Ankieta: Kto wygra walkę wieczoru?
Ankieta jest zamknięta.
Golovkin przed czasem 12.50% 1 12.50%
Golovkin na punkty 12.50% 1 12.50%
Alvarez przed czasem 0% 0 0%
Alvarez na punkty 75.00% 6 75.00%
Będzie remis 0% 0 0%
Razem 8 głosów 100%
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie [Wyniki ankiety]

Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 3 Głosów - 4 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
16-09-2018, 05:21 AM
Post: #51
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
(16-09-2018 05:17 AM)Martin napisał(a):  No i chuj mamy wałek..............

Niestety to bylo do przewidzenia. Golovkin musiałby chyba wygrać 10 rund, żeby dali mu wygrać na punkty.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 05:22 AM
Post: #52
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
(16-09-2018 05:17 AM)Gogolius napisał(a):  114-114, 2x 115-113 Alvarez.
Tak jak napisałem przed chwilą - do przyjęcia. Overall lepiej wypadł Golovkin, ale licząc runda po rundzie te 7-5 jest okej.

Nie chce pisać na gorąco ale jeśli dla Ciebie to jest okej to któryś z nas nie zna się na boksie...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 05:24 AM
Post: #53
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
Gmitrukowi bardziej podobał się Alvarez.
Sulęcki widział to podobnie do mnie, remis ze wskazaniem na Golovkina, ale Alvarezowi też można było dać zwycięstwo.

Myślę, że idealnie by było gdyby odwrócić punktacje - pierwszą potyczkę dać minimalnie Alvarezowi, a dzisiejszą ocenić remisowo.
Zobaczymy czy będzie trzecia potyczka, czy Alvarez jednak pójdzie swoją drogą.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 05:25 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-09-2018 05:28 AM przez kubala1122331.)
Post: #54
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
Widziałem większe wałki, ale jeśli ktoś już 2-3 lata temu nie zauważył, że Canelo musi być znokautowany, albo ograny do zera, żeby nie dostał decyzji pod siebie to słabo oglądał jego pojedynki Wink A GGG chyba nie oglądał w ogóle...

Alvarez podobno nie wykluczył trzeciej walki. Fajnie, żeby doszło, choć pewnie znów dostaniemy 12 koszmarnie wyrównanych rund i kolejne kontrowersje Wink
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 05:40 AM
Post: #55
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
(16-09-2018 05:25 AM)kubala1122331 napisał(a):  Widziałem większe wałki, ale jeśli ktoś już 2-3 lata temu nie zauważył, że Canelo musi być znokautowany, albo ograny do zera, żeby nie dostał decyzji pod siebie to słabo oglądał jego pojedynki Wink

Nie do końca. Skoro w pierwszej walce, która była bliższa orzeczono remis (według mnie słusznie) to dlaczego teraz gdzie Gołowkin wygrał co najmniej 7 rund (u mnie 8) ogłaszają wygraną Canelo?
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 05:51 AM
Post: #56
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
(16-09-2018 05:40 AM)Martin napisał(a):  
(16-09-2018 05:25 AM)kubala1122331 napisał(a):  Widziałem większe wałki, ale jeśli ktoś już 2-3 lata temu nie zauważył, że Canelo musi być znokautowany, albo ograny do zera, żeby nie dostał decyzji pod siebie to słabo oglądał jego pojedynki Wink

Nie do końca. Skoro w pierwszej walce, która była bliższa orzeczono remis (według mnie słusznie) to dlaczego teraz gdzie Gołowkin wygrał co najmniej 7 rund (u mnie 8) ogłaszają wygraną Canelo?
Na tym własnie polega perfidia tych skurwysynów, ze zmieniają taktykę swoich szwindli, które przez to są trudniejsze do rozszyfrowania i zinterpretowania. Kowalowa w pierwszej walce z Wardem załatwili sędziowie punktowi, a w drugiej ringowy. W walkach GGG vs Canelo chyba z góry sobie założyli, że w pierwszej walce będzie remis, a sprawę załatwią w drugiej. Plan na trzecią zapewne będzie taki, jak na 2 walkę Kowalowa. Zdesperowany Gołowkin będzie szukał nokautu, a Canelo za przyzwoleniem sędziego będzie go lał po jajach lub w tył głowy.

http://www.the-best-boxers.comIdea
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 06:07 AM
Post: #57
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
Dodałbym jeszcze, że w pierwszej walce remis nawet opłacał się "Canelo". Kolejne wielkie pieniądze do wyjęcia z ewentualnego rewanżu, a przecież remis z "GGG" nie jest jakąś ujmą na jego przyszłość. A teraz ewentualny brak zwycięstwa to już byłby przypał - ew. "GGG" skończy karierę i Saul nie jest już taki cudowny...

