Saul Alvarez - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html) +--- Wątek: Saul Alvarez (/thread-174.html) |
RE: Saul Alvarez - Sander - 29-08-2014 01:37 PM @Martin, Okey, ale zwróć uwagę, że nawet przy mega wyraźnej porażce dostał bardzo dobry werdykt z Floydem. Do tego równe walki z Larą i Troutem oczywiście obydwie dla Saula... Sędziowie go lubią i nawet przy mega lekcji od Floyda uratowali mu reputację. Ktoś za 15 last looknie na boxrec i pomyśli : "Ooo! Alvarez dał jedną z najtrudniejszych walk w karierze samemu Mayweatherowi!"... RE: Saul Alvarez - Gogolius - 29-08-2014 02:06 PM Martin, napisales ze "dwoch pozostalych dalo wygrana Floyda" i o to sie rozchodzi. Tobie nie przeszkadza 116-112 czy 117-111 w walce 120-108 ew. 119-109 czyli trojrundowe nagiecie rzeczywistosci, grunt ze walka punktuje prawde, a wiec wygral ten co mial wygrac i to najwazniejsze. Mnie i pewnie kubali takie babole przeszkadzaja, jasne ze rozbieznosc punktowa zmieniajaca wynik potyczki np ze 113-115 na 115-113 jest wiekszej wagi bo zmienia werdykt, ale tez trzeba protestowac na WSZYSTKIE TRZY punktacje Alvarez-Floyd a nie tylko te 114-114. Alvarez ma przezajebisty rekord, a w praktyce byli to bumy, journeymani, dobrzy bokserzy wyciagani z limitu 147 i nizszych - jedyne powazne walki jakie stoczyl to naciagane zwyciestwa z Larą i Troutem, lekcja od Floyda widniecia w boxrecu jako rowna walka i jedyna naprawde dobra walka z Angulo. Mimo ze lepszy boksersko to na papierze poziom Shumenova - watpliwej klasy rywale i jedna porazka z mega-gwiazda 118-110 mimo ze boxrec mowi o SD. Ale to tez trzeba karcic mimo ze przeciez Kat oficjalnie wygral wiec "niby nic sie nie stalo". RE: Saul Alvarez - kubala1122331 - 29-08-2014 02:09 PM Martin Jesteś fanem boksu Canelo, nie patrzysz obiektywnie Ja ci sprzedałem wszystkie argumenty, ty ich nie przyjmujesz, nie ma sensu się dalej produkować. Choć trochę dziwi, że np. werdykt Floyda z Saulem uważasz za normę... Dwie rundy Alvareza. Wiesz czemu to pisałem? Bo dałoby to remis, a kto wie czy nie jego wygraną. RE: Saul Alvarez - Martin - 29-08-2014 07:57 PM @Sander, @Gogolius, @Kubala Ja wcale nie neguje, że Alvarez jest pupilkiem sędziów, przyjmijmy, że nawet jest, ok. Nie ma najmniejszego znaczenia gdy walka np. w Waszym odczuciu była 120-108 na korzyść boksera X, a sędziowie wypunktują 117-111 czy 116-112 bo takie punktacje nie zmieniają zwycięzcy walk. I to jest punkt programu. Jeśli drużyna strzela w meczu trzy prawidłowe bramki, a sędzia jednej nie uznaje to jeszcze tragedii nie ma. Problem pojawia się wówczas, jeśli nie uznaje prawidłowo zdobytego gola przy wyniku 0-0 bo wówczas wypacza wynik spotkania. Analogicznie jest w boksie. Patrze na to w ten sposób. Odniosę się jeszcze do dwóch kwestii. Nie piszcie, że w walce z Troutem, Alvarez odniósł naciągane zwycięstwo. Znacie się na boksie i wiecie, że w tym akurat pojedynku zwycięzcą mógł zostać tylko Meksykanin. Werdykt Floyda z Canelo nie uważam za normę bo punktacja 114-114 jest skandalem. To jest oczywiste, lecz ta punktacja nie miała wpływu (całe szczęście) na zwycięzcę pojedynku. Kubala Ty wiesz kogo ja jestem fanem, na pewno nie jest to Canelo . RE: Saul Alvarez - kubala1122331 - 29-08-2014 08:22 PM Cytat:Ja wcale nie neguje, że Alvarez jest pupilkiem sędziów, przyjmijmy, że nawet jest, ok. oh yeah! O to mi chodziło! Wygrałem! Cytat:Nie ma najmniejszego znaczenia gdy walka np. w Waszym odczuciu była 120-108 na korzyść boksera X, a sędziowie wypunktują 117-111 czy 116-112 bo takie punktacje nie zmieniają zwycięzcy walk. No teoretycznie trudno się nie zgodzić. Ale tutaj jest ta różnica dla której dla