Forum - BOKSER.ORG
Andrzej Fonfara - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Andrzej Fonfara (/thread-887.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31


RE: Andrzej Fonfara - Hugo - 10-03-2017 04:20 PM

Rozpoczęły się przymiarki do kolejnej walki Fonfary. Najbardziej pożądanym rywalem nadal pozostaje Adonis Stevenson, ale jest to opcja mało realna. Stevenson prawdopodobnie zmierzy się z cienkim Seanem Monaghanem, a potem z obowiązkowym pretendentem Eleiderem Alvarezem i to będzie jego koniec w roli mistrza świata. Fonfara przymiera się więc do Joe Smitha i Badou Jacka. Prawidłowo, bo z innymi czołowymi półciężkimi jego szanse wyglądałyby całkiem źle. Jednak i z tą dwójką w moim odczuciu Polak nie będzie faworytem, bo zarówno Smith, jak i Jack zrobili duże postępy i wygrać z nimi będzie trudno.


RE: Andrzej Fonfara - kubala1122331 - 10-03-2017 04:53 PM

Ja jednak mimo wszystko uważam, że uważny Fonfara w walce z Joe Smithem Jr byłby faworytem. Pięściarsko i technicznie wydaje się być lepszy w niemal każdym aspekcie, ale wiadomo, każda bomba ze strony Irlandczyka może zakończyć pojedynek.

Na początku wolałbym chyba tego Smitha niż Stevensona. Byłoby nie fair, gdyby Andrzej dostał title shota po fartownym zwycięstwie z Dawsonem, a taki Smith po dwóch tak eleganckich zwycięstwach, wyszedł z niczym.

Badou Jack za to pokonałby Polaka, chociaż ja wciąż nie potrafię sklasyfiikować potencjału tego faceta.

Stevenson - Monaghan? Pierwsze słyszę, ale dla mnie to pierwszej klasy missmatch. Widziałem ostatnią walkę z Monaghanem, journeyman Castaneda na mojej karcie zdecydowanie wygrał, sędziowie musieli wkroczyć do gry. Jak nie cenię Stevensona, to Sean nie ma tutaj żadnych argumentów.


RE: Andrzej Fonfara - Hugo - 09-04-2017 10:47 AM

Fonfara ustępuje skalą talentu paru innym aktualnie czynnym polskim bokserom, ale dzięki bojowości i bardzo dobremu prowadzeniu odnosi chyba największe sukcesy z Polaków tak pod względem sportowym, jak i finansowym. On nie przeciera się całymi latami z bumami wszelkiej maści, tylko walczy z konkretnymi rywalami za konkretne pieniądze. Pomimo wpadki ze Smithem udało mu się powrócić na top i dostać drugą szansę zdobycia tytułu WBC w pojedynku ze Stevensonem. Moim zdaniem, Andrzej ma całkiem spore szanse te walkę wygrać. Potem powinien w dobrowolnej obronie zniszczyć Smitha i... odejść w pełni chwały. W LHW są Kowalow, Ward, Beterbijew, Hwozdyk, Alvarez, Oosthuizen, Jack, Barrera, Biwoł. Byłoby bez sensu kopać się z tymi wszystkimi końmi i tracić zdrowie. No chyba, żeby Chavez Jr zaproponował rewanż za kilka milionów dolarów, to wtedy grzechem byłoby odmówić. W każdym razie polskiemu boksowi bardzo jest potrzebny pozytywny wzorzec spełnionego sportowo i finansowo mistrza, który nie musi boksować do 45 lat ani dorabiać jako alfons. Fonfara ma na to największe szanse.


RE: Andrzej Fonfara - RSC-2 - 04-06-2017 10:15 AM

Ja tego Fonfarę nawet zacząłem lubić

Nawet kibicowałem mu w jego drugiej walce z Adonisem Stevensonem.

Natomiast kompletnie nie popisał się mój ulubieniec i zarazem komentator tej walki Andrzej Kostyra.

Wtrącanie do komentarza takich tekstów i podkreślanie tego w czasie transmisji jest głupotą Andrzeja Kostyry.

Przez takie teksty robi "krzywdę" Fonfarze zniechęcając do niego część polskich kibiców.
Podobnie jak Kołtoń i Borek zrobili "krzywdę" Robertowi Lewandowskiemu.


