Forum - BOKSER.ORG
Artur Szpilka - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html)
+--- Wątek: Artur Szpilka (/thread-43.html)



RE: Artur Szpilka - fext - 07-01-2017 11:33 AM

W tym akurat nie ma nic złego. Artur to prosty chłopak, poza boksowaniem nic nie potrafi. Nie jest genialnym informatykiem ani ekonomistą z MBA, więc ile odłoży teraz, kiedy jest na fali, tyle będzie miał do końca życia. Jeżeli więc ludzie będą chcieli oglądać go w jakichś tańcach czy kucharzeniach na scenach a telewizje będą za to płaciły, to czemu miałby tego nie robić? Zawsze to bezpieczniejsze niż tłuczenie się w ringu z żądnym krwi dwumetrowym drabiskiem. Niech więc sobie będzie celebrytą. Wolę Szpilkę gotującego szparagi od Szpilki rażonego teserem, co przytrafiło się ostatnio pewnej gwieździe MMA. Patrzeć na te wyczyny taneczno-kulinarne nie będę, chyba że mi zapłacą ale zarobionych pieniędzy nie zazdroszczę Smile A jakby otworzył jakąś szkółkę i sam prowadził zajęcia, to mogę się nawet przejść, szczególnie że sam walczę z mańkuta, więc może coś bym podpatrzył.


RE: Artur Szpilka - RSC-2 - 07-01-2017 09:18 PM

(28-12-2016 11:42 AM)Hugo napisał(a):  Dobrze wie, że każdy dzień pobytu w USA kosztuje go tyle, co 4-5 dni pobytu w Polsce.


Niekoniecznie.

Życie [jedzenie] czy wynajem sali nie jest droższe niż w Polsce.

Droższe są usługi. Ale wydaje mi się ,że z usług Szpilka korzysta w minimalnym zakresie, bo domu w USA nie buduje.

Myślę że Szpilka chce wracać , bo najcięższe w USA jest pierwszych pięć lat pobytu.
Potem już "leci"

Tęsknota za krajem znów wraca na starość.


RE: Artur Szpilka - Hugo - 08-01-2017 05:56 AM

@RSC-2

Nie chcę się spierać, tym bardziej że nigdy nie byłem w USA (i nie wybieram się), a ty zapewne tak. Jednak ogólnie dostępne dane mówią co innego:
https://www.numbeo.com/cost-of-living/country_result.jsp?country=United+States

Koszt życia w USA jest wyliczony jako 2 razy wyższy, niż w Polsce, a koszt wynajmu (a więc zapewne i sali treningowej) blisko 3 razy wyższy. W przypadku Szpilki przypuszczam ponadto, że duże sumy pochłaniają wynagrodzenia dla trenera, masażysty, sparringpartnerów, a więc właśnie usługi, które są drogie. Tylko nie pisz, że za to płaci promotor, bo dobrze wiesz, że odbierze to sobie z wynagrodzenia boksera za walkę z niezłym procentem.

Być może relacje o których mowa różnie wyglądają w różnych okresach w zależności od zmieniającego się kursu USD/PLN, ale w tej chwili dolar akurat stoi bardzo wysoko względem złotego.


RE: Artur Szpilka - RSC-2 - 08-01-2017 10:50 AM

@Hugo

Porównując koszty życia w Polsce i USA w wartościach bezwzględnych [np. dolar USA] przyznaję Ci rację.

Natomiast oceniając je poprzez siłę nabywczą rodzimej waluty , poprzez wysokość zarobków w danym kraju sytuacja wygląda zupełnie inaczej.


Gdyby Szpilka płacił w USA pieniędzmi zarobionymi w Polsce miałbyś 100% racji.

A Szpilka płaci pieniędzmi zarobionymi w USA.

Dlatego też nie sądzę aby skłonności do powrotu do Polski były u Szpilka podyktowane argumentami finansowymi.

Jednak nie odmawiam Ci pewnych racji ,że najlepiej dla Szpilki z ekonomicznego punktu widzenia byłoby żyć i trenować w Polsce a zarabiać [walczyć] w USA.
Ale przy takim rozwiązaniu trzeba wziąć pod uwagę inny aspekt finansowy czyli koszty przelotów , a także poziom sportowy treningów w Polsce.

