![]() |
Szklana szczęka - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html) +--- Wątek: Szklana szczęka (/thread-674.html) |
RE: Szklana szczęka - Adammobp - 22-04-2013 07:32 PM Andrzej póki nie był wyboksowany w miarę przyjmował te ciosy. Nie miał szklanki na pewno, po prostu trafiony dobrze padał, ale wstawał zawsze (z wyjątkiem ostatniej walki). Walki z Austinem, Adamkiem i Saletą to już Andrew rozbity, wyboksowany. Z Lewisem i Brewsterem - to Andrzej, który nie był Andrzejem, czymś go wtedy nafaszerowali. RE: Szklana szczęka - BMH - 22-04-2013 07:39 PM (22-04-2013 07:32 PM)Adammobp napisał(a): Brewsterem - to Andrzej, który nie był Andrzejem, czymś go wtedy nafaszerowali. Rozwiniesz? RE: Szklana szczęka - Sander - 22-04-2013 07:46 PM Słyszałem, że Andrew nie miał rozgrzewki przed wyjściem na ring ale przecież to była niemal powtórka z Lewisa więc myślę, że tam nic nie miało miejsca za kulisami. Andrzej na początku każdego pojedynku był spięty i zwyczajnie bezbronny. RE: Szklana szczęka - Adammobp - 24-04-2013 10:26 AM (22-04-2013 07:39 PM)BMH napisał(a):Murzyny tam się postarały.(22-04-2013 07:32 PM)Adammobp napisał(a): Brewsterem - to Andrzej, który nie był Andrzejem, czymś go wtedy nafaszerowali. (22-04-2013 07:46 PM)Sander napisał(a): Andrzej na początku każdego pojedynku był spięty i zwyczajnie bezbronny.Nie każdego. Spięty był tylko w niektórych walkach. RE: Szklana szczęka - Sander - 24-04-2013 11:31 AM Ok - w kilku ważnych walkach był. Tyson, Lewis, Brewster, Austín. No i początkowa faza walki to nie była jego mocna strona choć z drugiej strony w walkach np z Bowe'm wyglądał luźno. Z czego się brało to usztywnieníe to nie wiem. RE: Szklana szczęka - AdamekFightPL - 24-04-2013 01:23 PM @Sander Psychika. RE: Szklana szczęka - Sander - 24-04-2013 01:57 PM Ale jak? To raz go zawodziła a raz nie? Tak to każdy ma. Proszę modera jeśli tak można żeby przeniósł te posty o Andrew do tematu Andrzej Gołota tak by nie robić bałaganu. RE: Szklana szczęka - Hugo - 24-04-2013 02:05 PM @Sander Myślę, że to był rodzaj psychicznego paraliżu, który dopadał go w różnych momentach(tak, jak np.padaczka). Czasami już przed walką, czasami w trakcie, a czasami w ogóle się nie pojawiał. W momencie, kiedy Andrzeja dopadał taki "atak", zamieniał się w buma nie mającego pojęcia o boksowaniu. Wysiadało wszystko na raz: siła, odporność, szybkość, technika. RE: Szklana szczęka - Sander - 24-04-2013 02:39 PM Zgadzam się w 100 procentach. Trafíłeś w sedno. Podczas takiego ataku Andrzeja bardzo łatwo było naruszyć. Nawet słaby celny cios potrafił go zamroczyć. Dodaję punkt reputacji za śwíetne zdefiniowanie sprawy. RE: Szklana szczęka - Hugo - 24-04-2013 02:54 PM Do niektórych walk (Lewis, Brewster, Austin) Andrzej wychodził, jak na egzekucję, z góry wiedząc, że za chwilę będzie koniec. Jeżeli natomiast "atak" dopadł go w czasie walki, to ratował się biciem po jajach (Bowe), poddawaniem walki (Grant) lub ucieczką z ringu (Tyson). Wiedział, że jeśli będzie dalej walczył, to wkrótce przegra przez nokaut, bo straci swe zdolności bokserskie. Zwróciłem uwagę na taką scenę. Po pierwszej walce z Bowe'em na ring wtargnęła grupa sympatyków Bowe'a (bodajże z jego bratem na czele) i zaczęła lać Andrzeja jak i czym popadnie. On próbował się bronić, ale czynił to tak strasznie nieporadnie, jakby nie był bokserem, a jakimś przypadkowym cywilem. Po prostu w momencie takiego "ataku" był tak słaby, że byle kto mógł mu spuścić lanie. |