Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Mikey Garcia
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Nie chciał już chyba żeby Arum mu walki załatwiał.
(14-04-2015 02:31 PM)Melvin napisał(a): [ -> ]Nie chciał już chyba żeby Arum mu walki załatwiał.
Więc postanowił przeczekać kontrakt? Wie ktoś ile mu jeszcze zostało?
Według Garcii jego kontrakt skończył się w lutym 2014, ale chyba coś nie bardzo. W dodatku jego prawnik argumentuje chęć zerwania kontraktu jakimiś nieprawidłowościami i zapisami niezgodnymi z prawem. Jest kilka artykułów w internecie, w których sam Garcia i jego prawnik tłumaczą sytuację, ale nie chce mi się tego czytać, bo mnie to nie obchodzi.

Zadziwia mnie, że zawodnicy wolą pauzować 2 lata niż odbębnić już ten kontrakt, nawet na nieco niekorzystnych warunkach względem swojej obecnej pozycji w boksie, przecież za darmo nie walczą. Garcia dostawał przecież już coś pod milion za walkę. Teoretycznie da się to zrozumieć, ale kurde, 2 lata pauzy... w wieku 28 lat...
Wiadomo kiedy on w końcu wróci? W styczniu stukną 2 lata.
Garcia vs Dejan Zlaticanin (22-0, 15 KOs) 28 stycznia w MGM Grand jako co-main event gali Frampton vs Santa Cruz 2
(22-10-2016 04:02 AM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Garcia vs Dejan Zlaticanin (22-0, 15 KOs) 28 stycznia w MGM Grand jako co-main event gali Frampton vs Santa Cruz 2
Wklejam walkę, może przez jakiś czas nie zdejmą z YT
https://www.youtube.com/watch?v=UzEKBU5rYBU
Co do samego przebiegu to trudno tę walkę komentować, gdyż moim zdaniem Dejan albo "nie był sobą" albo po prostu natrafił na przeciwnika, który mu na to nie pozwolił. Nie wiem też, co myślał sobie narożnik. Bo widząc, że atomowe cepy w oczywisty sposób nie działają mogli spróbować doradzić swojemu zawodnikowi zmianę taktyki. Może długie proste na korpus, żeby pozbawię Darcię tej lotności? Albo cokolwiek innego, bo już wszystko byłoby chyba lepsze od ładowania się do przodu bez ciosów i inkasowania ciągłych lewych prostych... Mam nadzieję, że walka nie skończyła się jakimiś niemiłymi reperkusjami zdrowotnymi dla Czarnogórca...
To nie Zlaticanin był taki słaby, tylko Garcia taki dobry. Gdyby nie ta kilkuletnia przerwa to Mikey już dzisiaj byłby bardzo wysoko w rankingach P4P. W lekkiej nie widzę na dziś dla niego żadnych godnych rywali. Jak nie lubię zestawień bokserów z różnych kategorii, tak chętnie zobaczyłbym go w starciu z Łomaczenką, tym bardziej że gabarytowo obydwaj są do siebie podobni.
No właśnie sam nie wiem, co o tym myśleć. Nie ujmując nic Garcii, moim zdaniem Zlaticanin zawalczył po prostu głupio. Mike non stop "truł mu" bardzo dobrym lewym prostym i świetnie się poruszał, jednak Dejan w odpowiedzi usiłował walić jakieś strasznie mocne proste albo sierpy na głowę przeciwnika. Co ewidentnie nie działało. Jednak Zlaticanin zamiast cokolwiek zmienić przez cały czas człapał za przeciwnikiem, przeważnie nie zadając żadnych ciosów i polując na jeden mocny strzał. To by nawet mogło zadziałać, gdyby Garcia pozwalał się zagonić do narożnika. Ale on nie pozwalał.

Co gorsza bardzo podobna akcja w stylu: Zlaticanin wpada na przeciwnika, ten zgrabnie go omija, przez co Czarnogórzec jest odwrócony plecami i traci czas i równowagę podczas obracania się przodem do Garcii, miała miejsce już pod koniec pierwszej minuty drugiej rundy. Cud, że już wtedy czegoś nie wyłapał. Narożnik tego nie widział? Nie jestem żadnym guru ale gdybym ja miał wtedy doradzać Dejanowi, to poprosiłbym, żeby kilka razy spróbował akcji w stylu Łomaczenki albo Rigo. Czyli prawa, szybka "szmata" na górę w celu zmylenia przeciwnika i długi mocny lewy na dół. W najlepszym razie osiągnąłbym KD, w najgorszym pozbawił przeciwnika takiej lotności...
Kurcze, dopiero na powtórce doceniłem tą bombę, którą zainkasował Zlaticanin. Straszny cios.
Zlaticanin od początku był bez szans. Ustępował Garcii warunkami fizycznymi, techniką, szybkością. Jedyne na co mógł liczyć, to polowanie na jedno decydujące mocne trafienie. A wiadomo, że ma czym przyłożyć. Niestety, nie upolował, a sam został upolowany. Gdyby Czarnogórzec chciał jedynie przetrwać walkę, to pewnie łaziłby cały czas za podwójną gardą i może udałoby mu się to. Jednak on zaryzykował i poległ. Dobrze, że wstał, bo przez kilka minut nie dawał żadnych oznak życia.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie