07-07-2013, 11:34 AM
Szkoda Pricea, bo prospektów w HW mamy jak na lekarstwo, a do tego średniej jakości. Niestety David został wczoraj z kilku stron obnażony. Okazał się on zawodnikiem mało odpornym na stress i spalił się psychicznie. Nie będę wypisywał rzeczy takich, jak niektórzy psychofani Gołoty „super bokser, ale słaby psychicznie”, bo klasyfikuję brak odporności na stress jako jednoznaczną wadę w arsenale pięściarza. Od początku było widać, że jest bardzo spięty, w samej walce zaczął walić cepy w powietrze, bo chciał jak najszybciej zakończyć pojedynek. Wypompował się okrutnie i od 4 rundy prezentował się jak rasowy bum. Do tego miał za duży respekt przed Thompsonem. Chciał być ambitny i szybko zrewanżować się rywalowi, co niestety okazało się błędem.
Jednak jego braki są w pewnych elementach porażające, szczególnie jeżeli chodzi o obronę w półdystansie. Ani nie potrafi sklinczować, a jego garda jest strasznie nieszczelna. Szczękę też ma podejrzaną. Teraz rywale wiedzą, że jest dziurawy i będą ostro ruszać do ataku od pierwszego gongu, co na pewno Davidowi się nie spodoba...
Oglądając wczorajszy pojedynek obawiam się, że Price został złamany mentalnie i już więcej nie zaprezentuje przyzwoitego boksu. Oby nie podzielił losu swojego dawnego przeciwnika – Toma Dallasa – przyzwoicie się zapowiadał, a po KO od właśnie Price zaczął prezentować się jak bum.
Ciężko powiedzieć co dalej z karierą Pricea. Na pewno wypada z obiegu, o ile się ogarnie to może poobijać ogórków i za 2-3 lata zaatakować EBU. O jakiś większych perspektywach nie wypada jednak nawet wspominać.
Nie cisnąłbym też tak po Thompsonie, bo jak czytam niektóre wypowiedzi, to odnoszę wrażenie jakby wczoraj w ringu walczył jakiś bum ze Słowacji. Moim zdaniem jest on w stanie przeszkolić jeszcze nie jednego młodego pięściarza. To ciągle niewygodny pięściarz o sporych umiejętnościach. Życzę mu dużych walk, bo wczoraj zaprezentował się jak dla mnie bardzo przyzwoicie.
Jednak jego braki są w pewnych elementach porażające, szczególnie jeżeli chodzi o obronę w półdystansie. Ani nie potrafi sklinczować, a jego garda jest strasznie nieszczelna. Szczękę też ma podejrzaną. Teraz rywale wiedzą, że jest dziurawy i będą ostro ruszać do ataku od pierwszego gongu, co na pewno Davidowi się nie spodoba...
Oglądając wczorajszy pojedynek obawiam się, że Price został złamany mentalnie i już więcej nie zaprezentuje przyzwoitego boksu. Oby nie podzielił losu swojego dawnego przeciwnika – Toma Dallasa – przyzwoicie się zapowiadał, a po KO od właśnie Price zaczął prezentować się jak bum.
Ciężko powiedzieć co dalej z karierą Pricea. Na pewno wypada z obiegu, o ile się ogarnie to może poobijać ogórków i za 2-3 lata zaatakować EBU. O jakiś większych perspektywach nie wypada jednak nawet wspominać.
Nie cisnąłbym też tak po Thompsonie, bo jak czytam niektóre wypowiedzi, to odnoszę wrażenie jakby wczoraj w ringu walczył jakiś bum ze Słowacji. Moim zdaniem jest on w stanie przeszkolić jeszcze nie jednego młodego pięściarza. To ciągle niewygodny pięściarz o sporych umiejętnościach. Życzę mu dużych walk, bo wczoraj zaprezentował się jak dla mnie bardzo przyzwoicie.