![]() |
Denis Szafikow vs Richard Commey - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Denis Szafikow vs Richard Commey (/thread-3058.html) |
RE: Denis Szafikow vs Richard Commey - saliman1 - 02-12-2016 08:56 PM Szafikow z Easterem nie jest dla mnie bez szans. RE: Denis Szafikow vs Richard Commey - Hugo - 02-12-2016 09:04 PM Szafikow - Easter to będzie klasyczne swarmer vs boxer, czyli układ dla Szafikowa. Z Commeyem (swarmer vs boxer/slugger) było mu trudniej. Z drugiej strony walka zapewne będzie w USA i trudno liczyć na obiektywne sędziowanie. RE: Denis Szafikow vs Richard Commey - Maynard - 02-12-2016 11:49 PM Spoko walka, na oko wyrównana, ale nie punktowałem na bieżąco ze względu na jakość obrazu, więc nie dyskutuję z oficjalnym wynikiem (swoją drogą jako jedyny poprawnie wytypowałem wynik w naszym typerze). Szafikow jak zwykle w swoim stylu, miał dobre ostatnie rundy. Po Commeyu spodziewałem się nieco więcej, po zobaczeniu jego poprzedniej walki. Ogólnie, dobry eliminator, oby jak najwięcej takich. RE: Denis Szafikow vs Richard Commey - saliman1 - 03-12-2016 08:18 AM No i "popularna" ostatnio tutaj sędzina Adelaide Byrd dała to 116-112 dla Commeya. Jak dla mnie danie tylko czterech rund Szafikowowi jest mocno podejrzane. Moim zdaniem wygrał 5 z ostatnich 6 starć (no powiedzmy jeszcze jedno można byłoby nadciągnąć dla Ghańczyka), a zapisanie wszystkich pierwszych rund Commeyowi też byłoby grubym nadużyciem. RE: Denis Szafikow vs Richard Commey - Gogolius - 06-12-2016 10:22 AM Dobra, pośmialiście się z sali w której odbyła się walka, a tu się okazuje że to był super luksusowy event. Cytat z artykułu z rp "Zanim jeszcze w sobotę na ring wyszli Denis Lebiediew i Murat Gasijew, wielki boks był w piątek. Ale nie na sali, nie w pełnej kibiców arenie, tylko w ekskluzywnym moskiewskim klubie nocnym Match Point. Walkę o pierwsze miejsce w rankingu IBF pomiędzy Denisem Szafikowem i Richardem Commeyem oglądało na żywo, dokładnie (policzyłem)... 74 osoby. Dodatkowe dwieście było za ścianą, podziwiając wojnę, gdzie padło ponad 1100 ciosów, na kilkumetrowych ekranach. Tego wieczoru do Match Point, klubu w centrum Moskwy, weszli chyba tylko ci, którzy podjechali przynajmniej Bentleyem. Szkoda, bo akurat taką walkę, w której nie było nawet kilku sekund (dosłownie) bez zadawania ciosów, powinni zobaczyć wszyscy - nie tylko rosyjscy milionerzy czy specjalny gość, były mistrz świata Kostja Tszju." |