Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Bryant Jennings
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Jennings przegrał 2 walki z rzędu z tego ostatnią przed czasem i teraz będzie siedział 2 lata myśląc że trafi mu się jakaś wielka walka i świetna oferta? Niby z jakiej racji miałby ktoś mu taką dać, do walk o pas nie ma praw, w rankingach go nie ma, po co ktoś miałby z nim walczyć i jeszcze bardzo dobrze przy tym płacić.
Może i Jennings nie jest rozrzutny jak wielu gości w tym sporcie ale przecież ascetą też nie jest. Takie zabaweczki, jak porsche również kosztują. Wydaje mi się, że "rura" powoli będzie mu miękła i zacznie walczyć za mniejsze pieniądze.
(13-02-2017 06:48 PM)Krzych napisał(a): [ -> ]Jennings przegrał 2 walki z rzędu z tego ostatnią przed czasem i teraz będzie siedział 2 lata myśląc że trafi mu się jakaś wielka walka i świetna oferta?
No właśnie. Nie jest bokserem specjalnie medialnym ani widowiskowym. Nie ma bazy fanowskiej. Jeżeli chce sprzedać nazwisko Wilderowi/Joshui/Furemu/Parkerowi, to musi poprawić resume, a nie czekać, aż kibice w ogóle o nim zapomną.
WHYTE CHCIAŁ SIĘ BIĆ Z JENNINGSEM NA WAŻENIU W LONDYNIE

Może będzie z tego jakiś chleb? Mógłby już ktoś Jenningsa wypłoszyć z tej jego nory...
ha ha, Łajdak załatwia sobie walki, prowokowaniem bójek
na konfach może to jest jakiś sposób dla Szpilki na dobre
pojedynki, twitter już nie tak dobrze idzie Tongue
Z tego co pisał Wasilewski na konkurencji, to Bryant prawdopodobnie skończył/skończy wkrótce karierę bokserską.
Szkoda. Mógł trochę poistnieć w tym sporcie. Bardzo go lubiłem.
Ja go nigdy nie lubiłem, bokser bez wyrazu, schowany za podwójną gardą, nie miał tego czegoś. Solidny zawodnik nic więcej.
A ja go lubiłem. Bryant był bardzo dobrze prowadzony, szybko przeszedł do etapu szerokiej czołówki. Wygrał ze Szpilką, dał radę z Perezem (choć ja z tego co pamiętam to punktowałem dla Kubańczyka). Potem title-shot no i zbyt szybko Ortiz, który ewidentnie złamał mu karierę.
Takich bokserów trzeba jak najwięcej.
Z drugiej strony nie dziwię się, że powoli kończy. Ma już 33 lata, swoje zarobił, a także swoje zebrał bo Ortiz jednak mu trochę krzywdy wyrządził. Długo łączył pracę w banku z boksem (chyba dopiero po Perezie definitywnie przestawił się na boks), a jednak siłowo (mimo warunków) do HW nie pasował. Miał styl jaki miał, trochę śmieszne że wolał bić się w półdystansie zamiast jabować przeciwników.
No ale swoje zrobił, dla mnie zdecydowanie pozytywna postać.
Jennings był takim zawodnikiem, którego kibice lubili, mimo nudnego stylu, ponieważ swoje braki techniczne nadrabiał sercem do walki, uporem i ciężką pracą. Przy tym nie był żadnym bufonem, czy gwiazdorem. Bryant zaczął późno boksować, a i tak doszedł bardzo daleko, bo zdeklasowanie Szpilki, pokonanie Pereza, czy postawienie się Kliczce są naprawdę fajnymi osiągnięciami, jak na kogoś, kto nie miał kariery amatorskiej. Jennings osiągnął swoje 100% w obecnej HW i chyba zdał sobie z tego sprawę, a że nie chce robić za statystę, tak wybrał koniec kariery.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie