Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Tyson Fury vs Sefer Seferi▪9 czerwiec 2018/Manchester
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Cudu tu nie będzie, Fury ma zrzucić rdzę, ma się odbudować też psychicznie w ringu, i tyle. Myślę że tu nie będzie szybkiego nokautu, i Seferi nie okaże się takim bumem jak Giergiaj
dla Haye'a, ale Fury te 8 rund się pobawi, Albańczycy to twardzi goście, po ósmej rundzie będzie ko.

Fury ma się przypomnieć i rozgrzać przed poważniejszymi
wyzwaniami.
Nie no, jeśli ktoś chce jakichkolwiek emocji sportowych to może musi odpalić undercard. Ale szczerze mówiąc, mi to nie przeszkadza. Bardzo fajnie, że Fury wraca, taki pozytywny wariat, kolorowy, niedrażniący swoi trashtalkingiem. Stęskniłem się za nim trochę Tongue
Fury potrafił denerwować wcześniej, ale lepszy taki kolo
barwny, ze świętnym trashem który nie oburza ale jest
bardzo ciekawy, niż sztywny Wilder który chcę zabijać
w ringu, z szacunkiem dla jego osiągnięć oczywiście.

Hooker -Flanagan czekam sportowo, a na Furego z
ciekawością. Ogólnie fajne event jak i te które
umieściłeś w osobnym wątku, spoglądne na Culcaya
bo gala w sky sport germany.
Hooker-Flanagan na razie co najwyżej średni poziom sportowy. Żaden nic szczególnego nie pokazał, jeśli chodzi o umiejętności, ale przynajmniej się starają, więc nienajgorzej się to ogląda. Optycznie nieco lepszy Flanagan w przekroju całej walki.
Poziom bez rewelacji, ale oglądało się to naprawdę bardzo fajnie. Zaciętość, zmiany panowania w ringu - super. Ja wypunktowałem remis, ciut bardziej podobał mi się Hooker, ale mam nadzieję, że wygra Flanagan.
Po tej walce, nigdy nie powiedziałbym, że Flanagan dzierżył kiedykolwiek jakiś znaczący pas. Rdza i nowa kategoria wagowa zrobiły swoje. Totalnie nie widzę "Turbo" w 140 lbs.

Sama walka jednak b. okej - poziom może mocno średni, ale samo widowisko było zacięte i wyrównane.

A jednak Hooker, Amerykanin podobał mi się odrobinę bardziej i cieszy mnie taki obrót sprawy. Tym bardziej, że nigdy nie przepadałem za rzemiosłem prezentowanym przez Brytyjczyka.
Ja za to nigdy nie przepadałem za Hookerem. Tylko średniak, który po prostu potrafi wykorzystać swoje warunki fizyczne. Taki Darleys Perez to wypunktował go jak dzieciaka. Dzisiaj zwyciężył zasłużenie, ale niefajny był ten atak główką i rozcięcie łuku brwiowego i skóry na czole Flanagana.
Tyson w drodze na ring...2,5 roku kazał na siebie czekać. Ile zostało z gościa, który zdetronizował Władimira Kliczko? Ta walka niewiele nam powie ale fajnie znów go widzieć między linami.
Prawda, co do Hookera. To tylko średniak, który ma sporo szczęścia w swojej karierze. Ataki głową jednak godne Holyfielda Wink Cieszy mnie, że trochę lepszy bokser dostał wygraną na obcym terenie.

Flanagan to z kolei pięściarz, którego panowanie na tronie WBO w lekkiej, było dowodem słabości tej dywizji. Jest solidny, ale tylko tyle - pozbawiony przewagi fizycznej nad rywalami, będzie toczyć naprawdę trudne boje w 140 lbs i to niekoniecznie z elitą (jak dzisiaj).
Co to ma być? Bo na pewno nie boks...
Stron: 1 2 3 4
Przekierowanie