Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) (/thread-3098.html) |
RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - Wietnam - 13-02-2017 05:12 PM Ja tam Chaveza lubię bo to wojownik i nie boi się wymian a takich zawodników najlepiej lubię Z resztą do Canelo też nic nie mam. RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - redd - 13-02-2017 05:21 PM Kiedyś, kilka lat temu, to Chavez Jr pełnił na forum rolę "Canelo", czyli uosobienia sztucznie napompowanej gwiazdy, która ma za sobą promotorów, machinę medialną i układy. Z czasem, Julio odpuścił karierę, a Rudy i jego ekipa zaliczyli kilka mniej, lub bardziej żenujących epizodów. Sam jestem zdziwiony, bo swego czasu kibicowałem wszystkim przeciwnikom Chaveza i życzyłem mu porażki, a w tej walce będę mu kibicował, jako temu, który może wsadzić kij w szprychy medialnej machiny RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - RSC-2 - 13-02-2017 05:34 PM Ja osobiście nie widzę żadnych podobieństw między Alvarezem a Chavezem na jakimkolwiek etapie ich kariery. Dla mnie to dwa odmienne światy. Pod każdym względem. Nie rozumiem określenia jakoby Canelo był sztucznie napompowaną gwiazdą. To kto w takim razie jest naturalną gwiazdą? RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - Jablo7 - 13-02-2017 09:59 PM (13-02-2017 05:34 PM)RSC-2 napisał(a): Ja osobiście nie widzę żadnych podobieństw między Alvarezem a Chavezem na jakimkolwiek etapie ich kariery. Chodzi o dobieranie mniejszych, słabszych przeciwników. RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - Hugo - 14-02-2017 09:48 PM Na jakimś kanale telewizyjnym oglądałem fragmenty programu z cyklu "Śmierć na 1000 sposobów". Jednym z opisywanych tam przypadków był tajemniczy zgon meksykańskiego (a jakże!) dżokeja. Ów dżokej, podstarzały, zapijaczony i otłuszczony (a przy tym zadłużony) postanowił na stare lata wygrać konną gonitwę i zarobić spore pieniądze. Jak postanowił, tak zrobił. W krótkim czasie zgubił 20 kg nadwagi, wygrał wyścig, ale za metą spadł z konia i wyzionął ducha. Jak się okazało, przyczyną śmierci było gruntowne wyniszczenie organizmu (a zwłaszcza nerek) do którego doprowadziło niekontrolowane zażywanie "nielegalnego chińskiego środka na przeczyszczenie" w celu szybkiego odchudzenia się. Może to jest to samo świństwo, które ćpają przed swoimi walkami Alvarez i Chavez? Tym razem Canelo nie będzie musiał, ale Junior to chyba ostatni miesiąc przed walką spędzi na kiblu. RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - RSC-2 - 15-02-2017 04:03 PM Ten argument o odchudzaniu i stosowaniu catch-weight podnosi wiele osób jako coś negatywnego. Wiele osób jawnie manipuluje tym zjawiskiem tłumacząc w jednym wypadku ,że zawodnik "X" był wolniejszy dlatego że miał większą wagę , a w innym przypadku ,że miał słabsze uderzenie bo był lżejszy. Ja tego tak nie odbieram. Według mnie dwóch zawodników umawia się na walkę na określonych warunkach i to jest fair. Nikt nie zmusza siłą mniejszego zawodnika do walki z większym. Mniejszy zawodnik zgadza się na walkę ze względu na kasę, oraz ma nadzieję, że jego przewagą będzie szybkośc. Co złego jest w tym ,że obydwaj zgadzają się na taką walkę i obydwaj mają nadzieję ,że wykorzystają swoje atuty związane że jest się lżejszy [szybkośc] lub jest się cięższy [siła ciosu] Dlatego nie uważam ,aby watrośc zwycięstw Canelo była mniejsza z tego powodu. Dawid wygrał z Goliatem choć był mniejszy i słabszy. RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - Hugo - 15-02-2017 05:00 PM (15-02-2017 04:03 PM)RSC-2 napisał(a): Ten argument o odchudzaniu i stosowaniu catch-weight podnosi wiele osób jako coś negatywnego.Dawid wygrał z Goiatem choć był mniejszy i słabszy i za to mu chwała. Jednak gdyby Dawid zmusił (nakłonił, przekupił itd itp) Goliata do catchweightu to byłby godnym potępienia oszustem. Załóżmy, że Dawid waży 50 kg, a Goliat 120 kg. Dawid jest obrzydliwie bogaty, a Goliat biedny i zadłużony po uszy, bo musi płacić alimenty na 15 bachorów. W tej sytuacji warunki pojedynku oczywiście narzuca Dawid, łaskawie godząc się na catchweight 55 kg i 10% swojej gaży dla rywala. Za pół roku na noszach przynoszą zagłodzonego jak w Treblince Goliata, a Dawid jednym ciosem urywa mu łeb. Bohater czy świnia? Sam sobie odpowiedz. Podobnie działa Canelo, zmuszając do walki w dogodnym dla siebie limicie bokserów z niższych (Khan) lub wyższych (Chavez) kategorii. W umownym limicie to on może wygrać nie tylko z Chavezem, ale z Kowalowem, Usykiem, Kliczką, Joshuą i gorylem. Jednak za prawdziwego championa może być uznany wtedy, gdy pokona przeciwnika ze swojej własnej kategorii (Gołowkina), który nie będzie musiał ani się głodzić, ani tyć na siłę przed walką. RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - RSC-2 - 15-02-2017 05:17 PM Co to znaczy "zmusza"? Czy catch weight ustala tylko jedna strona? RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - Terminator - 15-02-2017 05:38 PM Czy ja wiem, czy limity 155, 154 z walk z Cotto, Khanem i Smithem byly takie dogodone dla Alvareza, raczej sporo musial zbijac aby to osiagac. Ponadto poszedl mocno na reke swoim rywalam gdzie o pas WBC MW walczyl catchweigh a nie pelnych 160. Wtedy to Alvarez pelnil role wysuszonego Goliata, jednak zamiast tego kazdy narzekal ze obija mniejszych i slabszych. Teraz sytuacja sie odwrucila ale mimo to znowu spadaja hejty na Canelo ze tym razem oslabia swoich rywala umown limitem RE: Alvarez - Chavez Jr. (6.05.2017) - RSC-2 - 15-02-2017 06:10 PM Zadaję już 3 pytanie na które przeciwnicy Canelo nie udzielają odpowiedzi. 1.Co to znaczy "zmusza"? 2. Czy catch weight ustala tylko jedna strona? 3. Czy poprzez catch weight to Canelo osłabia przeciwnika , czy przeciwnik osłabia się sam? |