Biorąc pod uwagę to, jak Szpilka poskładał świetnego Marbrę, jak rzucał raz po raz na deski słynącego przecież z granitowej szczęki Basile, jak zmusił do poddania świetnego, niedocenianego Becka, no i przede wszystkim mając w pamięci jego kapitalną wojnę z Saulsberrym, w której pokazał że ma kapitalną kondycję, atomowy cios, mocną szczękę no i że potrafi zachować zimną krew, to dochodzę do wniosku że Zimnoch nawet nie ma po co wychodzić do ringu.
Zimnocha nie oglądałem za wiele. Nie wiem za bardzo na co go stać. Wiem, że umie boksować więc jak przetrzyma nerwowego Szpilkę to może sobie poradzi. Niech dojdzie do tej walki. Wreszcie mielibyśmy jakieś poruszenie w Polskim boksie.
Już na poważnie, to Zimnoch moim zdaniem byłby dla Szpilki trudnym rywalem. Widziałem sporo walk Krzysztofa, moim zdaniem to spory talent, ale jego prowadzenie (od jakiegoś czasu występy głównie jako "zastępca", np. zamiast Sosnowskiego w Hiltonie, w zeszłym roku) może budzić spore zastrzeżenia. Ponadto Krzysztof ma czym uderzyć i jeśli zachowałby zimną krew (a o "gorącą głowę" go nie podejrzewam) i miałby przed sobą pełny obóz przygotowawczy to mógłby moim zdaniem dać Szpilce trudną, a może nawet i zwycięską walkę.
Tylko czy do tej walki dojdzie? Wątpię.
@Metzger
No dokładnie, trzeba go wyleczyć z pewności siebie. Najlepiej żeby przegrał przez brutalny nokaut i w kolejnych walkach wychodził do ringu ze strachem w oczach.
@Metzger
Ma nawet swój własny zespół. Ostatnio dostali się oni do 2 etapu kastingów w programie Must Be The Music, ale niestety odpadli... swoją drogą to ciekawe dlaczego nie puścili tego w TV, podobno dziewczyna Szpili miała jakieś spięcie z Korą