Joshua-Miller /1 czerwiec - Wersja do druku +- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org) +-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html) +--- Dział: Nadchodzące pojedynki (gale) (/forum-19.html) +--- Wątek: Joshua-Miller /1 czerwiec (/thread-10044.html) |
RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - fext - 02-06-2019 01:58 PM Ten Hernandez to taka "cicha woda". Można się przyczepiać do jego bilansu, dopóki nie zobaczy się przeciwników. Jedynie Efe Ajakba, czyli afrykańska podróbka Wildera zdołał go znokautować, z pozostałymi rywalami radził sobie całkiem nieźle, nawet jak przegrywał. Myślę, że bez problemów wygrałby z całą polską "czołówką" wagi ciężkiej, może poza Sokołowskim, który też jest bardzo niedoceniany i krzywdzony... RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Hugo - 02-06-2019 03:05 PM Owszem, bardzo odporny na ciosy, ale jego wskaźnik nokautów przed walką z Ehwarieme wynosił 14%. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Chapson - 02-06-2019 09:00 PM Niby tak ale zachowanie Nigeryjczyka przy tym nokaucie bardzo dziwne. Poleciał do przodu, ręce zostawił w dole i wręcz prosił się o ten cios. Wzięli go znikąd, ewidentny bumobij bez techniki, a bukmacherzy dali się zwieść magii rekordu RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Hugo - 03-06-2019 09:20 AM (02-06-2019 09:00 PM)Chapson napisał(a): Niby tak ale zachowanie Nigeryjczyka przy tym nokaucie bardzo dziwne. Poleciał do przodu, ręce zostawił w dole i wręcz prosił się o ten cios.Ehwarieme to nie jest bokser znikąd. To reprezentant Nigerii na olimpiadzie 2008. Ostatnio czytałem o nim, że "na sparringach urządził piekło Efe Ajagbie". Dlatego jego dziwna porażka w zestawieniu z dziwną porażką Joshuy z Ruizem skłania mnie do podejrzeń o machlojki na wielką skalę. Odnośnie tego, co się stało w MSG, to biorę pod uwagę 2 wersje: a) katastrofalna porażka Joshuy to efekt przestawienie go z jego naturalnego stylu sluggera na out-boxera na wzór Kliczki. Joshua późno trafił do boksu i nie zdążył opanować bokserskiego elementarza, w tym takich elementów, jak posługiwanie się jabem, obrona klinczem, czy walka w zwarciu. Bił potężne ciosy z dystansu, czasami dobijał z bliska i nokautował. Aż ktoś wpadł na pomysł przerobić go na Władimira Kliczkę (szkoda, że nie na Witalija, efekt byłby lepszy). Joshua od walki z Takamem zaczął boksować asekuracyjnie, defensywnie, operować jabem (nieudolnie, ale jednak). Wszystko grało z bokserami, którym chodziło jedynie o przetrwanie walki (Parker, Takam). Jednak już z Powietkinem były problemy, a z Ruizem taka taktyka okazała się fatalna. Zamiast "rozstrzelać" Meksa z dystansu, wykorzystując ogromną różnicę zasięgu i szybsze nogi, Joshua cofał się, a potem ruszył do bójki z bliska, tracąc swe wszelkie atuty. W kryzysowej sytuacji wyszły też na jaw jego ogromne braki w obronie. b) Joshua się zwyczajnie podłożył Ruizowi, na co wskazywałoby jego dziwne zachowanie przed walką (zdenerwowany, jak nigdy wcześniej) i po walce (zadowolony, jakby wygrał). Widzę 2 spore motywacje do takiego przekrętu: - zarobek na zakładach bukmacherskich, zwłaszcza jeżeli przemnożymy wygraną przez wygraną na równie niespodziewanej porażce Ehwarieme. Trochę to dziwne, że w jednym czasie 2 bokserzy z nigeryjskim rodowodem przegrywają przed czasem walki, w których byli zdecydowanymi faworytami - chęć zarobienia przez Hearna gigantycznych pieniędzy na rewanżu. Dla Meksykanów mało doceniany Ruiz teraz stał się bohaterem narodowym większym, niż Canelo i można oczekiwać milionów PPV za oglądanie rewanżu Bardziej skłaniam się ku tej drugiej wersji. Natomiast zupełnie nie zgadzam się z opiniami, że Ruiz to nowy Tyson, który teraz będzie wszystkich nokautował i stanie się wieloletnim dominatorem HW. Meks ma takie warunki do boksu, jak Wilder do sumo. Ma pewne duże zalety (szybkie ręce, dobra odporność na cios), ale całościowo nie jest bokserem na miarę mistrz świata. Jego wygrana z Joshuą to w najlepszym razie przypadek, a w najgorszym przekręt. