Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: David Haye
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Hmmm... A jak Tyson mógł zagrażać gościom z dłuższymi łapkami? Jak Cotto mógł zagrozić Martinezowi? To jest boks właśnie. Napisałem Ci kilka czynników, to odpisałeś jednym krótkim zdaniem... Tak to się nie dogadamy Wink
(11-06-2014 08:53 PM)Sander napisał(a): [ -> ]Tak to się nie dogadamy Wink

Porównując Adamka do Tysona pomyślałem o tym samym :O

Odpowiem jednak, żeby nie było, że za mało napisałem. Adamek to nie Tyson. Nie umie walczyć w półdystansie. Jeśli już tam się znajdzie to nie wyjdzie z niego kilkoma bombami które kompletnie rozbiją rywalowi - w tym przypadku Haye'owi koncepcji walki. Nie widzę nawet tego jak tam wchodzi.. Chisora jest o niebo lepszym półdystansowcem niż Polak a do Haye'a nie dobrał się zbyt wiele razy a jak już to z marnym skutkiem. Adamek też nie ma takiej szczęki jak Dereck. Haye się nie bawi tylko od 1 rundy rzuca swoje Hayemakery. Adamek pękłby bardzo szybko.
Rozmawiamy (przynajmniej ja) o Tomka sprzed kilku lat... Wielu rywali w HW miało od niego dłuższe ręce, a chyba tylko z Vitalijem kompletnie sobie nie poradził. Oczywiście, że Haye ogrywa każdą wersję Adamka, ale były czasy w których Tomek wcale nie musiał robić za worek Wink
(11-06-2014 09:56 PM)Sander napisał(a): [ -> ][...] ale były czasy w których Tomek wcale nie musiał robić za worek Wink

Aż tak może nie było mimo wszystko uważam, że Adamek w najlepszej swojej cięzkiej wersji nie wytrzymałby z Haye'em dłużej niż Chisora.
W ciężkiej przegrałby przez nokaut bardzo szybko w dowolnym momencie jego przygody w tej wadze. W cruiser to już sprawa wygląda trochę inaczej bo wtedy jeszcze Adamek miał atuty w tej wadze, ale mimo wszystko uważam, że planem maksimum byłoby dotrwanie do końca.
Nie ma co dyskutować. Haye zawsze był zawodnikiem o klasę lepszym od Adamka. Brakowało mu jednak jaj i serca do walki. Już nie tacy faworyci przegrywali. Adamek miał wszystko by wygrać z Hayem a Haye miał wszystko by Adamka zdeklasować.
Cytat:W ciężkiej przegrałby przez nokaut bardzo szybko w dowolnym momencie
Cytat:Aż tak może nie było mimo wszystko uważam, że Adamek w najlepszej swojej cięzkiej wersji nie wytrzymałby z Haye'em dłużej niż Chisora.

Ja, aż tak drastycznie to tego nie widzę. Te kilka lat temu Adamek to był naprawdę czołowy ciężki i jakiejś masakry na nim w wykonaniu Haye'a w 2-3 rundy, to kompletnie nie widzę. Przecież nawet mega statyczny, będący lata po swoim prime John Ruiz będąc solidnie obijanym przetrwał większość dystansu. Czy Haye rozpoczynał walki tak agresywnie i szalenie by twardego Górala szybko skosić?

Adamek od Estrady czy Arreoli w walce z Haye'm stawiałby twardy opór na początku, im dłużej trwałaby walka tym brytol miałby większą przewagę, by gdzieś w okolicach 8-9 rundy zastopować Polaka - tak to widzę i na tym zakończę Wink

Haye nie ma na koncie zbyt wielu walk z gośćmi pokroju prime Adamka. Bonina czy Harrisona to i ja bym pokonał Tongue
Haye do walki z Ruizen nie sparował stąd słabsza postawa i ewidentnie za duża waga widoczna gołym okiem. BTW Harrison i Bonin to leszcze a Gołota, Maddalone i McBride to już klasowi rywale? Nie rozsmieszajcie mnie. McBride nawet nie powąchał desek :/
(12-06-2014 08:43 AM)Jerome napisał(a): [ -> ]BTW Harrison i Bonin to leszcze a Gołota, Maddalone i McBride to już klasowi rywale? Nie rozsmieszajcie mnie. McBride nawet nie powąchał desek :/

A skąd takie wnioski, kto tu coś takiego napisał, rozśmieszam Cię?Shy

Podsumuję tylko, że Adamek od Arreoli i Estrady przegrywający z Haye w ciągu 3-4 rund jak to uważasz, to dla mnie małe science-fiction. Oczywiście, że Haye by zwyciężył, ale nie tak szybko i nie tak łatwo... Pozdrawiam.
"Przecież nawet mega statyczny, będący lata po swoim prime John Ruiz będąc solidnie obijanym przetrwał większość dystansu. Czy Haye rozpoczynał walki tak agresywnie i szalenie by twardego Górala szybko skosić?"

Ruiz przede wszystkim był obowiązkowym rywalem narzuconym przez WBA. I tak, David rozpoczynał walki agresywnie i szalenie... Choćby z Ruizem. Quietman leżał już w pierwszych 30 sekundach, masz podgląd u mnie w sygnaturze. Adamek po takiej kombinacji nie ustalby długo. Walka z Klitschko to zweryfikowala. Miękkie nogi Polaka, powrórka i Góral już by nie wstał.

Zanim mnie skontrujesz tragedią z A-Forcem, przypomnij sobie jak Haye zaczynał z Boninem, Barrettem czy Chisorą. Wolne starty Brytyjczyk miał z rywalami większymi od niego jak Valuev, Harrison czy Klitschko a Tomasz do takich (większych) nie należy.

Zmierzam do tego, że na miejscu Haye'a kompletnie nie obawiałbym się Tomka na żadnym etapie jego kariery w HW. Nieco większy, znacznie szybszy, o wiele bardziej silniejszy z bombą w rękawicach ze świetną obroną Haye poradziłby sobie z naszym pięściarzem szybciej niż ktokolwiek by się spodziewał.

"Haye nie ma na koncie zbyt wielu walk z gośćmi pokroju prime Adamka. Bonina czy Harrisona to i ja bym pokonał Tongue"

I wlasnie to mnie bawi. Adamek miał kogokolwiek jak Haye w swoim prime? Bonin, Harrison i nawet Ruiz w porownaniu do Gołoty, Maddalone i McBride'a to lepsi rywale więc może czas skończyć te wyliczanie?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45
Przekierowanie