Bardzo fajny muzułmański kraj

[Hugo]

Kilka dni temu wróciłem z tygodniowej podróży po kraju zamieszkałym w ponad 70% przez wyznawców islamu. Przywiozłem z niego bardzo dobre wrażenia: piwo w sklepach od 1 zł/l (beczkowe, nalewane do przyniesionych ze sobą butelek, ewentualnie 1,5 l plastikowa butelka w cenie 50 gr), wódka od 10 zł/pół litra, knajpy czynne 24 h na dobę pomimo Ramadanu, na ulicach pełno dziewczyn w superminiówach (niestety w większości krzywonogich), ludzie ogólnie bardzo sympatyczni i życzliwi dla przybyszów. Od pociągów można regulować zegarki, a państwo rozdaje młodym parom darmowe mieszkania na obrzeżach stolicy. Kto zgadnie, co to za kraj?

Nie powinno się totalnie potępiać wszystkich wyznawców islamu, bo trafiają się wśród nich nie tylko pojedynczy fajni ludzie, ale i całe narody.

[RSC-2]

Bo zasady obowiązujące w tym kraju wprowadziło te 30 % [ 40%] ludności nie wyznającej islam.

Albania?

[Wietnam]

W Algierii.

[RSC-2]

Albania ,albo Kazachstan

[Maynard]

W Albanii piwo nie jest aż tak tanie. Kobiety też raczej mało atrakcyjne. Ale warto kraj odwiedzić, tym bardziej, że wycieczki nie są drogie, a krajobrazy przepiękne. Stawiam jednak, na jakiś kraj w dawnym ZSRR (Azja Środkowa).

[Metzger]

(29-06-2017 05:48 PM)Hugo napisał(a):  Nie powinno się totalnie potępiać wszystkich wyznawców islamu, bo trafiają się wśród nich nie tylko pojedynczy fajni ludzie, ale i całe narody.

Potępiać trzeba nie wyznawców Islamu, tylko Islam. Tak jak nie zwalcza się chorych, tylko chorobę.

Ale spokojnie, Kazachstan też stopniowo się zradykalizuje wraz z napływem przyjezdnych z Kaukazu.

PS A jak tam z demokracją i prawami człowieka w tym "fajnym" kraju?

[Hugo]

Chodzi o ojczyznę Giennadija Gołowkina. Być może Metzger ma rację, że nastąpią tam stopniowo jakieś zmiany na gorsze, ale na razie jest sympatycznie.
Jak tam z demokracją? Jest dożywotni prezydent, a więc rozwiązanie niepoprawne politycznie. Dla mnie jednak lepsze, niż demokracja rodowa (np. rodziny Bushów i Clintonów w USA). Jedna rządząca na stałe partia to też chyba lepiej, niż nowa spragniona łupu banda złodziei raz na 4 lata.
Jak z prawami człowieka? W gruncie rzeczy nie wiem. Nie słyszałem jednak, żeby karano tam kogoś za "posiadanie" czegoś tam (co każdemu można podrzucić). Wokół terenów Expo 2017 widziałem mnóstwo rosnących krzaków konopii indyjskich, co odebrałem pozytywnie. Nie słyszałem też o torturowaniu kogoś paralizatorem na komendzie policji, ale być może się zdarza.

[Metzger]

(29-06-2017 07:27 PM)Hugo napisał(a):  Jedna rządząca na stałe partia to też chyba lepiej, niż nowa spragniona łupu banda złodziei raz na 4 lata.

Naprawdę myślisz, że złodziej, który nie ma konkurencji, ale za to ma większe poczucie bezkarności, kradnie mniej?

[RSC-2]

Jest taka opowiastka, jakoby Diogenesa leżącego śmiertelnie rannego w kałuży krwi, spotkał jeden z jego przyjaciół. Widząc chmary much siedzące na ranach umierającego filozofa, gniewnie je odgonił. Diogenes ostatnim tchem wyszeptał tylko:"po coś je odganiał, te były już nażarte i tylko siedziały syte, teraz przylecą nowe głodne..."

[Hugo]

Myślę, że potrzeby złodzieja są ograniczone. Jak się już nakradnie "do syta", to może wtedy zaczyna myśleć o pomyślności rodaków. Niedemokratyczne Chiny napędzają dzisiaj świat, a niedemokratyczna Białoruś ma najwyższy skumulowany wzrost PKB w Europie w ciągu ostatnich 25 lat. O Kazachstanie nie wspominam, bo jego sukcesy można przypisać ropie i gazowi. A co do bezkarności rządzących sitw, to demokracja nie stanowi żadnej zapory, a wręcz przeciwnie. Ile posłów do Sejmu RP skazano prawomocnym wyrokiem za korupcję itp. ? Dwóch, a może trzech na przestrzeni prawie 30 lat. Tacy uczciwi?