Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Deontay Wilder
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Przyszła mi do głowy pewna teoria. Wilder to bokser obdarzony nadprzyrodzonymi możliwościami (nadludzką siłą ciosu), który podobnie, jak wampiry i wilkołaki "zaraża" nimi swoje ofiary. Molina skosił bardzo odpornego na ciosy Adamka, a Duhaupas jeszcze bardziej odpornego Heleniusa. Strach pomyśleć, co zrobi ze swoim nastepnym rywalem Szpilka, który oberwał od Wildera najmocniej.Big Grin
(09-06-2016 08:58 AM)Hugo napisał(a): [ -> ]Strach pomyśleć, co zrobi ze swoim nastepnym rywalem Szpilka, który oberwał od Wildera najmocniej.Big Grin
Jak to co? Wystrzeli taką petardą, że urwie mu się ręka i pofrunie w publiczność. Nokautując po drodze siedzącego w pierwszych rzędach Joshuę oraz po rykoszecie podłączając Alvareza z Gołowkonem. Stąd te wszystkie operacje. Założyli mu jakieś dodatkowe szwy i wzmocnienia, żeby temu zapobiec...
Kurde, nie dość że rozbity Arreola, to jeszcze walka zaklepana zaledwie miesiąc przed, a Arreola waży teraz pewnie ze 180 kg Big Grin
Nawet nie wiadomo czy telewizja pokaże tę walkę...
Chyba pokaże, bo Stevenson m.in. przez Wildera przesunął swoją obronę o dwa tygodnie.
Swoją drogą to fajnie tak, wygrać z jakimś bumem, kontrowersyjnie zremisować Kassim będącym takim dostarczycielem zwycięstw w wersji premium, a potem kontrowersyjnie wygrać walkę z nigdzie nie notowanym Kaufmannem, wpaść w tej walce na dopingu, a w następnej walce boksować o mistrzostwo świata, pewnie za jakąś 6 cyfrową sumkę. Żyć nie umierać Big Grin
Po odwołaniu walki z Powietkinem, Wilder ma tylko jedną szansę, aby potwierdzić swoją pozycję w ciężkiej. Musi zunifikować tytuł. Jak będzie walczył ciągle z Arreolami czy Stivernami (1 w rankingu WBC) to nikt nie będzie go chciał oglądać.
Wilder: szanuję Arreolę, ale udowodnię, kto jest prawdziwym mistrzem

Ja pierdzielę, niech ten koleś nie próbuje nawet podgrzewać atmosfery i udawać, że Arreola stanowi dla niego jakiekolwiek zagrożenie.
Bez przesady... Coś powiedzieć pewnie musiał, może nawet ma takie sprawy w kontrakcie. Coś w stylu, że ma obowiązek uczestniczyć w promocji walki, albo inną tego typu klauzulę. Moim zdaniem wypowiedział się całkiem oględnie. Co innego, gdyby robił z Arreoli jakiegoś potwora, ale nie. Deontay dosyć oszczędnie stwierdził, że fajnie jest walczyć w rodzinnych stronach, ciężko trenował pod Saszkę i szanuje Chrisa. Wystarczy, żeby nikt nie przyczepił się o to, że nie promuje walki. Przecież nie mógł powiedzieć, że Arreola to rozbity wrak, którego pośle na dechy w pierwszej rundzie a jego promotor to pazerny łobuz, usiłujący zrobić z ludzi kretynów... Zresztą tak naprawdę to promotor też nie miał zbyt dużego pola manewru ze względu na nędzę w nieobowiązkowych przeciwnikach serwowanych przez federację. Mógł wziąć Stiverna, Duhaupasa albo Molinę i zagwarantować w ten sposób finansową klapę, Ruiz i Waschington pewnie albo odmówili, albo zażądali kosmicznej kasy, ne korespondującej z ich poziomem, Jennings odpada, bo jest w trakcie przebudowy stylu walki i musi go na kimś wypróbować, więc Wilder nie jest tu najlepszą opcją...

Czagajew i Chisora to wraki porównywalne z Arreolą, Szpilka niedawno z nim przegrał i jest tuż po kontuzji, Parker celuje w Joshuę, więc raczej nie ryzykowałby starcia z mniej lukratywnym a równie groźnym Wilderem. Z kolei Haj miał już zaklepaną walkę z Lets go Champem, nie mówiąc już o tym, że też celuje w Antka. Pozostają Pulew, Takam i ten nieszczęsny Arreola. Osobiście już wolałbym Takama albo Pulewa, ale jak widać promotorzy Amerykanina zdecydowali się na zrobienie mu krótkiego sparingu z chodzącym workiem treningowym, żeby później rozejrzeć się za czymś poważnieszym.
Gdzieś tutaj sam wrzucałem na forum "parametry" Wildera w formacie grafiki ale sam już nie wiem gdzie. Wie ktoś może ile Wilder ma w barkach, klacie i bicepsie?
Przekierowanie