Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Kto miałby największe szanse na pokonanie Floyda Mayweathera?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5
To twoje zdanie, moim zdaniem Saula by pokonał Trout,Molina czy Lara.

Ale Alfonso Gomez do mistrzostwa świata to kpina tak samo jak Rhodes czy Cintron, którego wypunktował na lajcie Molina.

On chce walki z mayweatherem ? Chyba dla pieniędzy.
@Holy230
Dokładnie, to moje zdanie i wcale nie każę Ci myśleć tak jak ja. Każdy ma swój rozum. Ja np. myślę też, że Canelo jest lepszy od Amira Khana i Danny'ego Garcii. Dlatego też sądzę, że Saul spokojnie dałby radę znokautować Malignaggiego.
Myślałem ze nie o to ci chodzi, ale Alvarez nie zejdzie do 147, uważasz ze Cotto ma słabszą łapę od Alvareza?
@Holy230
Oczywiście, Alvarez bije dużo mocniej od Cotto.
@up
Ja też uważam, że Canelo bije mocniej niż Miguel.
8 grudnia zobaczymy kto będzie przeciwnikiem Alvareza, myślę ze to będzie Cotto
Nie będzie to Cotto. "Junito" negocjuje walkę z Pacmanem, lub z Bradleyem, o dużo większą kasę, niż w przypadku Alvareza. Arum najwyraźniej zdecydował się na zestawienie dwóch par z następujących pięściarzy: Pac, Cotto, JMM i Bradley. Jeszcze nie zdecydowano, kto z kim będzie walczyć na początek, ale stawiam na to, że nie będzie rewanżu Pacquiao-Bradley, jeśli obaj nie wygrają wcześniejszych walk.

Tak się właśnie zacząłem zastanawiać nad pojedynkiem Mayweather-Alvarez i stwierdziłem, że nie jest to wcale najgorsza opcja. Nie wiem tylko, jak przedstawiałaby się wytrzymałość psychiczna "Canelo" w zderzeniu z pewnością siebie starego ringowego cwaniaka.

No, ale najpierw Alvarez musi wyeliminować przeszkodę w postaci mniejszego od siebie i słabszego fizycznie Lopeza, który jednak sercem do walki przewyższa chyba jego 5 ostatnich rywali (wliczając podstarzałego Mosleya) razem wziętych.
Cotto v PacMan? Ok ale bez limitów. JMM v Bradley? Moim zdaniem słaba walka ale lepsze to niż jakiś średniak dla Bradley'a.
Money pewnie chętnie zmierzyłby się z Bradleyem. Taki korespondencyjny pojedynek z Pacmanem Smile
Marquez vs Bradley? jestem jak najbardziej za tak! życzę Bradley'owi żeby doznał pierwszej porażki, stracił te 0 w rekordzie, może to trochę ostudzi jego tok myślenia i dojdzie do niego to co do większości ludzi doszło już po werdykcie czyli ''WAŁEK'' Smile

Co do walki Cotto z Pacquiao to nie uważam żeby miało to jakieś głębszy sens. Uwielbiam Junito, ale przegrałby tę walkę bardzo porozbijany. Po prosty styl, który prezentuje pasowałby Pacquiao.
Stron: 1 2 3 4 5
Przekierowanie