Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Victor Ortiz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Pięściarz nieobliczalny... Z Berto miał zostać złamany i przestać się liczyć w czołówce - a wyszło zupełnie co innego...
Walka z Maidaną - zarzucano mu brak serca do walki (były powody by tak twierdzić), a w walce z Berto pokazał wolę walki...
Z Mayweatherem, też niecodzienny scenariusz - Od faulu Ortiza wszystko się zaczęło
Z tego co pamiętam w jednej z pierwszych walk został zdyskwalifikowany za znokautowanie rywala po komendzie, albo gongu

Do tego wszystkiego dodać fakt, że ma potężny cios i wychodzi nam zawodnik groźny i kontrowersyjny. Mam nadzieję, że w rewanżu z Berto Victor znowu zaskoczy, ale tym razem pozytywnie Wink
Maidana to nie gorszy twardziel, walka roku dla mnie Smile Ortiz zawodnik konstrowersyjny, który ma w sobie tyle dobra i pokory, fajna kompilacja Smile

http://www.youtube.com/watch?v=aqbtVmtckKw

Uczmy się od tego faceta.
Po walce z Josesito Lopezem, stwierdzam że Ortiz to Andrzej Gołota w wersji mini.
Siła i umiejętności są, ale jak coś zaczyna iść nie tak to Ortiz robi różne dziwne rzeczy. Brzydko fauluje, lub się poddaje.
Dziwi mnie jego postawa w walce z Berto, gdzie walczył jak lew. Może to dlatego, że szybko usadziłAndre, co dało mu sporo pewności siebie?
Ortiz w końcówce 9r uciekał przed Lopezem. Wysiadła psychika.
Bynajmniej tyle dobrego z tego pojedynku, że Ortiz nie dostanie lania od Canelo.
@Beryl
Idąc tym tokiem myślenia 90% ludzi piszących o boksie nie powinno dyskutować, bo nie praktykują. W tym przypadku nawet większość bokserów nie powinna się wypowiadać, bo nie walczyli mając złamaną szczękę. Trener Ortiza widząc jego kontuzję zachęcał go do kontynuowania pojedynku, ale widocznie on też się nie zna… Równie dobrze mógłbym zapytać, czy Ty walczyłeś ze złamaną szczęką, że się wypowiadasz? Naprawdę taka argumentacja nie ma sensu.

A poza tym mój wpis nie odnosił się tylko do walki z Lopezem. Ortiz ma na swoim koncie już kilka wybryków:
Bezsensowna porażka z Alarconem
Poddanie z Maidaną
Bicie z premedytacją w tył głowy Berto i Lopeza
„Dziwne” zachowania z Mayweatherem
Chyba nie świadczą one dobrze o psychice Ortiza w ringu?
[Obrazek: Niezniszczalni_6474057.jpg]

Niezniszczalni III
Ronda HeartHeartHeart

PS. Widzę, że nie obeszło się bez polskiego akcentu i wzięli Małaszyńskiego.
(24-12-2011 08:32 PM)Money napisał(a): [ -> ]Ortiz sam przyznał, że chciał złamać Mayweatherowi nos. Nie ukrywam, że lubię Floyda, ale gdyby to był ktokolwiek inny to postąpił bym tak samo, bo co innego faule i nieczyste zagrywki, a co innego zamierzona chęć dokonania uszczerbku na zdrowiu innego sportowca
Na serio tak sam przyznał, czy to jakaś dziennikarska plotka? W każdym bądź razie teraz oglądam na youtube "Floyd Mayweather - Greatest Hits" i doszedłem właśnie do tej kontrowersyjnej sytuacji. Właśnie w pierwszej chwili to mi aż szczęka opadła gdy zobaczyłem, jak zachował się Floyd, że pobił przepraszającego go rywala. No i od razu zrobiłem się zły na Floyda tym bardziej, że nie widziałem całej walki i wydawało mi się, że przegrywał z Ortizem (już wyczytałem w tym temacie, że jednak przegrywał na punkty). Ale jeżeli facet działał z premedytacją i faktycznie chciał mu złamać nos to i ja również nie dziwię się Floydowi.

(24-06-2012 10:38 PM)redd napisał(a): [ -> ]Po walce z Josesito Lopezem, stwierdzam że Ortiz to Andrzej Gołota w wersji mini.
A mnie jakoś się skojarzył z Luisem Suarezem - obecnie piłkarzem Barcelony. Jakby ktoś pytał to nie wiem dlaczego. Aczkolwiek może to mieć coś wspólnego z tymi wysuniętymi zębami u Ortiza. Wink
Na dzień dzisiejszy wyzej notowane są akcje Viviana Harrisa niż Ortiza. Były mistrz świata junior półśredniej po pokonaniu O'Connora i Paeza Jr. chyba wraca do gry. Za tydzień Gujańczyk zmierzy się z Ramónem Álvarezem w pojedynku o pas IBF North American. Dlaczego o tym piszę? A no dlatego, że Ortiz w 2010 r. nie dał szans Harrisowi, posyłając go trzykrotnie na deski w 2. rundzie i kończąc walkę krótkim prawym w 3.
Harris odrodził się w jakimś tam stopniu. Zupełnie się tego po nim nie spodziewałem, bo był taki moment że przegrywał co popadnie - sprawiał wrażenie wypalonego i rozbitego. Liczę, że odprawi teraz Alvareza, lubię takie powroty pięściarzy już skreślonych Smile Zresztą Harris był zawsze chimerycznym zawodnikiem. Przecież on, bokser z naprawdę niezłym potencjałem przegrał w swoim prime w fatalnym stylu z latynoskim żywcem Maussą. Chyba musiał wtedy totalnie olać przygotowania.

Ortiz chyba nie jest rozbity fizycznie. On chyba mentalnie już ma z górki. Dostaje mocny cios i włącza mu się blokada. To chyba efekt złamanej szczęki w walce z Lopezem. Choć cholera wie... Ortiz zawsze miał ciągoty do odwalania dziwnych akcji w ringu.
@redd
Jak oglądam walki Maussy, to aż mnie śmiech bierze. Jak Harris mógł przegrać z takim cepem. No, ale cóż ja liczę na title-shot w jego wykonaniu, bo bardzo lubiłem jego walki Smile. Musi tylko 29. pokonać Alvareza i będzie już blisko.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie