Za to na "stronie głównej" pojawiła się informacja o tym, że Adamek definitywnie kończy karierę, nawet bez "walki pożegnalnej". Jak dla mnie jedyna słuszna decyzja, mam nadzieję, że w niej wytrwa, zamiast porywać się na jakichś Pulewów.
Adamek na pewno jeszcze zaboksuje.
Ta jego decyzja jest pod wpływem emocji.
A wszyscy oceniają decyzję Adamka z punktu widzenia sportowego.
A istnieje jeszcze aspekt finansowy.
Walka Adamka w Polsce z Włodarczykiem, Głowackim ,Zimnochem itp może wygenerować dla niego kasę na poziomie od 100 do 300 tys. dolarów a więc od pół do jednego miliona złotych.
Czy można pogardzić taką kasą nawet jeżeli mieszka się w USA?
[Za jedną walkę można kupić dom. A Adamek ma dzieci i nie jest głupi.]
Też mi się wydaje, że Tomek może jeszcze wrócić. Tomek mówi, że "nie jest od przegrywania", ale z takim Włodarczykiem ciągle ma szansę - Borek mógłby mu wygenerować kilkadziesiąt/set tysięcy złotych za w miarę bezpieczną potyczkę i zrobić ew. pożegnanie.
Druga opcja jest taka, że Borek planuje zrobić z Adamka takiego ambasadora jego grupy promotorskiej - jeżeli będzie po prostu znaną twarzą w tv i na galach i na tym zarabiał kilkanaście/dziesiąt tysięcy złotych miesięcznie bez treningów, sparingów i walk - to pewnie na to pójdzie.
Ale jak to w Polsce? Boks to tylko w USA przecież... Na starość Janosik widzę zjechal na stare śmieci skubac januszy.. Dopóki beda debile którzy będą to oglądać Adamek będzie walczył żeby ich doić. Na pocieszenie można sobie pooglądać górala kleczacego przy linach w święto Pana po skoku na kasę, wielkim sercem się wykazał jak zwykle.
W biznesie tak jest ,że ktoś płaci aby ktoś mógł zarobić.
Ta zasada dotyczy każdej dziedziny.
I każdego zakątka świata. Także USA i Polski