Forum - BOKSER.ORG

Ktoś widział walkę? Chyba nie wypadł zachwycająco skoro z tym superbumem z Węgier wygrał jedynie na punkty. Pewien byłem KO.

Ja widziałem, ale za komentarz niech posłużą słowa mojego kuzyna, który boks ogląda od święta "ale ten Łaszczyk nie ma ciosu"

Łaszczyk obijał, obijał ale przeciwnika nie zdołał. Niby go tam tłumaczyli komentatorzy, że przerwa długa, że przyda się więcej rund, no ale ogólnie jego ciosy rzadko kiedy zrobiły jakiekolwiek wrażenie na rywalu.


Bardziej zaciekawiła mnie informacja o tym, że było blisko zakontraktowania walki Russel vs Łaszczyk o pas mistrzowski, ale przyblokowała to telewizja.
Chyba za wcześnie dla Kamila na takich rywali, nie sądzicie?

Łaszczyk boksuje "od wielkiego dzwonu" w 6-rundowych przecierkach z bumami i można było zapomnieć, że taki bokser w ogóle istnieje. A tymczasem w rankingu federacji WBO awansował na 2 (słownie:drugie) miejsce. Może to jest dobra metoda na awans w rankingach? Po prostu nie boksować. Bo jak bokser boksuje, to może przegrać i obsunąć się w rankingu. Ciekawe, czy dostrzegą też Jonaka i Kołodzieja?

A według boxreca 89 i to jest chyba sprawiedliwsze.

A w WBO w piórkowej jest wakat na pas? To może Kamil zaraz dostanie szansę? Ale by była jazda!

Łaszczyk stoczy łatwą walkę na gali Głowacki-Usyk i pod koniec grudnia zaboksuje w Japonii z jednym z Japończyków. Rywalem może być Satoshi Hosono (32-2-1, 21 KO) bądź Hiroshige Osawa (30-3-4, 19 KO).
jak wygra to będzie oficjalnym pretendentem do pasa WBO.

Eliminator do WBO piórkowej może się odbyć w Polsce.

Łaszczyk miał boksować w Japonii z Osawą w eliminatorze WBO. Nie boksował, a Osawa dostał title shota bez żadnego eliminatora i 5 listopada zmierzy się o pas z Valdezem. Tak samo będzie z tym eliminatorem w Polsce. Pic na wodę.

Co dalej z Kamilem?
Ostatnią walkę stoczył w październiku i cisza...Orientuje się ktoś z Was czy ma jakąś kontuzję ew. czym spowodowana jest tak długa przerwa w startach. Bo jakoś nie słyszałem by zakontraktowano mu jakiś pojedynek.

Miał kontuzję, ale w zeszłym miesiącu wrócił do treningów. Łaszczyk został wyznaczony do walki o EBU-EU ze słabym Finem Tuomo Eronenem, z którym już walczył w 2014 roku wygrywając do wiwatu. Jak do walki dojdzie to pewnie będą nudy, ale mając EBU-EU jest się już bardzo blisko walki o główny tytuł mistrza Europy, więc może warto?

Na pewno taka droga jest lepsza od bezczynnego oczekiwania na cud w postaci title shota do jednego ze światowych pasów mistrzowskich.