Walki złe, gorsze, najgorsze - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Historia boksu (/forum-16.html) +--- Wątek: Walki złe, gorsze, najgorsze (/thread-726.html) |
RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Wilczekstepowy - 15-12-2014 05:47 PM Kliczko - Mormeck oraz Fury - Chisora. RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - saliman1 - 15-12-2014 07:52 PM Z zeszłego tygodnia to na pewno Tarver-Banks i Nielsen-Wawrzyczek (tam były jakieś ciosy poza jabami ?). RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Pakman - 15-12-2014 07:59 PM Kliczko vs Powietkin oraz Sylvester vs Oral. Masakra. RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - kubala1122331 - 15-12-2014 08:02 PM Z tego roku to mi się tak najbardziej w pamięć rzuciły walki Miguel Vazquez - Mickey Bey i Rusłan Czagajew - Fres Oquendo. Szczególnie ta pierwsza, gdzie byłem tak rozbudzony przed rozpoczęciem, ale niestety został brutalnie uśpiony i tylko cud spowodował, że obudziłem się jak Floyd wchodził do ringu. RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Krzych - 15-12-2014 08:23 PM Mi się już nie raz zdarzyło zasnąć i obudzić akurat na pierwszą rundę albo wyjście do ringu. W sumie to mi się to zdarza częściej niż przespanie głównej walki. Ciekawe zjawisko. RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - kubala1122331 - 15-12-2014 08:26 PM Mnie jak raz Postol z Aydinem uśpili, to się w niedzielę po 17.00 obudziłem RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Krzych - 15-12-2014 08:34 PM Hahaha Najgorszej jest jak masz ciśnienie na walkę, a okazuje się bardzo nudna. Wtedy cały nastrój gwałtownie spada i można szybko odlecieć. W taki sposób zasnąłem w połowie walki Hopkins-Kovalev. A np. walka Thurman-Bundu była jeszcze nudniejsza, ale podszedłem do niej bez emocji i spokojnie dałem radę obejrzeć. Im większe emocje przed walką tym łatwiej odlecieć jak okaże się nudna. Dokładnie tak jak z wodą, wrzątek na zimnym powietrzu wystygnie szybciej niż letnia woda. RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Sander - 15-12-2014 09:10 PM Byrd vs Williamson, Ruiz vs McCline, Ruiz vs Rahman, Kliczko vs Ibragimow, Briggs vs Zumbano Love - absolutny top. Po prostu masakra, człowiek się czuje po 12 rundach jakby to trwało ze dwie doby. RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Martin - 15-12-2014 09:15 PM Jeśli chodzi o ten rok dla mnie absolutnym numerem 1 jest Chisora vs Fury, to było coś tak żałosnego, że jak sobie o tym przypomnę to mnie odrzuca od boksu... RE: Walki złe, gorsze, najgorsze - Sander - 17-12-2014 07:13 PM Walka wieczoru trafi do tego tematu jak już się odbędzie http://boxrec.com/show_display.php?show_id=705263 |