Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Deontay Wilder
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wiemy jednak czy to opuszczanie rąk nie jest spowodowane właśnie słabością rywali? Gdy wiesz, że rywal Ci nie może raczej zagrozić to tracisz czujność. Nie wiem, głośno myślę. Będę czekał na nazwisko kolejnego rywala z niecierpliwością i nadzieją, że będzie to ktoś liczący się. Póki co to do takich rzeczy jak nisko opuszczone ręce nie przywiązuje większej wagi w przypadku Wildera.
Dopóki Wilder nie zmierzy się z kimś chociaż przeciętnym, to w moim prywatnym rankingu jest za takimi pięściarzami jak Takam, Abdusałamow, Wach.
@Pakman
Dlaczego Abdusalamov przed Deontayem? Rywali miał równie słabych a patrząc na jego boks to zdecydowanie lepiej wygląda Wilder. Magomed jest okropnie drewniany i nie robi na mnie żadnego wrażenia.
Moim zdaniem pokonanie McCline'a przez KO to większe osiągnięcie niż te wszystkie osiągnięcia Deontaya.

Mi boks Mago też się nie podoba, ale co fajnego jest do oglądania w Wilderze ?
Abdusalamov , kogo On takiego znów pokonał? W dodatku na ringu porusza się o wiele gorzej od Deontaya , a Jego najbliższym rywalem będzie równie drewniany Perez .Czy opuszczanie rąk przez Wildera nie ma znaczenia ? On w ten sposób walczył w wszystkich 30 pojedynkach Smile.Czy wynika to z słabości rywali ? On ma już na koncie 30 rywali i każdy Jego rywal był słabeuszem.Trudno oczekiwać aby w walce z bardziej wymagającymi rywalami nagle opanował szczelną defensywę . Jednak jak to było powiedziane wcześniej Deontay jest zbyt delikatnie prowadzony .On po prostu nie uczy się z Swoich walk , bo nie ma z czego wyciągać wniosków .Więcej korzyści dają mu sparingi niż walki .Ale też nie ma gdzie wniosków z tych sparingów wykorzystać , bo rywale Go do tego nie zmuszają , jednak On też nie wiele w Swoim stylu ulepsza .
Jedna z bardziej pożytecznych walk Wildera, tylko stoczona z późno. Firtha próbował, ale był skazany na porażkę. Szkoda, że tak szybko zrezygnował z taktyki "ekstremalnego pressingu", bo wydawała się ona skuteczna, a ciosy na korpus "Bum Bombera" wchodziły dosyć gładko. Czasem warto przeciwko puncherowi/sluggerowi zastosować pressing i to w ekstremalnej formie. Gdy zabierze mu się miejsce na zadanie obszernych, bardzo mocnych ciosów wtedy taki pięściarz traci na wartości. Chciałbym zobaczyć jak zachowuje się Wilder zepchnięty do obrony, bo jak na razie jego boks jest jednowymiarowy.Gdy walka przeniosła się na środek ringu tam Wilder trafiał tymi swoimi cepami sztywnego Firthę i pewnie zwyciężył. Chociaż na plus trzeba zaliczyć bomberowi, że używał jabu, a z tym często różnie bywało.

Dalej nie podniecam się Wilderem, bo nie ma czym się podniecać. Facet ma kopyto i niezłą dynamikę, ale dalej nic nie wiemy o jego kondycji, szczęce, psychice.
(27-10-2013 06:21 PM)redd napisał(a): [ -> ]Dalej nie podniecam się Wilderem, bo nie ma czym się podniecać. Facet ma kopyto i niezłą dynamikę, ale dalej nic nie wiemy o jego kondycji, szczęce, psychice.

W dwoch zdaniach podsumowales moje wszystkie przemyslenia odnosnie Wildera. Na dzis dzien wiem na bank, ze Willder ma:
-Za*ebiste warunki
-silny cios
-niezle sie rusza jak na takiego dryblasa

Nie wiem w dalszym ciagu:
-Jak z jego wytrzymaloscia
-jaka ma kondycje
-jak radzi sobie z wywierana presja
-jaka ma psychike
Myślę, że walka z niskiej klasy zawodnikami robi dodatkową krzywdę Wilderowi, bo uczy się w nich niepotrzebnej nonszalancji. Wilder widzi, że rywal nie może zrobić mu większej krzywdy, więc zaczyna pajacować: opuszczać ręce, pokrzykiwać, przyjmować niepotrzebne ciosy. Amerykanin sprawia wrażenie bardzo pewnego siebie, to plus, ale może być także pewną przeszkodą. Jak Wilder stwierdzi, że jest zajebisty i wszystko już potrafi, a w ringu, kiedy dostanie coś ponad "mięso armatnie" i przeniesie swoje złe nawyki do takiej walki może srogo się zdziwić.

Myślę, że warto by było skonfrontować go z dobrze przygotowanym Walkerem, a później zabrać się za Tonyego Thompsona.
O Wilderze nic nowego się nie dowiedzieliśmy a szkoda. To wg mnie jedyna nadzieja Amerykanów bo o Jenningsie nie mam zbyt dobrego zdania. Czy następny rywal Wildera to będzie wreszcie ktoś np. pokroju Thompsona? Kto wie czy przez tak bezsensowne prowadzenie Wilder się nie rozwinie. Odbyć 30 walk na zawodowstwie i żadnej na pełnym dystansie.....
O moja sosno -_-
Ale to jest cieniak.
Obejrzałem tę jego walkę z Firthą. Nawet jeśli nie ma szklanej szczęki to to się będzie przewracało jeszcze kilka razy. Tak chudziutkich nóżek to ja dawno nie widziałem, w ogóle jakoś dziwnie jest zbudowany. Chętnie bym obejrzał jego uda, bo od kolan w dół to sprawa fatalna.

Dla mnie to w ogóle bokser drugiego sortu, Adamek bez obozu przygotowawczego by go zrobił jak chciał. Absolutnie nie wierzę i nawet nie chce mi się brać go pod uwagę przy ustalaniu kandydatów pod pasy. Arreola robi z niego drugiego Mitchella - tylko że zejdzie dłużej, bo Wilder jest wysoki i odskoki opanował do perfekcji.
Stivierne to w ogóle rozsmaruje go jak chce. Do Haye'a nie podchodź. Z Furym ma szansę, tylko jeśli Anglik będzie pajacował - a nie będzie.
O reszcie nawet mi się nie chce wypowiadać.
Dawno nie miałem tak głębokiego przekonania, że oglądam przepompowanego, przeciętnego boksera który potrafi tylko walnąć, a to że nie przegrał zawdzięcza warunkom fizycznym i słabym rywalom.

Nie, nie, nie.

Ale jego walkę z kimś konkretnym chętnie obejrzę (no chyba że wejdzie mu lucky punch/ jakaś seria spod pachy, to się zapadnę pod ziemię : ) )
Przekierowanie