Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Offtop
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
I znowu kłamiesz manipulujesz i oszukujesz.

Obecnie jestem u Ciebie w "Ignorowanych"
Gogolius może bez problemu to potwierdzić.

Mnie nie przeszkadza ,że jestem u Ciebie w ignorowanych ,tylko po co kłamiesz?
Stajesz się śmieszny.
(28-08-2019 07:05 AM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]@fext

Wolałbym argumenty i konkrety.

Czym Cię wnerwiłem ?
Cóż, bywasz irytująco napastliwy i drażliwie "amerykocentryczny" co bywa męczące, szczególnie dla człowieka takiego jak ja, który z racji wykonywanego zawodu musi mieć dosyć dobre rozeznanie. Dlatego czasem, kiedy wyskakiwałeś z tą swoją miłością do USA pozwalałem sobie mieć zdanie odmienne, zarówno o "potędze" tego kraju, jak i zasadach moralnych, które jego obywatele rzekomo wyznają, choć rzeczywistość jest inna, bardziej ponura. W tym miejscu od razu zastrzegam - nie dam się wciągnąć w kolejną "wymianę ognia" na temat USA. Ba, nawet dla świętego spokoju jestem gotów przyznać ci rację, patrz pierwsze słowa tego wpisu.

Oprócz tego czasami usiłujesz uprawiać trolling, nie jest to jednak trolling wyrafinowany, taki jaki lubię, tylko trolling surowy, z elementami zaczepności. Rozumiem, że celem jest wprowadzenie nieco ożywienia na tym forum i doceniam sam pomysł, ale zostało nas tu już tak niewielu, że to niestety nie przejdzie, bo już cię wszyscy jak zły szeląg znają Smile Mniej więcej tyle.
Odniosę się tylko do "rozeznania" USA.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.


Ponadto.

[Jeżeli w sześciocylindrowym samochodzie jest uszkodzona jedna świeca zapłonowa to można to skomentować na dwa sposoby.

1.Auto ma jedną świecę uszkodzoną
2.Auto ma aż pięć dobrych świec.

Ale jestem przekonany że nawet pomimo Twojego "zawodu" w dyskusji na argumenty o USA byłbyś na straconej pozycji.

Ale szanuję Twoją niechęć do dyskusji ze mną i dlatego dam sobie spokój i odpuszczę ten temat.
(28-08-2019 09:20 PM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Ale szanuję Twoją niechęć do dyskusji ze mną i dlatego dam sobie spokój i odpuszczę ten temat.
Dla uściślenia, tu nie chodzi o dyskusję z tobą, tylko dyskusję w ogóle. Problem ze mną jest taki, że ja zazwyczaj wcale nie dyskutuję, gdyż jestem dosyć "zerojedynkowy". Oznacza to, że niektóre rzeczy, dzięki dostępowi do rozmaitych źródeł i materiałów źródłowych po prostu "wiem", w związku z powyższym jeżeli o nich piszę, to robię to trochę tak, jak papież przemawiający ex catedra w sprawach wiary. Innymi słowy, w niektórych sprawach uważam się może nie za "nieomylnego" ale "najlepiej zorientowanego" Smile

Z kolei w sprawach, w których za takiego się nie uważam również nie dyskutuję, tylko "wyrażam opinię". Możesz to przeczytać na wątku Kowalow-Yarde. Napisałem tam, że walka jest trudna do oceny, ale jeśli zajdą pewne przesłanki, skłaniam się ku wygranej Rosjanina w końcowych rundach. Tak też się stało, ale w tym wypadku miałem wątpliwości, więc też nie było sensu dyskutować, bo zwyczajnie nie byłem pewien.

Dlatego w jakiekolwiek dyskusje wdawać się nie lubię, co często przybiera formy takie, jak moja ostatnia dyskusja z panami, którzy o trzeciej nad ranem prowadzili pod moim oknem jakieś głośne spory na tematy, które z racji bełkotliwej mowy mi umknęły. Niestety nie były to miejscowe pijaczki, które mnie już znają, tylko jakieś przyjezdne. Więc wyglądało to tak:

Ja: (z płaczliwą miną zbitego psa): Bardzo proszę, żeby panowie poszli sobie dyskutować oooo.... tam, 150 metrów stąd, na komfortowy murek.