RE: Andrzej Fonfara - Hugo - 04-06-2017 11:59 AM

Dwa posty wyżej przedstawiłem optymistyczną (choć krótką) ścieżkę kariery dla Fonfary. Niestety, Polak szybko poległ ze Stevensonem i co gorsza zademonstrował spadek odporności na ciosy. Jest prawdopodobne, że uderzenia zainkasowane w walkach ze Stevensonem, Smithem i innych zrobiły swoje i Andrzej jest bliski dorobienia się szklanki. W tej sytuacji trudno o optymizm, bo w czołówce LHW dominują bokserzy o mocnym uderzeniu. Podobnie w cruiser, do której podobno Fonfara zamierza się przenieść. To miałoby sens, gdyby zbijanie wagi powodowało u niego problemy kondycyjne, ale tak nie jest, bo w pojedynku z Dawsonem Andrzej wykazał się bardzo dobra kondycją. Prawdziwym problemem Fonfary od lat jest dziurawa obrona, wskutek czego zawsze dużo inkasował. Jeżeli dojdzie do tego szklana szczęka, to czas kończyć karierę, bo zarówno w LHW, jak i tym bardziej w CW czekają go kolejne porażki przed czasem.


RE: Andrzej Fonfara - Hugo - 04-06-2017 01:49 PM

Biorąc pod uwagę umiejętności bokserskie Fonfary, to i tak dokonał on do tej pory rewelacyjnie dużo. Proporcja pomiędzy jego realnymi osiągnięciami i talentem (raczej średnim i mocno uzupełnianym ambicją) jest u niego naprawdę wspaniała. Ma na rozkładzie wielu słynnych, a także mniej znanych, ale bardzo solidnych przeciwników:
Roger Cantrell
Glen Johnson
Tommy Karpency
Gabriel Campillo
Doudou Ngumbu
Julio Cesar Chavez Jr
Nathan Cleverly
Chad Dawson
Do tego 2 walki o światowy pas WBC i zdobyty, a następnie zwakowany pas IBO. Zapewne spory sukces finansowy. Raczej Fonfara nie ma powodów do tego, by boksować dalej, tracić zdrowie i staczać się po równi pochyłej. Tylko Ward i Canelo byliby warci ryzyka.


RE: Andrzej Fonfara - RSC-2 - 04-06-2017 02:04 PM

Fonfara - Alvarez ????

To byłoby bardzo interesujące patrząc przez pryzmat Chaveza jr.


RE: Andrzej Fonfara - Hugo - 04-06-2017 06:00 PM

Fonfara mógłby być dla Canelo idealnym kandydatem do walki w jakimś umownym limicie pomiędzy super średnią, a półciężką. Dość znany, a jednocześnie niezbyt groźny. W sam raz na kolejna szopkę.


RE: Andrzej Fonfara - RSC-2 - 04-06-2017 07:44 PM

Prawie wszystkie osoby piszące na forum , czy na głównej są przeciwnikami umownych limitów.

Ja jestem wyjątkiem,który uważa że jeżeli dwóch facetów o różnych wagach chce dobrowolnie walczyć w ustalonym przez siebie limicie to nie widzę przeciwwskazań.

[Interesowała mnie kiedyś walka Nonito Donaire-Krzysztof Włodarczyk]

Ty także proponujesz walkę w catch weight.?
Czyżby Ci to nie przeszkadzało?


RE: Andrzej Fonfara - Wietnam - 07-06-2017 01:26 PM

Kowaliow wyśmiał Stevensona i Fonfara również Wink

Stevenson w ekspresowym tempie pokazał Fonfarze miejsce w
szeregu i zrobił to z taką łatwością, że nikt nie rozwodzi się
nad dyspozycją Adonisa. Przeciwnie, mistrzowi świata obrywa
się, że od kilku lat nie staje w szranki z czołówką kategorii
półciężkiej, a zamiast unifikacji tytułów, na rywali wybiera
sobie przeciętnych oponentów.

Właśnie w takim tonie wypowiedział się Siergiej Kowaliow,
który po kontrowersyjnym werdykcie w listopadzie zeszłego
roku, stracił trzy pasy mistrzowskie na rzecz Andre Warda.
Niebawem Rosjanin będzie miał szansę udowodnić, że jest
lepszym pięściarzem, bo już 17 czerwca dojdzie do wielkiego
rewanżu w Las Vegas.

Po tym, jak Kanadyjczyk pokonał Polaka na gali w Montrealu,
Rosjanin zakpił, że Stevenson walczy z "kierowcami Ubera".
- Wygrywa z przeciwnikami w drugiej rundzie, bo nie chce
walczyć z nikim "świeżym". Boksuje z zawodnikami, których
wie, że pokona, z ludźmi, z którymi wygrywa 11 z 12 rund.

Mieliśmy tego przykład. W pierwszej walce przegrał z Fonfarą
tylko jedną rundę. A teraz walczył z nim znowu. Fonfara to
właśnie przeciwnik na dwie rundy - oznajmił "Krusher".
Kowaliow i Stevenson od lat byli ze sobą łączeni, ale do ich
pojedynku nigdy nie doszło. Kanadyjczyk, mistrz WBC w wadze
półciężkiej, nie traci jednak nadziei na tę konfrontację. Po
pokonaniu Fonfary mówił, że chce się zmierzyć ze zwycięzcą
rewanżu Ward-Kowaliow, którego stawką będą pasy WBA
Super, IBF i WBO.