Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Floyd Mayweather, Jr.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Prędzej ja zacznę trenować boks i pokonam Kowaliewa w LHW niż ktokolwiek pokona Floyda Tongue
Ilu to ja juz widzialem zelaznych faworytow ktorzy padali jak klody i nie bylo co zbierac z "podlogi". Boks, uczy pokory ludzie. Moze Floyd faktycznie odejsc niepokonany, ale daleki jestem by brac to za cos oczywistego. Jak pisalem... boks uczy pokory i nie tacy faworyci schodzili z ringu pokonani.Cool
BMH
Jest jedna rzecz która może pokonać Floyda to pieniądze, już raz odchodził a potem wracał jest nawet możliwe że rozmieni się na drobne jak Roy.Gdy braknie mu kasy co wielce prawdopodobne może wrócić w już nie najlepszej formie a wtedy kto wie...
Nie tylko pieniadze... Wiek, tez moze zlapac Moneya w kazdej z kolejnych walk.. juz go pomalu lapie.Wink

BESTIA
Moze byc taki scenariusz jak piszesz, ale tez niekoniecznie. Nawet kiedys sobie tak myslalem, ze gdyby Floyd zakonczyl kariere, to niewykluczone(a nawet spodziewalbym sie tego), ze za dwa/trzy lata zrobilby wielki comeback rzucajac wyzwanie akutalnemu krolowi WW/LMW, a przy okazji zgarniajac kolejna wyplate w dziesiatkach mln. $.$$$.$$$.$$.Wink

Zgodze sie natomiast, ze Floyd moze stracic caly hajs. Dobrze to jakis czas temu skomentowal Larry Holmes, ktory ma juz swoje lata i zycie go nauczylo wielu rzeczy. Mayweather, powinien wziac jego slowa sobie do serca. Z drugiej strony jak widze jak inteligentny jest Mayweather, jak potrafil sie wybic, jak zarabia poza ringiem, to nie moge wykluczyc, ze uda mu sie osiagnac sukces w innej branzy. Blizej mi jednak do tego, ze moze miec problem z utrzymaniem calego majatku(obym sie mylil).
BMH
Floyda łapie wiek ? Wink no coś Ty ! w ostatniej walce prezentował się lepiej o ok. 10lat młodszym rywalem i był w lepszej dyspozycji niż w tej z Cotto. Floyd pokazał nam że wiek mu nie grozi tak samo jak jego rywale. Floydowi z możliwych walk może tylko wg. mnie Garcia zagrozić. Choc myśle że ta walka wyglądała by jak ta Manny-Rios tyle że Garcia w roli Riosa...
Roy Jones
To, ze Floyd to wciaz najwyzsza polka, to jest prawda i ja tego nie neguje.Wink Jednak nie ma sie co czarowac... gosc swoj fizyczny prime ma juz za soba, bo kazdy po blisko 20latach czynnego uprawnia sportu musi w tym czasie obnizyc loty. Mayweather, nie da rady walczyc jak dawniej, gdzie wyprowadzal po blisko 100 ciosow na runde, nie ma juz tak szybkich nog, nie ma na 100% takiej wydolnisci i odpornosci, a juz od dlugich lat, nie uderza takimi seriami z ktorych slyna w czasach swojego prime. Jezeli wiec jest widoczny spadek parametrow(szybkosc,motorynka,nogi,dynamika), to nawet logiczne jest napisanie, ze lapie go wiek(bo niby jak inaczej mam to nazwac?Smile). Nie jest to cien dawnego siebie jak Jones, czy Toney, ale jednak pewnych granic juz Money nie przeskoczy.
Co dziala na plus, to nabyte doswiadczenie. Dzis Mayweather jest o wiele bardziej ostrozny niz dawniej, a jego ringowe IQ podskoczylo w gore. Podejmowanie duzych wyzwan jak walka z wiekszym Canelo, czy ciezszym Cotto potwierdzaja, ze psychicznie Floyd jest wciaz w swietnej formie i mocno wierzy w siebie... to sie chwali.

Jeszcze co do Floyda i jego formy... najlepszym posunieciem byla zmiana Rogera na ojca. Odkad do naroznika powrocil senior, to Floyd wyglada zdecydowanie lepiej.
Szybkość, dynamika, refleks, kondycja w czasach prime u Floyda były na tak wspaniałym poziomie, że nawet po obniżeniu się tych parametrów on nadal jest w stanie rządzić i dzielić w ringu z młodszymi rywalami.

Oglądałem wczoraj jeszcze raz walkę z Canelo i Floyd w ofensywie nie szalał - nie uderzał jakoś bardzo często ale za to był do bólu skuteczny. Trafiał te kilka ciosów na rundę i dokładał do tego uniki, pracę nóg i Canelo był bezradny. Każdy ruch w ataku przemyślany - oglądanie Floyda to naprawdę przyjemność.
Ciekawa wypowiedź Rosado na temat Floyda:

http://youtu.be/1BqEm0-YaPo
Moglbys z grubsza przyblizyc, bo mam wrazenie, ze moglo mi cos umknac. Nie jestem najmocniejszy z ang.
Floyd powiedział do siebie, że nie może grać tego dobrego, bo nie ma za sobą "państwa" (w sensie chyba narodowości typu Meksyk, Portoryko) musi być wobec tego złym chłopcem i spójrz - zarabia 40 milionów za walkę, jest najlepiej opłacanym pięściarzem, podpisał najwyższy kontrakt w historii boksu, więc Floyd jest bystry. Możesz więc mówić o Floydzie co chcesz, ale...

Wiesz co jest szalone? W Portoryko gadałem z gośćmi w gymie i mówiłem im - wielu gości chce naśladować Floyda i chcą się trzymać tego "0" w rekordzie, racja? Budują rekordy, żeby trzymać się tego zera, bo chcą być jak Floyd, bo myślą, że to "0" sprzedaje walki, ale to czego nie pamiętają, to że Floyd walczył z Sharmba Mitchell, Chop Chop Corley, walczył z Manfredym, walczył z Corralesem, musiał pobić poważnych przeciwników. Oni tego nie pamiętają, nikt nie pamięta z kim walczył Floyd. On został mistrzem w jeden rok od debiutu. Ludzie zapominają...Castillo! I nikt tego nie pamięta. Więc są jak - "yo, on sobie dobiera rywali". O czym wy mówicie?! Zrobił to co do niego należało, strącił wszystkich po kolei i teraz robi hajs.

Goście, którzy dzisiaj są niepokonani mają tak naprawdę fałszywe poczucie bezpieczeństwa, że skoro mają "0" to są w kategorii Floyda, ale oni nie walczyli z pięściarzami, z którymi walczył Floyd. Wiesz co mam na myśli? Więc to jest jak... nie chcę mówić o Bronerze, bo lubię Bronera, naprawdę go lubię, ale spójrz co się stało. Zawalczył z pięściarzem światowej klasy (w kategorii wagowej, w której sądzę nie powinien jeszcze być) i wiesz co się stało. Floyd zapłacił cenę, zrobił to co zrobił [by dzisiaj być na swojej pozycji,w sensie, że za darmo się tam nie znalazł, mój przyp.]
Przekierowanie