Artur Szpilka - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Bokserzy (/forum-14.html) +--- Wątek: Artur Szpilka (/thread-43.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 |
RE: Artur Szpilka - Wietnam - 17-01-2016 05:22 PM Jeżeli fame i lajki są ,najważniejsze w sporcie to nie ma o czym pisać, RE: Artur Szpilka - Gogolius - 17-01-2016 06:04 PM Choć Artur Szpilka (20-2, 15 KO) przegrał z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) przez ciężki nokaut podczas gali na Brooklynie, pięściarz z Wieliczki nie ocenia zbyt wysoko siły "Brązowego Bombardiera". - Wiem, że chciałem wstać. Pewnie nie po dziesięciu, a czterdziestu sekundach, ale sędzia kazał mi leżeć. Jakkolwiek to zabrzmi to powiem też, że Wilder wcale nie bije tak mocno. Przyjąłem kilka ciosów, ale spodziewałem się jakiejś strasznej siły w jego rękach. Sam też go kilka razy trafiłem, ale czegoś mi brakowało - stwierdził w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Polak przegrał z mistrzem świata WBC przez nokaut w dziewiątej rundzie. Amerykanin do tego czasu prowadził na dwóch kartach punktowych 78-74, a na jednej 77-75. RE: Artur Szpilka - Wietnam - 17-01-2016 06:47 PM Bije mocno w końcu 35 facetòw skończonych przed czasem Ze Szpilką nie ryzykował szaleńczych atakòw, bo cały czas miał obawy przed kontrami , Kalkulował i ładnie rozegrał tą walke, większość pisze że nic nie pokazał Deontay w tej walce A ja napisze przećiwnie! Taktycznie to była dobra walka Wildera, dużo dobrych unikòw odchyleń, zaprezentował śię na miare możliwośći , jeszcze jednak dużo do poprawy ,zalecałbym zmiane trenera, bo waga ćieżka to nie tylko mocny ćios, to też obrona przed tym mocnym ćiosem,Wilder przy atakach rywala nie trzyma podwòjnej gardy nie można bazować tylko na odchyleńiach, i Jab w tej walce praktycznie nie istniał. RE: Artur Szpilka - Wilczekstepowy - 17-01-2016 07:10 PM Co do Szpilki to znacie, jakiegoś gościa w HW szybszego od niego? Jeżeli ten śpioch nie naruszył w mózgu Artura żadnych "ważnych konstrukcji" to Szpila na pewno będzie któregoś tam razu Mistrzem Świata bo z upolowaniem takiego gościa to będzie miał problem każdy prawdziwy ciężki z czołówki. Serio. Uważam, że taki Fury miał by problemy z upolowaniem takiego szybkiego Szpilki. Teraz czeka go kilku miesięczna przerwa spowodowana urazem ręki. Jak znam życie nie szybciej go zobaczymy, jak za 9 miesięcy. EDIT: Wietnam a ile miałeś na karcie? RE: Artur Szpilka - Gogolius - 17-01-2016 07:17 PM USS bywał szybszy, ale nie wiem na jakim etapie jest teraz jego organizm Niemniej faktycznie, to czołówka szybkości w HW. Z konkurencji: Około cztery miesiące od bokserskich treningów będzie odpoczywał Artur Szpilka (20-2, 15 KO), który wczoraj na gali w Nowym Jorku przegrał z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO) w walce o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej. Polak w trakcie pojedynku będącego głównym wydarzeniem gali w Nowym Jorku złamał lewą ręką i wkrótce przejdzie operację kontuzjowanej dłoni. Po walce "Szpila" wyznał, że bóle lewej ręki odczuwał od początku przygotowań. W przeszłości Szpilka miał już problemy z lewą dłonią i zdarzały mu się kilkumiesięczne przerwy. Kolejną walkę mieszkający na stałe w Teksasie Polak stoczy najwcześniej latem. Sam Szpilka po walce: - Nie mogłem jednak znaleźć dystansu. Coś mi nie grało. Szkoda, że tak się potoczyło. I szkoda, że zawiodłem kibiców i samego siebie. Trudno jest po takiej porażce, ale się nie poddaję. Najważniejsze teraz to się wzmocnić i jazda przed siebie! Chcę teraz wyleczyć rękę. Nie będę się tłumaczyć, ale powiem, że całe przygotowania miałem problem z lewą ręką. Wiedziało o tym kilka osób. Dostawałem znieczulenia. Rozwaliłem ją podczas treningu, gdy uderzyłem w łokieć. Nie było jednak mowy o poddaniu się. W ringu nie mogłem uderzyć luźną ręką, ale znowu – nie ma co o tym gadać. Lepszy był chyba, tak po prostu - wyznaje "Szpila", dla którego była to pierwsza walka o światowy czempionat na zawodowych ringach. Momentu nokautu Polak nie pamięta. - Wiem że chciałem wstać. Pewnie nie po dziesięciu, a czterdziestu sekundach, ale sędzia mi kazał leżeć. Jakkolwiek to