Forum - BOKSER.ORG

No Floyd w ogóle o nim nie wspomina!

No właśnie! Cwaniak.

Floyd zapowiedział powrót na ringu i walkę z Pacquiao jeśli dostałby co najmniej 100 milionów dolarów.
Do walki miałoby dojść w grudniu, a Floyd spotkał się juz z Mannym w tej sprawie.

Przyznam że newsa bym zignorowal gdyby ogłosił go ktokolwiek inny, ale Floyd nie dał podstaw by mu nie wierzyć.

Dziwny pomysł. Może przecież toczyć jakieś celebryckie walki za większe pieniądze bez żadnego ryzyka. Nie dość że ten rewanż już nie zrobi takich wyników, to jeszcze ryzyko jest spore, bo Pacquaio nie wygląda jakoś dużo gorzej niż wcześniej, a Floyd w wielkiej formie raczej nie będzie.

(21-09-2018 03:44 AM)Krzych napisał(a): [ -> ]Dziwny pomysł. Może przecież toczyć jakieś celebryckie walki za większe pieniądze bez żadnego ryzyka. Nie dość że ten rewanż już nie zrobi takich wyników, to jeszcze ryzyko jest spore, bo Pacquaio nie wygląda jakoś dużo gorzej niż wcześniej, a Floyd w wielkiej formie raczej nie będzie.

Nic z tego nie będzie. To tylko kolejna próba skoku na kasę, połączona z dyskretnym sondowaniem wartości marketingowej. Tego, czy ktoś jeszcze jest w stanie wyłożyć 100 milionów dolarów na takie stare, rozmrażane i odgrzewane kotlety. Gdyby jednak znalazł się jakiś sponsor, to Floyd liczy pewnie na to, że Pacmana nadgryzł już wiek, więc uciekanie przed nim przez 12 rund nie będzie aż takie trudne. Co zresztą może okazać się bliskie prawdy, bo inaczej Filipińczyk prezentuje się z zawodnikami, którzy pasują mu stylem, a zupełnie inaczej z kimś takim jak Mayweather.

Czy ludzie są na tyle głupi, żeby się kolejny raz nabrać? Floyd to się potrafi ustawić, teraz będzie zarabiać kilkaset milionów za walki z amatorami.

(17-10-2018 03:19 PM)Tar-Ellendil napisał(a): [ -> ]Czy ludzie są na tyle głupi, żeby się kolejny raz nabrać? Floyd to się potrafi ustawić, teraz będzie zarabiać kilkaset milionów za walki z amatorami.

Ludzie nie mają tu raczej nic do gadania, bo kasę muszę najpierw wyłożyć sponsorzy, którzy ocenią, czy "ludzie to kupią". W tym wypadku będzie to raczej kwestia odpowiednio zbilansowanych kosztów związanych z wynagrodzeniami i marketingiem, w zestawieniu z oczekiwanym zyskiem. A z tym może być krucho, bo McGregor latami pajacowania i bycia "kontrowersyjnym" pracował na swoją rozpoznawalność i marketingową pozycję, do tego od co najmniej paru lat "zaczepiał" Floyda, co było dosyć znanym faktem.

Tymczasem dokonania Chabiba są na tym polu niemal zerowe. Dotychczas poza wyspecjalizowanymi fanami MMA nie słyszał o nim nikt, a nawet tam ostatnio zasłynął jedynie pokonaniem McGregora, co też nie jest jakimś światowym wyczynem, bo innym też się to udawało. Z kolei w kwestii pajacowania słynie jedynie z fantazyjnej czerkieskiej czapki, bycia ofiarą szympansiego ataku... McGregora na wiozący go autobus oraz zaatakowania teamu McGregora po ostatniej walce.

Innymi słowy - mizeria, facet niczym księżyc świeci światłem odbitym od innych gwiazd, w tym przypadku McGregora i Mayweathera i sam w sobie jest raczej mało atrakcyjny. Ot, kolejny zawzięty kaukaski góral, twardy, bitny, trochę szemrany, bo tamtejsi górale lubią bawić się w mafię i prawie wszyscy są ze sobą jakoś spokrewnieni... Podsumowując, ja bym na to kasy nie dał, bo bałbym się klapy. Chyba że Floyd bardzo mocno zszedłby ze swoim honorarium, czego nie zrobi, bo mu honor i wizerunek nie pozwalają.

20letni Tenshnin Nasukawa, kick bokser z czterema epizodami w MMA rywalem Floyd 31 grudnia na gali w Japonii transmitowanej przez Showtime.

To będzie chyba największy niewypał medialny Floyda od 10 lat (bo może mu tyle zapłacą że nie będzie to niewypał finansowy).

Co ten Floyd na starość odwala? Szykuje podwaliny pod Conora i UFC? Co za cyrk.