Forum - BOKSER.ORG
Pacquiao vs Rios - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html)
+--- Wątek: Pacquiao vs Rios (/thread-1234.html)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Pacquiao vs Rios - AdamekFightPL - 07-08-2013 08:03 PM

To będzie walka bardzo przypominająca tą z Margarito. Tylko wątpię aby Rios tyle wytrzymał.


RE: Pacquiao vs Rios - BESTIA - 27-08-2013 01:03 PM

Pacquiao skręcił kostkę, walka może zostać przesunięta.


RE: Pacquiao vs Rios - Sander - 27-08-2013 01:13 PM

Do walki i tak szmat czasu bo aż trzy miesiące więc chyba ta kostka tu nie odegra jakiejś większej roli. Mam nadzieję.


RE: Pacquiao vs Rios - Krzych - 30-08-2013 12:48 PM

Też myślę, że to będzie Pacquiao-Margarito II. Rios jest kompletnie jednowymiarowy. Manny to twór Aruma i mistyfikacja ale nawet jego wypalony i znokautowany cień(o ile tak jest, bo wcale nie musi) poradzi sobie bez problemu z kimś tak przeciętnym jak Rios


RE: Pacquiao vs Rios - Pakman - 30-08-2013 01:09 PM

Ja myślę, że zobaczymy jednak po raz kolejny widowiskowego Pacmana. W czwartej walce z JMM do momentu nokautu radził sobie bardzo dzielnie. Rios w tej walce będzie miał wrażenie, że walczy z niewidzialnym człowiekiem i zostanie zastopowany w połowie walki, chociaż łeb ma twardy, trzeba przyznać.


RE: Pacquiao vs Rios - Dudas - 30-08-2013 05:28 PM

Obejrzałem ostatnio wszystkie walki Pacquiao od Diaza, żeby ocenić na ile jest wypalony. Na tle Bradleya i Marqueza było wyraźnie widać, że to już jest mocno past prime Manny. Nogi nie te, do tego strasznie się rozleniwił w defensywie (nie pilnuje się tak dobrze jak w walkach z ODLH i Cotto) i zadaje wyraźnie mniej ciosów. Wciąż jest to absolutna ekstraklasa, ale jeśli nie wróci do uważnej obrony to zaliczy kolejne KO - może nie od Riosa albo Bradleya, ale można łatwo wymienić kilka nazwisk groźnych dla Pacquiao. Szkoda, bo to wygląda tak, jakby on wciąż mógł, tylko brak mu motywacji.

I nie rozumiem opinii Krzycha. Jak można nazywać Pacquiao tworem Aruma? Same osiągnięcia do kategorii 135 funtów czynią go legendą, a negować jego dominację od De La Hoi do Margarito może chyba tylko ktoś wyjątkowo mu nieprzychylny.


RE: Pacquiao vs Rios - Sander - 30-08-2013 05:42 PM

Pakman spuścił z tonu ale tak jednowymiarowy gość jak Rios mu nie zagrozi. Filipińczyk to nadal duża klasa i możliwości. Uwielbiam go oglądać i liczę na jeszcze kilka dużych walk z jego udziałem. Postać wybitna.


RE: Pacquiao vs Rios - kubala1122331 - 30-08-2013 05:45 PM

Dokładnie. We mnie nadzieję wzbudza ostatni pojedynek Pacquiao. Niby ciężki nokaut, niby rozstrzygnięcie bezkompromisowe, ale... wg mnie Manny wyglądał świetnie. Był szybki, dynamiczny, błyskawiczny, Tak naprawdę miał olbrzymią przewagę do nokautu, który był raczej przypadkowy. Wydawało się, że bedzie nokaut, ale w drugą stronę.


RE: Pacquiao vs Rios - Dudas - 30-08-2013 06:10 PM

Roy Jones po nokaucie praktycznie przestał zadawać ciosy i szukać wygranej przed czasem, najlepiej to było widać z mocniejszymi rywalami. Nie wiadomo, jaki ślad ta ostatnia przegrana zostawi na psychice Pacquiao. I czy Marquez mu tej szczęki nie skruszył do tego stopnia, że słynący z dobrej odporności Manny będzie teraz pływał po byle jakich ciosach. Jeśli wróci względnie nienaruszony, to rozjedzie Riosa, a potem będzie polował na Marqueza lub Bradleya. Z Juanem pewnie by jeszcze wygrał, ale już Bradley mógłby tym razem uczciwie go wypunktować. Swoją drogą ciekawe, czy Timmy przyswoił sobie lekcję od Prowodnikowa, że bokser o jego charakterystyce powinien boksować, a nie tłuc się w półdystansie z groźnymi puncherami.


RE: Pacquiao vs Rios - Hugo - 12-11-2013 07:05 PM

Dla Manny'ego z jego najlepszych lat to byłaby krótka robota. Tak schematycznie walczący przeciwnik, jak Rios nadawałby się idealnie na łatwą ofiarę. Problem w tym, że forma Manny'ego to wielka niewiadoma. Już nawet nie chodzi o nokaut od Marqueza, który można potraktować jako wypadek przy pracy, ale o to, że od kilku walk Filipińczyk wyraźnie daleki był od swoich szczytowych możliwości. Szwankowała zwłaszcza kondycja, a poza tym wyczucie dystansu i obrona. Dlatego obawiam się, że jeżeli Manny nie znokautuje Riosa do 7-8 rundy, to w końcówce walki może zostać zajechany i walczyć o przetrwanie. Mimo wszystko liczę na jakiś efektowny fajerwerk w jego wykonaniu.