zabrzmi to powiem też, że Wilder wcale nie bije tak mocno. Przyjąłem kilka ciosów, ale spodziewałem się jakiejś strasznej siły w jego rękach. Sam też go kilka razy trafiłem, ale czegoś mi brakowało. Na pewno byłem dobrze nastawiony psychicznie. Szedłem wygrać. Jedyne co teraz mogę to znowu przeprosić kibiców. Chciałem, nie udało się - mówi mieszkający na stałe w USA Szpilka. I Ronnie Shields: - Moim zdaniem Szpilka wygrywał tę walkę - powiedział Ronnie Shields, trener Artura Szpilki (20-2, 15 KO) po porażce z Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO). Pomimo porażki Amerykanin jest zadowolony z postawy Polaka. - Jestem dumny z Artura. Stoczył świetną walkę, trzymał się planu taktycznego, ale w dziewiątej rundzie popełnił błąd. To był jego jedyny błąd w tej walce, ale to był jednocześnie moment, który odebrał mu wszystko co zyskał wcześniej - ocenia amerykański szkoleniowiec "Szpili" w rozmowie z Przemkiem Garczarczykiem z portalu Fightnews.com. - Nienawidzę tej akcji, po której został znokautowany. Od kiedy tylko Artur trafił do mnie na salę treningową, to starałem się go tego oduczyć. Zrobił krok do przodu, zasygnalizował, że będzie bił lewą ręką i dopiero potem się skręcił do uderzenia. Chciał trafić Wildera czymś mocnym, ale sam nadział się na cios. To się zdarza, ale mimo wszystko jestem z niego dumny - tłumaczy trener Szpilki, który po walce z Wilderem trafił do szpitala. - Z Arturem wszystko w porządku, ale namawiałem go, żeby pojechał do szpitala. Trzeba sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Myślę, że kibice na całym świecie przekonali się jak dobrym pięściarzem jest Artur Szpilka. On jeszcze wróci - podsumował Shields, który pracuje ze Szpilką od kwietnia ubiegłego roku. RE: Artur Szpilka - Wietnam - 17-01-2016 07:31 PM 77:75 Wilder. wilczek. U mnie, . RE: Artur Szpilka - Wilczekstepowy - 17-01-2016 09:42 PM Niby Wilder celnie i mocno nie trafiał Artura ale w jednym z wywiadów Szpilka wygląda, jak chomik. RE: Artur Szpilka - Wit - 17-01-2016 09:44 PM Z Arturem chyba OK: https://www.instagram.com/p/BApXsLBQrjR/?taken-by=kamiszkolandia RE: Artur Szpilka - Hugo - 17-01-2016 10:39 PM Pojedynek z Wilderem ustawił Szpilkę we właściwym szeregu w światowej wadze ciężkiej. Moim zdaniem to jest 3 dziesiątka HW w pobliżu Wacha i Wawrzyka. Walka pozwoliła również obiektywnie ocenić zalety i mankamenty Szpilki. Na plus można mu zapisać bojowy charakter, świetną motorykę i niezłą technikę (duży postęp w zakresie balansu zapewne zrobiony pod okiem Ronniego Shieldsa). Boksował też dobrze taktycznie, chociaż (podobnie jak z Jenningsem) kondycyjnie nie wytrzymał narzuconego samemu sobie ringowego tańca. Minusem są skromne warunki fizyczne, przeciętna siła ciosu, a przede wszystkim szklana szczęka, która ujawniła się w pełni. To nie jest ujma dla boksera przegrać przez ko z takim królem nokautu, jak Wilder. Gdyby Szpilka wstał po 20-30 sekundach, nie widziałbym problemu. Jednak ten problem istnieje, bo on leżał jak kłoda przez wiele minut i wyglądało to bardzo źle. Tak ciężki nokaut tylko potwierdza podejrzenia, które pojawiły się po walkach z Saulsberrym, Mollo i Jenningsem. Szpilka jest bardzo słabo odporny na ciosy i jest to mankament nie do naprawienia. Oczywiście dobrze byłoby, gdyby wrócił do boksu, był ostrożnie prowadzony i spróbował na wzór Władimira Kliczki zminimalizować zagrożenie poprzez perfekcję w obronie. Obawiam się jednak, że jak Szpilka wróci, to dostanie walkę "na przełamanie", której skutek będzie taki sam, jak w przypadku Davida Price'a. Chciałbym się mylić, ale sięgam pamięcią wstecz i nie mogę sobie przypomnieć żadnego boksera (przynajmniej w HW), który po tak ciężkim nokaucie sięgnąłby po duże sukcesy. Natomiast było bardzo wielu, u których pierwsza przegrana przez nokaut była początkiem serii. RE: Artur Szpilka - Wit - 17-01-2016 11:23 PM Hugo, I też byli tacy młodzi? Szpilka w wywiadzie mówił, że nie czuł się zmęczony "w 10. rundzie". ( Chodziło mu pewnie o tę ostatnią. ) Dodał też, że myślał, że Wilder będzie bił mocniej, a po ciosie nokautującym był w stanie wstać (po niecałej minucie), ale sędzia mu na to nie pozwalał, więc odpuścił. |