Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Artur Szpilka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Albo po prostu hajs się zgadzał, więc "przestań pitolić Artur!" Tongue
Artrur do sali ma wrócić dopiero w kwietniu/maju, więc na walkę pewnie poczekamy do jesieni.

Co do ataku na IBF - Martin i Szpilka mają wspólnego promotora, Leona Margulesa więc zawsze to jakiś plusik do zorganizowania walki.
To ilu tych promotorów ma Szpilka bo zaczynam się gubić?
Czterech Big Grin Margules, Haymon, Wasilewski i ten kumpel Wasilewskiego...wyleciało mi teraz nazwisko...
To chyba aż tak dużo tej kasy z tych walk mu nie zostaje, jak mi się wcześniej wydawało. Wink
O ile odnośnie dzielnej postawy Szpilki w walce z Wilderem panuje dość powszechny consensus, o tyle co do jego dalszej przyszłości rozstrzał poglądów wśród komentatorów jest dość duży. Ze zdumieniem czytam bardzo wiele głosów w rodzaju: "Artur, nic się nie stało. Co cię nie zabiło, to cię wzmocni. Co tam nokaut, ważne że dostrzegły cię amerykańskie telewizje. Teraz dopiero otwiera się przed tobą wielka kariera."

Jak to nic się nie stało? Owszem, Szpilka zaprezentował się dobrze pod względem szybkościowym, technicznym i pokazał charakter wojownika, ale przegrał przez bardzo ciężki nokaut. Zresztą na tle surowego technicznie Wildera nietrudno dobrze wypaść. Jego poprzedni rywale Molina i Duhaupas też wypadli dobrze, choć także przegrali przed czasem. Jednak nokaut na Szpilce to jeden z najcięższych jakie widziałem w ostatnich latach. O ile sobie dobrze przypominam, to tylko Kevina Mc Bride'a wynoszono z ringu na noszach po nokaucie z rąk Wacha w 2011. Co gorsza, ten nokaut potwierdził szklaną szczękę Szpilki, którą przed walką z Wilderem można było tylko podejrzewać. Wcześniej Szpilka padał dość często, ale zaraz się podnosił. Można było sądzić, że jest typem Wańki Wstańki, jak Cunningham albo N'Jikam. Teraz jednak mieliśmy do czynienia nie tylko z długotrwałą utratą przytomności, ale i z urwaniem filmu, co potwierdził sam Szpilka. Gdyby był o jakieś 3-4 lata starszy, to powinien w takiej sytuacji pomyśleć o zakończeniu kariery. W jego wieku na to za wcześnie, ale powrót na ring musi być przeprowadzony bardzo ostrożnie. Kiedy czytam, że trzeba wykorzystać korzystną koniunkturę medialną wokół Szpilki i rzucić go w następnej walce na Martina lub Mansoura, to resztki włosów jeżą mi się na głowie. Takie pomysły to zwykłe awanturnictwo i igranie już nie tylko ze zdrowiem, ale i z życiem boksera.
Wańki Wstańki - padłem Big Grin

Ale przemyślenia na temat Szpilki jak najbardziej słuszne... Ale cóż... Artur ma do wykarmienia aż 4 promotorów a Ci panowie przecież też z czegoś muszą żyć. Sad Angry
Gdzie Artur powiedział, że mu się urwał film? Ja widziałem wywiad, w którym powiedział, że po 40 sekundach mógł wstać, a całe to leżenie, nosze, szpital, to tylko dla bezpieczeństwa (takie dmuchanie na zimne). Na YT też są filmiki, gdzie mówi, że czuje się dobrze i już chce trenować, z resztą wrzucę tutaj, żeby nie było: https://www.youtube.com/watch?v=L3IvckPCpco .
http://www.ringpolska.pl/artur-szpilka/4...-i-pas-ibf

Skoro Szpilka nie pamięta 3 ostatnich rund, to znaczy że urwał mu się film, więc co on może powiedzieć na temat, kiedy mógł wstać. Można prześledzić film z walki i tam widać że:
- po około minucie od nokautu Szpilka daje pierwszą oznakę życia, wykonując ruch głową
- po około półtorej minuty otwiera oczy
- po około 2 minutach zostaje podniesiony (sam nie ma na to siły) do pozycji siedzącej, ale potem znowu ułożony na wznak i w końcu wyniesiony na noszach

To dobrze, że ma chęć powrotu na ring i walki z najlepszymi, ale promotorzy i trenerzy są od tego, żeby takie plany sprowadzać do rzeczywistości. Artur nie może sobie pozwolić na kolejną porażkę przez ciężki nokaut, bo oznaczałaby ona definitywny koniec jego kariery.
Przekierowanie