Witam, na imię mi Adrian. Mieszkam na Pomorzu Zachodnim, boks trenuję 3 razy w tygodniu od prawie roku. Mam 15 lat a więc mam nadzieję że jeszcze uda mi się coś osiągnąć w polskim boksie, to było moje marzenia od dziecka, niestety zacząłem troche późno, ale wszystko da się nadrobić.
Często się tu witają chłopcy trenujący boks a później nic nie piszą..
(23-09-2013 06:56 PM)Sander napisał(a): [ -> ]Często się tu witają chłopcy trenujący boks a później nic nie piszą..
Nie znaczy że należę do ich grupy.
Witam wszystkich! Wojtek; rocznik 1991; Strzelce Opolskie; boks zacząłem oglądać w wieku 7 lat z dziadkiem, który większość swojego życia spędził z tą dyscypliną jako kibic, chodził na walki nieistniejącej już bardzo długo sekcji bokserskiej klubu "Pionier Strzelce Opolskie" i zna na pamięć wszystkich dawnych mistrzów olimpijskich. Co prawda teraz nazwisko Haye'a przekręca na Maye'a, ale pamięta, że Włodarczyk ma ksywę "Diablo", a Michalczewski "Tiger", jednym słowem boks ogląda cały czas, natomiast nazwiska i szczegóły dotyczące różnych, teraźniejszych gal nic mu nie mówią, aktywnych bokserów rozpoznaje tylko w ringu po wyglądzie i stylu boksowania, reszty nie pamięta z racji tego, że ma już swój wiek. Nie ma jednak wątpliwości, że to on zaszczepił we mnie miłość platoniczną do boksu za co jestem mu wdzięczny. 3 lata temu spotkał mnie przykry wypadek. Dostałem porządny wpiernicz, przy czym wpiernicz to najłagodniejsze słowo jakiego mogę użyć. Wylądowałem w szpitalu, wstrząs mózgu, powybijane zęby i uszkodzony odcinek szyjny kręgosłupa. Tydzień pod kroplówką i udało się opuścić oddział. Słowa lekarza, który stwierdził: "dobrze, że tylko tak to się skończyło", doprowadziły mnie do rozmyślania o tym, że skoro nie jestem w stanie sam się obronić, to nie obronie także swoich bliskich, a to z kolei zaowocowało pójściem na pierwszy trening boksu. Tak w wielkim skrócie, zacząłem amatorsko trenować, aż znalazłem się na takim etapie, że mam w planie wziąć udział w zawodach z cyklu Grand Prix Polski i zobaczyć jak wyglądają moje umiejętności na arenie zawodniczej. Mogę więc śmiało powiedzieć, że jestem doskonałym przykładem na to, że miłość platoniczna może śmiało przerodzić się w miłość "odwzajemnioną" (w takim poglądzie utwierdza mnie też, każdy odbyty na treningu sparing). To jest moja historia dotycząca szermierki na pięści. Do zobaczenia na forum!
Chciałem poinformować (a ten temat będzie do tego chyba najlepszy), że po długiej przerwie wracam na forum.
Jako moderator powinienem się też jednak wytłumaczyć z mojej nieobecności. Pod koniec wakacji miałem dość poważny wypadek, spędziłem trochę czasu w szpitalu i dopiero parę dni temu wróciłem do domu, gdzie powoli nadal się kuruję.
Moja aktywność przez następne parę dni zapewne będzie niewielka, bo mam całą masę walk do nadrobienia i powoli muszę się już za to zabrać, a ich pobieranie i oglądanie trochę potrwa ;]
Widzę też, że doszło do małej rewolucji w układzie forum. Zmieniło się coś jeszcze oprócz tego? ;]
------
[EDIT] A w LPW chyba czeka mnie masa roboty...
Szakal
Witam witam.LPW zaktualizowałem chyba do L tylko nie dodawałem nowych walk.
@BESTIA
Czyli odpadnie mi sporo roboty, dzięki ;] A resztę walk postaram się dodać w trakcie weekendu.
Voytek
Motywację do treningu masz dużą, życzę sukcesów na Grand Prix Polski.
@Voytek
Witamy na forumku
. Powodzenia na Grand Prix.
@Szakal
Witam,wracaj do zdrowia , z tego co mówią starsi userzy forumek przeżywa renenesans , więc to też można uznać za zmianę