mnie trzy walki Canelo były drukowane, a dla ciebie żadna. Dla mnie jest różnica, jeśli bokser nie istniał 12 rund, powinien przegrać 120-108. Jesli drużyna strzeliła trzy gole, powinna wygrać 3-0, nie 1-0 (tym bardziej jak się pogra handi u buka ). Ale jak mówię, jeden drugiego nie przekona, jeden drugiemu optyki nie zmieni na tą kwestię. Obie wersje są oczywiście moim zdaniem dopuszczalne i twoją jak najbardziej rozumiem, choć się z nią nie zgadzam Cytat:Nie piszcie, że w walce z Troutem, Alvarez odniósł naciągane zwycięstwo Nie piszemy! Zauważamy jedynie tą jedną kartą punktową sędziego oraz fakt, że po ośmiu rundach karty były takie a nie inne. A zapewne oglądałeś tą walkę nieraz, to wiesz, że akurat Canelo wygrał walkę... w ostatnich rundach, w pierwszych się męczył. Walka wyglądała tak: pierwsze osiem rund to wyrównane starcie, 9-12 - na korzyść Saula. U sędziów. 1-8 deklasacja Trouta 9-12 wyrównana walka ze wskazaniem na Austina... RE: Saul Alvarez - Hugo - 29-08-2014 09:31 PM Jak słusznie zauważył Kubala kant w walce Alvareza z Troutem nie polegał na chamskim wypunktowaniu zwycięstwa Alvareza wbrew faktom. To było bardziej wyrafinowane oszustwo. Po 8 rundach walka była bliska remisu lub może minimalnie dla Trouta. Tymczasem u sędziów było zdecydowanie dla Canelo i to ogłoszono. Zdesperowany Trout wbrew własnemu stylowi i umiejętnościom rzucił się wtedy do ataku szukać nokautu i w efekcie ostatnie rundy, a tym samym całą walkę przegrał. Co charakterystyczne, 2 sędziów pospiesznie tuszowało wówczas własne oszustwo, przyznając wbrew faktom końcowe rundy Troutowi. Trzeci, Stanley Christodoulou poszedł na całość i widział zwycięstwo Alvareza 9 punktami. RE: Saul Alvarez - Gogolius - 31-08-2014 01:04 PM Na czoło wyścigo o grudniową walkę z Alvarezem wysuwa się Clottey, którego team jest po wstępnych rozmowach z Oscarem i spółką. Walka nie będzie pokazywana w ppv. RE: Saul Alvarez - Hugo - 31-08-2014 02:55 PM Z góry było wiadomo, że to będzie Clottey. Kirkland mógłby Canelo znokautować, a Andrade wygrać zbyt wysoko. Clottey ma odpowiedni wiek i jest bezpiecznym przeciwnikiem. Potem może być Ishe Smith, Mundine, Willie Nelson. A jak by przeszedł do średniej, to Soliman, Sturm, Geale, Mora, wrak Martineza. "Tak dożyje starczej renty nawet w dupę nie kopnięty". RE: Saul Alvarez - Gogolius - 24-09-2014 02:00 PM I jest Clottey juz oficjalnie. Przy okazji okazalo sie ze Alvarez zostawil SHO i zwiazal sie dlugim kontraktem HBO. I rzuca wyzwanie Floydowi...marketingowe. Floyd bije sie na poczatku maja i w polowie wrzesnia, dwa najwazniejsze swieta hucznie obchodze w Meksyku, co gwarantuje spora ogladalnosc. W tych samych dniach chce walczyc na HBO Alvarez i ma ogromne szanse na zostanie nowym krolem ppv. Raz ze jest zdecydowanie mocniej zwiazany z Meksykiem, dwa ze HBO ma wiecej telewidzow niz SHO i trzy ze rywal na maj jest praktycznie zaklepany - ultra popularny Cotto. O wrzesniu mowi sie w kontekscie Pacquaio (straszna bzdura) i Chaveza Jr. (ten w rok chyba zazegna problemy promotorskie). O ile walki Alvareza sa jakie sa imozna je lubic badz nie, to z pkt widzenia rywalizacji biznesowej fajnie jakby doszlo do takiego scenariusza: jednoczesnie SHO i Floyd musieliby przebic walke Alvarez-Cotto a na tak wysokim poziomie popularnosci obok Floyda postawic mozna tylko jedno nazwisko RE: Saul Alvarez - Metzger - 24-09-2014 05:49 PM No to ładnie rudy strollował czarnego Pewnie zaraz zacznie się pluć, że kradnie mu widzów, bo on od dawna walczy w tych datach. Ale pozwólmy zadecydować widzom A Floyd aby ratować oglądalność będzie musiał zwrócić się ku publiczności brytyjskiej lub filipińskiej. |