Dlatego ja w przeciwieństwie do Ciebie uważam ,że najlepszym rozwiązaniem dla Szpilki jest żyć ,trenować i walczyć w USA.
Uważam także w przeciwieństwie do Ciebie że jedynym argumentem potwierdzającym chęć powrotu do Polski jest zwyczajna tęsknota za Polską, jedzeniem, znajomymi, kolegami, atmosferą ,itp.
W Polsce ponadto Szpilka jest trochę "gwiazdą" zapraszaną do telewizji.
W USA jest jednym z wielu ,który nie wywołuje większego zainteresowania . [poza Polonią i polskimi mediami ]


RE: Artur Szpilka - Hugo - 08-01-2017 11:39 AM

Gdyby Szpilka był w stanie w sposób ciągły (choćby przez 3-4 lata bez przerwy) zarabiać godne pieniądze na ringach USA, to oczywiście opłaca mu się tam mieszkać i trenować. Rzecz w tym, że bokserów, których na to stać jest bardzo niewielu. Nawet ci, którzy w oczach kibiców "zarabiają miliony" często po zakończeniu kariery stają się szybko bankrutami. Częściowo na skutek hulaszczego trybu życia, ale częściowo także na skutek nie uregulowanych zadawnionych zobowiązań wobec promotorów. Dlatego nawet bokserzy całkiem niezłej klasy (ostatnio np. Joe Smith Jr) podpierają się pracą zawodowa na budowach itp. Myślę, że Szpilka obawia się, że nie da rady utrzymać się kilka lat na takim topie, żeby zwrócił mu się koszt mieszkania i treningów w USA. Stąd pomysł na powrót do Polski w momencie, kiedy finansowo jest na plusie. Sądzę jednak, że jego decyzja będzie zależała od wyniku (i przebiegu) walki z Breazeale'em.


RE: Artur Szpilka - RSC-2 - 08-01-2017 11:53 AM

Trudno określić na jakim poziomie w USA żyje Szpilka .
"Żyć" a "żyć" to różnica.

Ale jeżeli mieszkając w Polsce i walcząc 2 razy w roku w USA doda koszty przelotów, koszty hoteli, koszty wynajęcia na szybko sali do treningu, koszty wynajmu samochodu w USA w czasie walki to wyjdzie na to samo gdy mieszka tam na stałe , ma swój samochód , mieszkanie itp.

Koszty życia w USA nie są wysokie.
A jeżeli robisz zakupy w Walmarcie, nie mieszkasz w hotelu ,i nie chorujesz to są niższe niż w Polsce.

A jeżeli robisz zakupy w polskim sklepie i nie jest to Chicago czy Greenpoint to wtedy jest kilkakrotnie drożej.


RE: Artur Szpilka - Hugo - 08-01-2017 12:23 PM

@RSC-2
Poruszyłeś ważne zagadnienie. Koszty w USA mogą być niskie, jeżeli ktoś oszczędza i znajduje się w sprzyjającym temu środowisku z szybkim przepływem informacji, gdzie można coś tanio kupić, a gdzie coś tanio wynająć. Obawiam się jednak, że Szpilka obraca się w całkiem innych kręgach, gdzie pewna rozrzutność jest wręcz nieunikniona. Jemu wręcz nie wypada pytać o tanie sklepy, czy tanie noclegi do wynajęcia, za to wypada chwalić się nowym Rolexem lub złotym łańcuchem. Może się mylę, ale tak to sobie wyobrażam.


RE: Artur Szpilka - RSC-2 - 08-01-2017 06:29 PM

@Hugo
Być może jest tak jak piszesz.

Polacy w USA są często bardziej "amerykańscy" niż sami Amerykanie.
Wielu lubi zaszpanować . Wielu jest bardzo zadłużonych, bo kredyty w USA są bardzo łatwo dostępne.

Ja nie wiem jak w USA zachowuje się Szpilka.
Ale jeżeli "sodówka" mu uderzyła do głowy to być może kończy mu się kasa i pieniędzy za walkę z Wilderem już nie ma.

Jeżeli postępuje jak "czarnuch" to musi szybko wracać do Polski póki ma jeszcze pieniądze na bilet.

**"czarnuch" - określenie jakim zwracają się do siebie czarnoskórzy mieszkańcy USA i w ich "wewnętrznym" języku nie ma zabarwienia pejoratywnego.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A mnie ciekawi na jakich zasadach Szpilka przebywa w USA. Bo na pewno nie na takich zasadach jak normalny obywatel, czyli 6 miesięcy, albo nauka w szkole ,lub pozwolenie na pobyt i pracę?
Czyżby miał zieloną kartę pobytu?
A może sportowcy mają jakieś inne zasady?
Wie ktoś coś na ten temat?


RE: Artur Szpilka - Gogolius - 08-01-2017 08:48 PM

Przed walką z Jenningsem był duży problem ze Szpilką gdy tuż przed walką okazało się, że nie ma prawa wstępu do USA (chyba chodziło o to, że był karany) i wszystko ugadano na ostatnią chwilę.
Możliwe, że traktowany jest wyjątkowo - prędzej stawiałbym właśnie na odnawialny półroczny pobyt o pracę niż zieloną kartę.


RE: Artur Szpilka - RSC-2 - 08-01-2017 09:18 PM

Ale to wszystko tylko spekulacje.

Ktoś kto ma jakiś kontakt z Wasilewskim mógłby dowiedzieć się na jakiej zasadzie Szpilka przebywa w USA.

Szkoda ,że nie ma BMH albo Sandera.

Oni zapewne odpowiedzieliby na takie pytanie.