06.2019) - kubala1122331 - 17-06-2019 06:05 PM Cytat:A ja widziałem w boksie o wiele większe przekręty. Wymień kilka. Cytat:Głowacki zabłysnął z Huckiem rozbudził nadzieję a potem jechał w dół . To nie ma znaczenia. Cytat:Walczyło dwóch tak samo faulujących bokserów. Nie znaczenia, że to był Głowacki. |