Forum - BOKSER.ORG
Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Wersja do druku

+- Forum - BOKSER.ORG (http://forum.bokser.org)
+-- Dział: O BOKSIE SŁÓW KILKA (/forum-5.html)
+--- Dział: Boks na świecie (/forum-12.html)
+--- Wątek: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... (/thread-157.html)

Strony: 1 2 3


Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Ramzes - 05-01-2012 03:20 PM

Bardzo często jesteśmy świadkami aktywności ringowej, pięściarzy wyjątkowo zaawansowanych wiekowo. Czy warto przedłużać swoją karierę? Co może być czynnikiem, wypychającym weteranów na ring? Nie licząc oczywiście pieniędzy. Czy warto ryzykować zdrowiem?


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - sowka - 05-01-2012 03:39 PM

Zależy jak się zawodnik czuje. Hopkins,Tarver jeszcze podziałają, Holyfield nie wiem nie widziałem go od dłuższego czasu, Mosleyowi już kończy się smykałka.


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - wrzeluk - 05-01-2012 05:02 PM

Zgadzam się, Hopkins i Tarver jeszcze mogą coś zdziałać, Holyfield zdecydowanie już powinien sobie darować lub obijać bumów. Mosley to ciężko stwierdzić, wkoncu walczył nie z byle kim bo z Pacquiao. Jest wielu starych pięściarzy lecz wg mnie mało który jest w stanie coś jeszcze osiągnąć.


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Adammobp - 05-01-2012 05:19 PM

Powiem szczerze, że z jednej strony uważam, że ci zawodnicy tyle już zdziałali, że powinni zakończyć kariery. Niech się wygrzewają na Bahama i zostawią robotę w ringu młodszym kolegom.

Ale z drugiej strony, jak widzę że walczy Hopkins, Tarver, Holyfield czy nawet jakiś Botha lub McCall, to ci bokserzy starej daty interesują mnie bardziej niż młodzi i lepsi od nich. Z dwóch powodów - pierwszy to właśnie nazwisko, a drugi to chęć zobaczenia czy w takim wieku człowiek jeszcze może czy nie.


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - takietam - 05-01-2012 07:01 PM

Oni nie umieją inaczej. Od 30 lat są w treningu więc innego świata nie znają. Będą to robić dopóki coś im się nie stanie albo znajdzie się ktoś rozsądny kto im zabroni. Współczesna medycyna i chemia potrafi naprawdę mocno wydłużyć wiek, nawet boksera.
Przeważnie jednak motywem jest kasa. Taki Holy niech zgarnie 50 -100 tys za walkę, gdzie indziej taki hajs wyciągnie? Jako trener?
Kto oglądał Zapaśnika to widział jak wygląda emerytura sportowców.


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - szansepromotions - 05-01-2012 09:12 PM

Ja co do Tarvera to poczekam , gdyż jedna jaskółka wiosny nie czyni , aczkolwiek z Dawsonem nieźle walczył


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Crumb - 06-01-2012 12:34 AM

A mi się wydaję, że Holyfield sobie jeszcze poradzi w ringu z dobrymi pięściarzamiSmile


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Hugo - 06-01-2012 08:26 AM

Ja jestem przeciwnikiem karier bokserskich kontynuowanych przez bokserów grubo po czterdziestce. Powód pierwszy to zdrowie. Boks jest sportem bardzo szkodliwym i ok. 20% zawodowych bokserów dotyka jakaś forma demencji lub innej choroby psychicznej spowodowanej uszkodzeniami mózgu na skutek licznych uderzeń. Ci, co uprawiają boks po 40. sami się o to proszą

Po drugie, tak jak w firmach, czy urzędach, starzy zwyczajnie zabierają pracę młodym. Wolę oglądać w ringu młodych prospektów, niż wypalonych weteranów, po których niczego wielkiego nie można się już spodziewać.

Wreszcie po trzecie, zaawansowani wiekowo bokserzy, którzy doszli do mistrzowskich tytułów, traktowani są przez sędziów jak święte krowy, którym wszystko wolno. Jaskrawym przykładam jest dla mnie Hopkins. W przeszłości był znakomitym bokserem, chociaż zawsze miał skłonności do nieczystej walki. Z biegiem lat coraz mniej w jego walkach dobrego boksu, za to coraz więcej fauli. Jego ulubioną sztuczką ringową są ofensywne klincze, czyli rzucanie się na przeciwnika z rękami wysuniętymi do przodu nie po to, by zadać jakikolwiek cios, ale aby go objąć i sparaliżować ruchy. Każdy inny bokser za stosowanie takiego zagrania rodem z sumo lub zapasów dostałby szybko ostrzeżenie, a potem został zdyskwalifikowany. Ale nie Hopkins, który w walce z Dawsonem faulował w ten sposób aż 7 razy bez żadnej uwagi ze strony sędziego. No, ale który ringowy ośmieliłby się zdyskwalifikować "wielkiego B-Hopa"?


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Adammobp - 06-01-2012 08:46 AM

(06-01-2012 12:34 AM)Crumb napisał(a):  A mi się wydaję, że Holyfield sobie jeszcze poradzi w ringu z dobrymi pięściarzamiSmile
Oj chyba nie. On walczy chyba tylko dla kasy. Z Shermanem Williamsem walczył fatalnie.

A skoro on tak wierzy w swoje siły i tyle gada o walce z Kliczko, to niech zrozumie, że najpierw powinien zawalczyć z kimś z 15 HW. Ale nie, on nie zawalczy, bo boi się porażki. A te bajki o tym, jak to on się dobrze przygotowuje do walk... Kiedyś tak było, ale nie teraz na pewno. Z Wałujewem ważył jeszcze 97.5 kg, ale przed walką z Nielsenem już 102.5 kg. Walczy przede wszystkim dla kasy, zbiera na alimenty.


RE: Pięściarze zaawansowani wiekow Hopkins,Holyfield.... - Adam - 06-01-2012 09:10 AM

(06-01-2012 08:26 AM)Hugo napisał(a):  Jaskrawym przykładam jest dla mnie Hopkins. W przeszłości był znakomitym bokserem, chociaż zawsze miał skłonności do nieczystej walki. Z biegiem lat coraz mniej w jego walkach dobrego boksu, za to coraz więcej fauli. Jego ulubioną sztuczką ringową są ofensywne klincze, czyli rzucanie się na przeciwnika z rękami wysuniętymi do przodu nie po to, by zadać jakikolwiek cios, ale aby go objąć i sparaliżować ruchy. Każdy inny bokser za stosowanie takiego zagrania rodem z sumo lub zapasów dostałby szybko ostrzeżenie, a potem został zdyskwalifikowany. Ale nie Hopkins, który w walce z Dawsonem faulował w ten sposób aż 7 razy bez żadnej uwagi ze strony sędziego. No, ale który ringowy ośmieliłby się zdyskwalifikować "wielkiego B-Hopa"?

Absolutnie się nie zgadzam. Hopkins od zawsze opierał się na minimalizowaniu zagrożeń w ringu i robił to bardzo skutecznie. Bodajże w HBO ktoś powiedział, że walka z Pascalem (druga), była najbardziej efektownym pojedynkiem Hopkinsa od walki z Trinidadem (2001). Z Dawsonem, to Hopkins został sfaulowany, w sposób który Chad próbował już zrobić w walce z Pascalem. Taką ma reakcje jak coś go w ringu frustruje. A Hopkins? Ważne, że jest skuteczny. Mi styl jego walki nie przeszkadza. Poza tym on sam jest bardzo często faulowany. W jego walkach to nie jest jednostronne. I nie zgadzam się, że ktoś inny by został za to zdyskwalifikowany, np. "uczeń" Hopkinsa - Andre Ward, któremu też zarzuca się nagminne faulowanie, ale ważne że jest skuteczny i odnosi sukcesy. Ostatnia taka brzydka walka "Kata" to był pojedynek z Royem Jonesem - i to wcale nie Bernard więcej tam faulował.

Co do innych zawodników. Podejrzewam, że Holyfield już nie dostanie żadnej wielkiej szansy w pojedynku z czołowym zawodnikiem. Z jednej strony bardzo dobrze zaprezentował się z Wałujewem, ale i ten pojedynek był już dawno, bo bodajże w 2008. Od tamtej pory Holyfield walczy zbyt rzadko. Fajnie, że jeszcze ciężko trenuje, ale wiek też odgrywa swoją rolę i prawdopodobnie walcząc tak rzadko, jest to przejawem tego, że po prostu od czasu do czasu wykonuje "skok na kasę" i tyle. Od Kliczków walki nie dostanie, od Povietkina miał, ale jednak prawdopodobnie tak nie będzie. Więc jego mówienie o mistrzostwie świata jest nierealne, nawet z takiego punktu widzenia, jak dostanie takiej walki.

Shane Mosley przegrał z Floydem i Mannym, ale co ważne - zremisował z Morą. Od ostatniego jego wygranego pojedynku z Margarito minęło już bardzo wiele czasu. Pomysł walki z Alvarezem, nie skończy się dla niego dobrze. On powinien skończyć karierę po walce z Margarito właśnie.

Antonio Tarvera trudno mi ocenić. On będzie pewnie jeszcze przez wiele lat niewygodnym zawodnikiem, ale te jego zmiany wagi bardzo niepokoją. Jeżeli zostanie w junior ciężkiej, to może jeszcze tu coś powalczy. W ciężkiej - nie będzie miał szans.

Jones Jr. czy Toney - wiadomo co powinni zrobić. Jednak to jest ich decyzja, co robią ze swoim zdrowiem, co robią ze swoimi karierami.