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Gogolius - 03-06-2019 09:33 AM Zdecydowanie wolę (i mam nadzieję że tak jest) wersję numer jeden RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Hugo - 03-06-2019 09:55 AM (03-06-2019 09:33 AM)Gogolius napisał(a): Zdecydowanie wolę (i mam nadzieję że tak jest) wersję numer jeden Ja też, ale boks zawodowy to bardzo brudny sport, o czym często zapominamy. Nikt nie chce się czuć nabity w butelkę i dlatego łatwiej jest z góry zakładać, że wszystko było OK i oglądaliśmy autentyczny emocjonujący spektakl, w którym bokserzy dali z siebie maximum. Joshua nie miał prawa przegrać z Ruizem. Jest na tyle doświadczonym bokserem, że nawet przy absurdalnych założeniach taktycznych trenera, mógł i powinien sam zmienić fatalny plan A na plan B. Nic takiego nie zrobił. Boksował jakby miał pełne gacie i uschły mu jaja. Sam właściwie poddał walkę. A przecież wiemy, że to ambitny i bojowy bokser. Trochę za dużo tych dziwnych zachowań, żeby uznać jej wszystkie za autentyczne i przypadkowe. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Gogolius - 03-06-2019 10:24 AM Joshua do czasu pierwszego nokdaunu boksował po swojemu, a jego zachowanie później można wytłumaczyć wstrząsem. Mimo wszystko da się to wyjaśnić. Do tego główna wrzuca krótką wymianę zdań z narożnika Antka: - Musisz tylko zacząć bić akcję lewy-prawy, rozumiesz? Napij się i pamiętaj, akcja lewy-prawy - instruował swojego zawodnika szkoleniowiec. - Czemu się tak dziwnie czuję? - odparł Joshua Co do kart sędziowskich, po 6 rundach dwóch sędziów widziało przewagę Ruiza 57-56, a trzeci taką samą Joshuy. Biorąc pod uwagę że pierwszą, drugą i ew. czwartą można dać Antkowi to taka punktacja jak najbardziej ma sens. Przynajmniej nie szykował się cyrk jak z Povietkinem. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Hugo - 03-06-2019 12:10 PM (03-06-2019 10:24 AM)Gogolius napisał(a): Joshua do czasu pierwszego nokdaunu boksował po swojemu, a jego zachowanie później można wytłumaczyć wstrząsem. Mimo wszystko da się to wyjaśnić.To dobrze świadczy o sędziach i trenerze Joshuy, ale o nim samym nic. Jak miałbym się podłożyć, to też pierdoliłbym wszystkim wokół, że dziwnie się czuję. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - RSC-2 - 04-06-2019 06:57 AM Hugo ma rację co do układu. Dobór rywali oraz wyniki walk są masowo ustawiane pod kasę. Czasem opłaci się przegrać aby później więcej zarobić. Boks to jest i było w przeszłości wielkie oszustwo. Obecnie są ujawniane dokumentalne filmy i wypowiedzi osób związanych z boksem sprzed kilkudziesięciu lat. Mafia, układy, promotorzy i sami bokserzy "kręcili lody" dla zarobku. Jeżeli robiono to dawniej to dlaczego nie dzisiaj? Kliczko, czy Haye oficjalnie się do tego przyznali. Głośno mówi się o Gołocie i Adamku. RE: Joshua-Miller /1 czerwiec - Tar-Ellendil - 04-06-2019 08:44 AM Jeśli Joshua miałby się podkładać to zrobiłby to w walce z Wilderem inkasując 50 mln i drugie tyle w rewanżu. Proszę was. |