Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: David Haye
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45


To co wyprawia Haye jest żenujące. Chociaż David zawsze szedł po najmniejszej linii oporu.
(30-03-2016 04:24 PM)KrychuTMT napisał(a): [ -> ]To co wyprawia Haye jest żenujące. Chociaż David zawsze szedł po najmniejszej linii oporu.

To już nawet nie chodzi o to, bo nawet jeżeli jego wcześniejsze walki nie były jakieś super ambitne sportowo, to miały sens finansowy i rankingowy. A teraz walczy z Gjergjajem, który ani nie stanowi wyzwania sportowego, ani nie jest znany, ani nie jest notowany w żadnym rankingu federacji, więc o co tu chodzi?
Chodzi o to ze on już dawno ma na biurku kontrakt na walkę z Joshuą
jeżeli ten wygra z Martinem.

Nie che brać na te poprzedzające pojedynki kogoś kto mógłby mu
zagrozić, .
Gjergjaj to ostatni przeciwnik Haye'a przed titel shotem
od Joshuy.

Na jesieni mamy walkę Joshua vs Haye za olbrzymie pieniędze dla obu
wszystko jest już ustalone, tak jak ustalona jest już
walka Kowaliow vs Ward w listopadzie, .
Nawet jeżeli to prawda to i tak wybór przeciwnika mógłby być znacznie lepszy i bardziej medialny. Nawet jak już walka jest zaklepana i nawet jeżeli Haye ma ogromną popularność to i tak wartoby zrobić taką walkę która kogokolwiek obchodzi.
Wybór takiego Briggsa, który wielce prawdopodobne ze względu sportowego
nie byłby szczytem, to byłby do przyjęcia bo sporo kibiców ze względu "Showmeiństwa" Shannona,
byłoby chętnych to zobaczyć,

No i bez względu na wszystko nazwisko Briggs znane jest kibicom boksu na całym świecie, a Giergiaj jest
jeszcze większym "No name'm " niż De Mori który był owym, ale chociaż (wielce powiedziane )
kojarzone było jego nazwisko sympatykom boksu z racji plasowania śie w górnej części rankingów.
Nie mogę zgodzić się z opinią, że Gjergjaj to jakiś patałach, nie będący wyzwaniem, podczas gdy był nim De Mori i byłby Briggs. Przede wszystkim Gjergjaj to jest kawał chłopa, który bardzo często brany jest na sparringpartnera przez liderów HW. Bodajże 2 razy był sparringpartnerem Kliczki (na pewno przed walką z Wachem, a chyba także przed walką z Furym). Jest niepokonany i ma mocny cios. To znacznie groźniejszy przeciwnik niż mały gabarytowo DeMori lub 44-letni dziadek Briggs, który ostatnio znany jest głównie z wygłupów. A rankingi federacyjne są z dupy wzięte. W Boxrecu Gjergjaj jest na 29 miejscu i mimo wszystko to jest klasyfikacja bardziej obiektywna. Dla porównania Briggs jest 43 i od przegranej z Kliczką w 2010 też nie stoczył ani jednej walki z choćby średniej klasy przeciwnikiem, tylko obił paru bumów.
Wybór Gjergjaja jest też jak najbardziej logiczny w kontekście ewentualnej walki Haye - Joshua (lub Martin). Przed pojedynkiem z dużym silnym rywalem warto się przetrzeć z innym dużym silnym rywalem.
Hugo, ale ten Szwajcar męczył się osiem rund z Zoltanem Csala, którego inni rywale, Ci bardziej zaliczający się do nazwijmy to bardzo szerokiej czołówki, jak Dimitrenko czy Cornish kończyli go do 4 rundy. W każdym bądź razie dla Gjergjaja to będzie test życia. A jeżeli Haye będzie miał z nim problemy to wydaje się, że to może bardziej źle świadczyć o Haye niż dobrze o szwajcarskim Arnoldzie.

Ale pożyjemy zobaczymy. Sam jestem tego bardzo mocno ciekawy. Zawsze mam nadzieję, że taki teoretyczny no name pokrzyżuje plany temu komuś z czołówki.
@Wilczek
Takie porównania na podstawie jednego przeciwnika nie mają większego sensu. Np. Gjergjaj wygrał przez tko w 2 rundzie z Pediurą, z którym Pulew wygrał na punkty.
Wygrał też w 1 rundzie z Malujdą, a Rekowski dopiero w 3 , a Zimnoch na punkty. To jest czasami kwestia formy dnia, a czasami zupełnego przypadku.
Briggs odpuścił Kliczce i wziął się a Haye'a. Ma gość siłę przebicia Smile.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Przekierowanie