Mam straszny problem z tym Alvarezem. On jest naprawdę genialnym pięściarzem, jednym z najlepszych w tej dekadzie. Chciałbym go móc docenić w pełni, ale sędziowie robią mu taką trochę "niedźwiedzią przysługę" (przynajmniej w moich oczach), że nie potrafię go choćby jakoś bardzo szanować...
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 07:15 AM
Post: #58
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
Cóż, zawodowy boks to wyłączenie biznes. Ja tej walki nawet nie oglądałem i nawet oglądać nie zamierzam, bo werdykt znałem już pół roku temu i tylko bezsensownie bym się wkurzał. Walka Ward-Kowaliew 1 była ostatnią tego typu szopką, w jaką dałem się wkopać. Paradoksalnie, być może to starcie przyczyni się do szybszego zniknięcia Alvareza ze świata boksu, bo po "pokonaniu" takiej gwiazdy jak Gołowkin jedynym liczącym się przeciwnikiem, który teoretycznie miałby z nim "szanse" jest Billy Joe Saunders. Tyle że Anglik może zdecydować się na oddanie tytułu jedynie za naprawdę duże pieniądze. Podsumowując, robi się z tego taki Sauerland story i wkrótce może się okazać, że nawet Meksykanie nie mają zbytniej ochoty na oglądanie walk pięściarza, którego praktycznie nie da się pokonać, gdyż jest za dobry na to, żeby posłać go na dechy albo dać się jakoś wyraźnie zdeklasować, zaś w przypadku braku wyraźnej deklasacji swoje zrobią sędziowie.

Trochę szkoda, że dyscyplina, w której wspaniałe widowiska zapewniali tacy zawodnicy jak Ray Leonard, Roberto Duran, całe pokolenia Muhammada Alego, Mike Tyson i inni, którzy do swoich zwycięstw nie potrzebowali pomocy sędziów, zmieniła się w żałosny cyrk, w której za "wydarzenia dekady" uchodzą jasełka w stylu błazenady Mayweather-McGregor, na ringach brylują różne niepokonywalne święte krowy w stylu Warda albo Canelo a na 35 miejscu rankingu wagi ciężkiej(!!!) ląduje taki wynalazek jak Mario Daser. Innymi słowy, na niektóre walki po prostu szkoda czasu. Na szczęście w boksie jest jeszcze wiele rzeczy do obejrzenia, będzie walka Usyk-Bellew, z dosyć niewielkim prawdopodobieństwem wałka, walczą tacy ludzie jak Kownacki, na horyzoncie szykuje się kolejny slugfest w wykonaniu Whyte'a i Chisory, kolejna edycja WBSS czy ciekawie zapowiadająca się walka Smitha z Grovesem. A "binesowe" starcia należy po prostu olać, bo tylko w ten sposób można doprowadzić do tego, żeby przestały być organizowane.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 09:34 AM
Post: #59
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
Ale przewidziałem to co się zdarzy. Tylko w typerze typowałem inaczej.

Autor komentarza: DevonPL
Data: 28-08-2018 12:59:16
Gołowkin po prime, Canelo bez używek. Może się wszystko zdarzyć. Obstawiam, że Gołowkin wypunktuje, a sędziowie go przekręca i dadzą wygraną Canelo. To jego moja sugestia.
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
16-09-2018, 10:36 AM (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-09-2018 10:40 AM przez Krzych.)
Post: #60
RE: Golovkin - Alvarez II (15.09.2018)
Nie punktowałem runda po rundzie także nie mogę mówić o tym kto wygrał, ale mimo tego że chciałem porażki Gołowkina i na pewno w pewnym stopniu oglądałem walkę stronniczo, to i tak wydawało mi się że Gołowkin wygrał. Albo inaczej, dla mnie to niczyja walka w której żaden z zawodników nie zasłużył na zwycięstwo, zwycięstwo w pełnym znaczeniu tego słowa, a nie jakieś ślizganie się o jeden punkt, ale jeżeli już musiałbym kogoś wskazać to byłby to Gołowkin.

Zaboksował jak na siebie wyjątkowo dobrze, operował jabem, nie zjadał każdego ciosu jak to zwykle z nim bywa, podczas gdy Canelo poza kilkoma pierwszymi rundami zaboksował słabo. Nie wiem na czym polegała taktyka wchodzenia Gołownikowi na ciosy i zjadania jabów. Jako zawodnik dużo lepszy w defensywie i dużo wszechstronniejszy przyjął najbardziej prymitywny sposób walki z możliwych, który bardzo odpowiadał Gołowkinowi. Wiadomo przecież z czym Kazach ma problemy, a Canelo zamiast mu te problemy sprawić to nie dość że ustawił się przed nim po to żeby Gołowkin mógł sobie ładować ciosy kiedy chce, jak chce i ile chce, to jeszcze czasem wręcz wchodził mu na ciosy, szczególnie lewe proste. Canelo zaboksował emocjonalnie i ambicjonalnie, zabrakło tego chłodu i wyrafinowania które go wcześniej charakteryzowało. Dużo przestrzelał, dużo przyjmował.

Ciekawe bo miało być odwrotnie, to Gołowkin miał być tym który nie może już nic zmienić, a Canelo miał zaboksować tylko lepiej. A tutaj było odwrotnie, Gołowkin zaboksował dużo lepiej i (prawie) taktycznie, a Canelo zachowywał się tak jakby wszedł do ringu udowodnić że Gołowkin nie może go znokautować, a nie po to żeby wygrać walkę.

To pierwsza walka którą Gołowkin zyskał mój szacunek. Zamiast kręcenia taniego hype'u na nokautowaniu przeciętniaków, wliczania tymczasowego czy regularnego "mistrzostwa" do czasu panowania i ilości obron (co się niestety dalej dzieje wszędzie), czy pierdolenia Sancheza, była dobrze taktycznie rozegrana walka i w miarę pewne zwycięstwo nad jednym z najlepszych zawodników P4P. W końcu coś poważnego i prawdziwego w tej pompowanej karierze.

[Obrazek: VWrnMgK.jpg]
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: