Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Artur Szpilka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Fext, źielony dla ciebie jestem fanem wierszów satyrycznych. dobre !
Dobre to za słabe określenie. Jestem pełen podziwu dla talentu fexta. Gratulacje!!!
Były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Artur Szpilka (20-2, 15 KO) zdradził na
Facebooku, że zna już nazwisko swojego najbliższego rywala. Z oficjalnym ogłoszeniem "Szpila"
czeka jednak na organizatorów gali.

- Cały czas jestem w treningu, już niedługo ogłoszę z kim i kiedy walczę. Ja już wiem, ale czekam
na potwierdzenie.Jestem w świetnej formie, więc wszystko powinno być dobrze. Nie mogę się
doczekać aż wjadę do ringu. - przekonuje Szpilka, który nie boksował od styczniowej porażki z
mistrzem świata WBC wagi ciężkiej Deontayem Wilderem.

Pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions wiosną ubiegłego roku przeprowadził się na stałe do
Stanów Zjednoczonych. Teraz Szpilka myśli jednak o powrocie do Polski.
- Tęsknię strasznie za Polską, po walce na pewno przylecę do domu. Zastanawiam się, czy nie
wrócić na stałe, a do USA przenosić się jedynie na przygotowania dwa miesiące przed walką. Czas
się zacząć budować w Polsce - powiedział Szpilka.

Polski pięściarz przymierzany jest przez amerykańską prasę do walki z Dominikiem Breazealem
(17-1, 15 KO). Pojedynek ma odbyć się 25 lutego na gali w Birmingham.
(27-12-2016 06:09 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Teraz Szpilka myśli jednak o powrocie do Polski.
- Tęsknię strasznie za Polską, po walce na pewno przylecę do domu. Zastanawiam się, czy nie
wrócić na stałe, a do USA przenosić się jedynie na przygotowania dwa miesiące przed walką. Czas
się zacząć budować w Polsce - powiedział Szpilka.

Polski pięściarz przymierzany jest przez amerykańską prasę do walki z Dominikiem Breazealem
(17-1, 15 KO). Pojedynek ma odbyć się 25 lutego na gali w Birmingham.

Złośliwie mógłbym skomentować, że Szpilka zdaje sobie sprawę z tego, że jeszcze jeden wpierdol i nikt już go w USA nie będzie chciał oglądać. Zamiast tego będzie jednak komplement dla niego. W przeciwieństwie do wielu innych bokserów Szpilka ma łeb na karku i potrafi liczyć. Dobrze wie, że każdy dzień pobytu w USA kosztuje go tyle, co 4-5 dni pobytu w Polsce. Jakiś "mędrzec" w komentarzach na ringpolska raczył zauważyć, że pobyt w USA nic Szpilki nie kosztuje, bo za wszystko płacą promotorzy. Zapomniał tylko dodać, że potrącą to sobie z najbliższej wypłaty Szpilki (z odsetkami i z górką). Zastanawiam się, skąd biorą się ludzie, którzy wbrew logice wierzą, że coś może być za darmo. A przecież, jak powiedział świętej pamięci generał Lebiedź, " za darmo to jest tylko serek w pułapce na myszy".
Świeży wywiad przeglądu sportowego ze Szpilką - http://www.przegladsportowy.pl/boks,artu...1,290.html

Wraca do Polski, za drogo w USA. Wink

Zacytuje klasyka , Pawlak w Ameryce

" ..."oj człowiecze, te brzózki, jaśminy, bzy pachniące i słowiki śpiewają... tam się odpoczywa"... nie to co tu,
Jakoś nie wydaję mi się, żeby takie przygotowywanie się do walki "na telefon" wyszło Arturowi na dobre, a co Wy o tym sądzicie?
Z drugiej strony, jeśli naprawdę myśli tu o rodzinie i ma mieć spokój w głowie przez to, a nie o jakichś "gangsterskich akcjach", to może i lepiej tak, niż żeby kupował, a potem gubił zegarki po 10.000 USD.
Wywiad fajny ale:

Cytat:Uważam, że Breazeale jest zawodnikiem z pierwszej dziesiątki wagi ciężkiej.

z tym się raczej nie zgadzam. Nie na dziś dzień. Chociaż, tak z drugiej strony na to spojrzeć to poza tą kilkuosobową ścisłą czołówką to te zaplecze tych najlepszych jest dość spore i bardzo ściśnięte.

Co do Szpilki to fajnie, że spełnia marzenia i ma jakiś plan na życie.

(06-01-2017 10:19 AM)BOKS napisał(a): [ -> ]Jakoś nie wydaję mi się, żeby takie przygotowywanie się do walki "na telefon" wyszło Arturowi na dobre, a co Wy o tym sądzicie?

Właśnie też się zastanawiam, jak te jego treningi będą wyglądać. Z tego, co czytałem wcześniej to chce osiąść we Wrocławiu. Wcześniej myślałem, że po prostu wróci do Łapina. Ale fakt, zanim się wybuduje to pewnie będzie mieszkał w Warszawie i Fiodor będzie mu pomagał a z Shieldsem będą się po prostu konsultować.
Na razie to w ogóle nie ma o czym mówić i należy poczekać na wynik najbliższej walki. Jeżeli Szpilka ją wygra, najlepiej w jakiś widowiskowy sposób, to raczej zostanie w USA, gdzie pomimo rolexów i gubionych złotych łańcuchów ma szansę na największe zarobki. Jeżeli natomiast tę walkę przegra, to również ze względu na finanse będzie musiał wracać, gdyż na kolejnych walkach nie zarobi tyle, żeby wszystko tam opłacić. Słowa o tęsknocie i chęci stworzenia prawdziwego domu dla swoich piesków to rodzaj marketingowo poprawnego dupochronu.

Nie wypada przecież mówić, że w przypadku porażki w USA może występować co najwyżej w knajpach, za 100 baksów od walki, za to w Polsce czekają co najmniej dwie albo i trzy duże wypłaty (rewanż z Adamkiem, Włodarczyk i Zimnoch). Z którymś z nich na pewno uda mu się wygrać a później, wykorzystując popularność może otworzyć w jakimś większym mieście salon fitness i szkołę bokserską, z przemiałem zapewniającym zarobki porównywalne do kasy otrzymywanej za obijanie ogórów w rodzaju Ty Cobba Smile
W mojej ocenie Breazeale to końcówka drugiej 10., a Szpilka - trzecia dziesiątka HW. Można oczywiście to widzieć na odwrót, ale tak jednemu, jak i drugiemu dość daleko do ścisłej czołówki. Dla obu będzie to walka o wszystko, a przegrywający to raczej będzie miał przed sobą tylko karierę journeymana. Chyba, że rezultat byłby bliski remisu, to wtedy obaj jeszcze pozostaną w grze.

Zgadzam się z argumentacją fexta, że Szpilka urabia grunt pod powrót do Polski, bo zdał sobie sprawę z tego, że w USA to już największe walki ma za sobą. Być może wolałby wycofać się stamtąd wobec perspektywy odpracowywania w ringu długów w stosunku do promotora (jak Wach w walce z Powietkinem). Czy mu się to uda, to zobaczymy. A w ringu stawiam na wygraną Breazeale'a.
Szpilka chce wrócić bo doskonale wie że pomimo porażki
z Breazeale i końca tzw Amerykańskiego snu
po powroćie do Polski będą jeszcze go czekały
sroge wypłaty na Polsat boxing night, Tańiec z gwiazdami
Top szefy i inne reality show.

Wie jak funkcjonuje polski showbiznez, i kasa będzie
cały czas za popisy kulinarskie czy taneczne.

Bo to się liczy, kasa i w dużym senśie celebryctwo.

A w USA raczej go nie zaproszą do Tańca z gwiazdami
czy do show Jimmiego Kimmela Wink
Przekierowanie