Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Artur Szpilka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Słabo. Jak wspomnieli już przedmówcy, Quezada nie walczył już od roku. A przedtem zaliczył pięć porażek z rzędu, walcząc dwa razy albo raz w roku. Ma też już swoje lata, można więc założyć że podczas przerwy albo nie robił nic, albo od czasu do czasu hobbystycznie popykał sobie parę minut w worek. Nie wiem, może któryś z promotorów napatoczył się na niego w pubie, inaczej trudno mi wytłumaczyć skąd go wytrzasnęli.

Rozumiem, że Szpilka dopiero dociera się z nowym trenerem, ale i tak wynajdowanie mu takich wraków jak Quezada jest moim zdaniem komiczne. Nie mogli wrzucić mu chociaż kogos z pierwszej setki? A choćby i znanego testera prospektów, Raphaela Zumbano Love , który 20 czerwca ma niby walczyć w Brazylii, ale na razie nawet nie zakontraktowali mu przeciwnika... Niby tez ogórek, ale z zachwalanym przez wszystkich Charlsem Martinem dociągnął aż do ostatniej rundy... A wcześniej nie dał się znokautować Briggsowi, który mimo wszystko powinien go przewrócić.

Innymi słowy, szkoda czasu. Dziwi mnie tylko Szpilka, który najpierw wyzywa na pojedynek niemal całą czołówkę wagi ciężkiej, włącznie z Wilderem a kiedy przychodzi co do czego, pokornie godzi się na walki z jakimiś żywymi workami do boksowania w stylu Tysona Cobba czy tego tutaj Quezady...
(28-05-2015 12:45 PM)fext napisał(a): [ -> ]Dziwi mnie tylko Szpilka, który najpierw wyzywa na pojedynek niemal całą czołówkę wagi ciężkiej, włącznie z Wilderem a kiedy przychodzi co do czego, pokornie godzi się na walki z jakimiś żywymi workami do boksowania w stylu Tysona Cobba czy tego tutaj Quezady...

Teraz Szpilka nie musi sie nigdzie spieszyc i byloby bardzo glupie gdyby z wejscia pod okiem Ronniego, zaryzykowal i wyszedl jak kiedys do Jenningsa.
Kolejny rywal slaby-fakt. Dlaczego slaby? Wystarczy poczytac troche o Szpilce, o tym gdzie jest, ze czekaja go zmiany i wszystko staje sie latwe do zrozumienia. Lepiej dwa razy stracic, niz raz sie wpierdolic. W przypadku Szpilki lepiej dwa razy obic slabiakow, niz wyjsc do Arreoli, czy Chambersa, co w przypadku hipotetycznej porazki oznacza dwa lata odbudowy.
Quezada był niegdyś solidnym średniakiem, ale chyba walka z Arreolą (dostał tam solidne lanie na całym dystansie i zaliczył kilka KD) skończyła go. Później miał już tylko z górki. W ostatniej walce, rok temu, wyglądał bardzo słabo przeciwko Ruizowi Jr. Teraz mocniejszy nie będzie, możliwe że nie będzie przygotowany do walki jak należy. Match up słaby. Nie liczyłem na nie wiadomo kogo, ale wierzyłem, że Szpilka dostanie średniaka, który wyjdzie po zwycięstwo. Wybrano bokserskiego rozbitka. Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy obijanie chodzącego worka treningowego.
I za takie walki Haymon musi zapłacić Szpilce minimum 100 tys dolarów... A na tej gali wystąpi przecież wielu innych, bardziej rozpoznawalnych i droższych zawodników. Nie wiem jakim cudem to się zwraca, o ile w ogóle...
(28-05-2015 04:01 PM)Krzych napisał(a): [ -> ]Nie wiem jakim cudem to się zwraca, o ile w ogóle...
Podobno plan jest taki, że Al przez pierwsze 2 lata ma dokładać do interesu, a dopiero potem mają przyjść zyski.
(28-05-2015 01:55 PM)BMH napisał(a): [ -> ]Teraz Szpilka nie musi sie nigdzie spieszyc i byloby bardzo glupie gdyby z wejscia pod okiem Ronniego, zaryzykowal i wyszedl jak kiedys do Jenningsa.
Kolejny rywal slaby-fakt. Dlaczego slaby? Wystarczy poczytac troche o Szpilce, o tym gdzie jest, ze czekaja go zmiany i wszystko staje sie latwe do zrozumienia. Lepiej dwa razy stracic, niz raz sie wpierdolic. W przypadku Szpilki lepiej dwa razy obic slabiakow, niz wyjsc do Arreoli, czy Chambersa, co w przypadku hipotetycznej porazki oznacza dwa lata odbudowy.
Wiem, że nie musi się nigdzie spieszyć. Nie wymagam też od niego, żeby od razu walczył z Arreolą czy nawet kimś z pierwszej... a niech będzie i 50 zawodników wagi ciężkiej. Ale wynajdowanie mu jako przeciwników takich chodzących wraków jest niepoważne, bo ani to żadne widowisko ani żadna nauka dla Szpilki. Dlatego osobiście widziałbym go właśnie z jakimś Zimbardo albo przynajmniej średniakiem, którego bezpiecznie by sobie obił, sprawdzając przy okazji czy czegoś się od nowego trenera nauczył. Podsumowując, walka z takim przeciwnikiem nie da Szpilce nic poza jakąś tam kasą na konto. Osobiście wolałbym, żeby walczył ze średniakiem i dał dobrą walkę, niż po czterech minutach przewrócił jakiegoś spasionego emeryta.
https://www.youtube.com/watch?v=JOzuwPyF...e=youtu.be

Jab i praca nóg całkiem dobra, jest potencjał na przyzwoitego kurczaka. Tylko to opuszczanie rąk przy linach, ja pierdole :/.
Opuszczanie opuszczaniem, ale w jaki bezsensowny sposób on to robi. Są tacy co przy linach wyczyniają cuda, ale Szpilka na pewno nie jest jednym z nich. Ręce na tułów i opieranie się o liny bez możliwości odpowiednio szybkiej reakcji na cios. Ten klocek z którym tam sparuje nic mu w takiej sytuacji nie zrobi, ale poważny przeciwnik już tak, szczególnie jakiś szybki i z dużym zasięgiem. Taki Wilder jakby mu tam strzelił prawym z góry to by nie było co zbierać. W opieraniu się o liny, nawet z opuszczoną jedną ręką nie ma nic złego jeżeli się umie to robić, ale Szpilka niech lepiej nie próbuje skoro to jest jego sposóbBig Grin

To jest właśnie główny jego problem, że próbuje robić rzeczy których nie umie zamiast trzymać się atutów. Na jakichś luźnych sparingach niech tak sobie robi, byle nie podczas walki, bo są zawodnicy o wiele dynamiczniejsi w ataku niż Jennings, i jak mu taki śmignie jakimś sierpem czy overhandem przy tych linach to się skończy amerykański sen.
Zdaniem Borka (zatem źródło nie do końca pewne) październikowym rywalem Artura ma być Steve Cunningham.
Myślę, że byłby to dobry wybór, Cunningham jest coraz słabszy i Szpilka ma spore szanse na sukces.
Uwazam, ze 2/3 walki i Szpilka bedzie gotowy na Cunninghama, wiec pazdziernik dla Artka wydaje sie rozsadna data. Faworytem na ta chwile jedna mimo wszystko "USS".
Przekierowanie