Panowie: Churły murły, spierdalaj, tu będziemy siedzieć.

Ja: Naprawdę bardzo proszę, chciałbym się wyspać,miałem ciężki dzień (faktycznie miałem)

Panowie: Churły murły, spierdalaj, pedale.

Ja: Proszę dwóch pozostałych panów o zabranie leżącego pana i przeniesienie 150 metrów stąd. Pod murkiem jest wygodna trawa.

Panowie: Nooo ale coś pan tak nagle!!!!

Ja: Natychmiast!!!!

Takie to są dyskusje. Przykro mi. Z drugiej strony czasem myślę, że mógłbym się przydać w "wymiarze sprawiedliwości", oczywiście po jego odpowiednim zreformowaniu. Słowa "wyprowadzić i powiesić" przychodziłyby mi bez trudu Smile
Czyli podobnie jak ja.
Tylko ja dodałbym jeszcze: "wyprowadzić , powiesić i zutylizować"
------------------------------------------------

Chętnie sprawdziłbym na argumenty nasze "zorientowanie" w sprawie USA

Mogłoby się okazać jak z ekspertem od USA Pieńkowską.

Szkoda że TVN nie przypomina co ta pani mówiła o USA przed wyborami , a co mówi teraz i jaka okazała się rzeczywistość w stosunku do jej opinii, przepowiedni i oceny rzeczywistości.

Ale tak jak napisałem wcześniej dodając.
Szanuję Twoją niechęć do dyskusji ze mną i szanuję Twoją niechęć w ogóle do dyskusji.

Natomiast wyrażanie "opinii" na temat USA całkowicie mnie nie interesuje.
Tak samo jak nie interesuje mnie "lewacka" opinia o USA, bo z lewactwem się nie dyskutuje. Lewactwo się zwalcza.

Mnie interesują mocne argumenty i wnioski na jej podstawie.
Czyli także jestem zerojedynkowy.
Żegnam się z forum bokser org. W zeszłym tygodniu
0 postów.Nikt tu już nie pisze oprócz dwóch osób
dyskutujących o filmach.Aż dziw że Gogolius nie został
jakimiś krytykiem filmowym tylko utknął na
forum. Wink

Gogolius stucznie ratuję sytuacje dodając posty
raz na ruski rok, z nadchodzącymi galami. Ale tam
już nikt nie dodaję nawet typów.

Jak @Kubala jest spoko gościem(Pozdro wielkie)
duża wiedza też filmowa.) czy @Hugo, tak Gogolius
o czym wspominał też RSC 2 ma to co chciał, dwóch userów, dodających posty raz na tydzień. Pora ograniczyć się już tylko do RP.

Mimio to pozdrawiam. Chciałem dojść do 10.000 postów
i zakończyć ale się nie da w tym marazmie forum.
Pozdrawiam bez wyjątku. !
@Wietnam

10 tys. postów to mało istotny rekord.
Gdybyś tak w punktach reputacji doszedł do 0.5 tys. to byłoby coś.
Niepotrzebnie jak Mayweather zapowiadasz "zakończenie kariery" bo przecież i tak za jakiś czas wrócisz.

Co do dyskusji na forum.
Forum może jeszcze się odbuduje.
Może jakiś Polak zawalczy o mistrzostwo świata ,albo zostanie mistrzem świata.
Wtedy dyskusja się ożywi
Ostatnio w środkach masowego przekazu bardzo dużo na temat wypadków drogowych a dokładniej wypadków na pasach z udziałem pieszych.
Trwa nagonka na kierowców i wraca dyskusja na temat ustawy w której pieszy miałby bezwzględne pierwszeństwo na jezdni , a kierowca musiałby zatrzymać samochód już w przypadku gdyby pieszy zbliżał się do jezdni.

W związku z zaistniałą sytuacją mam taką propozycję.

Podwoić a nawet potroić ilość przejść dla pieszych.
Pasy dla pieszych powinny być na jezdni co 10 do 15 m.
Przed każdym przejściem dla pieszych postawić znak ‘STOP”
A na przyszłość zastanowić się czy całej jezdni nie pomalować w pasy ,albo zlikwidować jezdnię a zostawić tylko przejścia dla pieszych.
(26-10-2019 11:57 AM)RSC-2 napisał(a): [ -> ]Ostatnio w środkach masowego przekazu bardzo dużo na temat wypadków drogowych a dokładniej wypadków na pasach z udziałem pieszych.
Trwa nagonka na kierowców i wraca dyskusja na temat ustawy w której pieszy miałby bezwzględne pierwszeństwo na jezdni , a kierowca musiałby zatrzymać samochód już w przypadku gdyby pieszy zbliżał się do jezdni.

W związku z zaistniałą sytuacją mam taką propozycję.

Podwoić a nawet potroić ilość przejść dla pieszych.
Pasy dla pieszych powinny być na jezdni co 10 do 15 m.
Przed każdym przejściem dla pieszych postawić znak ‘STOP”
A na przyszłość zastanowić się czy całej jezdni nie pomalować w pasy ,albo zlikwidować jezdnię a zostawić tylko przejścia dla pieszych.
Takie pomysły to oczywiście bzdura. To tak, jakby ustawowo zarządzić, że obywatel skaczący z dachu ma bezwzględne pierwszeństwo przed chodnikiem i ten powinien ustąpić. I ustępować tak długo, dopóki lecący sam łagodnie nie wyhamuje.

Jedyne, co w tym wypadku można zrobić, to jakieś zmiany w kodeksie karnym. W stylu - zabiłeś kogoś jadąc po pijaku albo naćpany, idziesz siedzieć z artykułu 148. Zabiłeś kogoś jadąc 130 w miejscu, gdzie było ograniczenie prędkości do 50 - 148. Plus konfiskata samochodu/odszkodowania od ubezpieczyciela i przekazanie kwoty ze sprzedaży poszkodowanemu.

Tak samo z jazdą po pijaku albo po naćpaniu. Samochód przepada. Och, to nie pana/pani samochód? Nie szkodzi. Wtedy powołany zostanie rzeczoznawca, który furkę wyceni i należy wpłacić tyle, ile rzeczoznawca wskaże. Innymi słowy, nie jakieś pierwszeństwa, tylko naprawdę bolesne grzywny. Tego oczywiście nikt nie wprowadzi, bo państwu nie zależy na tym, żeby ludzie nie łamali przepisów prawa drogowego.

Wręcz przeciwnie, państwu zależy na tym, żeby ludzie je łamali, bo to bardzo istotne źródło wpływów budżetowych. Stąd debilne pomysły o "pierwszeństwach" Smile
@fext

Zapomniałem dopisać ,że mój wpis nie dotyczy kierowców pijanych lub bardzo drastycznie przekraczających prędkość.
Coraz częściej zdarzają się wypadki na przejściach gdy kierowca jest trzeźwy i nie przekroczył dozwolonej prędkości.

Dlaczego tak się dzieje?

Pasy na jezdni co kilkadziesiąt metrów.
Coraz częściej na jezdni wyznaczony jest pas dla rowerzystów.
Na środku drogi wysepki ze słupkami.
Miejsca parkingowe na jezdni gdzie w każdej chwili może wycofać na jezdnię zaparkowane auto.
Światła na skrzyżowaniach, pasy tylko dla autobusów, i do tego jeszcze piesi i smartfonowi zombie którzy łażą poza miejscami dozwolonymi.

A kierowca to też człowiek.
Kierowca to nie komputer.

Ciekawi mnie co jeszcze wymyślą idioci od komunikacji ,aby utrudnić jazdę samochodem a z pieszego zrobić świętą krowę.


[Jestem przeciwnikiem aby na jezdni pieszy miał pierwszeństwo. Jezdnia w pierwszej kolejności i z pierwszeństwem powinna być dla samochodów . Nawet na pasach.]
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Przekierowanie