Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Pacquiao vs Matthysse/14 lipiec.Kuala Lumpur
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
http://www.vipleague.lc/6-manny-pacquiao...-streaming

Na razie tu oglądam.

Bardzo dobre rozpoczęcie gali. Moruti Mthalane i Muhammad Waseem dali piękny pokaz zaciętego, wyrównanego boksu. Początek dla zawodnika z RPA, druga część walki bardziej wyrównana. Przez chwilę zrobiło się to monotonne, ale dwie ostatnie rundy były fenomenalne. W jedenastej Mthalane rządził, ale dostał mocną kontrę i poszedł na deski. W ostatniej panowie poszli na wojnę, obaj byli zamroczeni, lecz dotrwali do końca. Myślałem, że nokdaun zadecyduje i punktowi dadzą wygraną Waseemowi. A tu niespodzianka! W górę powędrowała ręka Mthalane. Moim zdaniem jak najbardziej zasłużenie.

Teraz chyba Canizales z tym Chińczykiem.

Na razie świetna walka Canizalesa z Lu. Z całą niechęcią do takich eksperymentów jak Chińczyk, muszę przyznać, że to solidny pięściarz. Ale na mojej karcie na razie przegrywa 1-3.

Świetny pojedynek, super ósma runda. 5-3 Canizales.
Końcówka zdecydowanie dla Canizalesa. W ostatniej rundzie znokautował Bina. I dobrze, bo chociaż był dużo lepszy to sędziom nie ma co wierzyć. Dobra walka, ale jeszcze za wcześnie dla Chińczyka.
Tą walke to Polsat bedzie pokazywal czy nie? Mam wszystkie sportowe polsaty i na zadnym nie ma w programie
No i Pacquiao wygrał. Przyszło mu to nadspodziewanie łatwo, od początku spora przewaga Mannego - wyraźnie szybszy, cały czas inicjował ataki, spychając rywala do defensywy. Widać że przygotowany był dziś lepiej aniżeli w walce z Horenem. A Lucas, cóż cała walka na wstecznym, schowany za gardą z rzadka próbujący się odgryźć sierpowymi, jednak timing nie ten by móc się odpowiednio wstrzelić, poza tym widać że już to bokser rozbity i bez charakteru, te nokdauny wynikały ze strachu przed większym laniem. Ogólnie mocno rozczarowujaca dyspozycja LMM, byc moze miejsce walki i aklimatyzacja miały wpływ.
Teraz obejrzałem, Pacman pokazał moc szybki, mobilny, prawie jak za dobrych lat, szedł. Mathysse najlepsze lata ma za sobą, zbierał wszystko. Widać że brakuje mu odporności. I co teraz Pacman - Horn 2, w takiej dyspozycji manny faworytem, Pacman Cratword albo Thurman lub Spence. Tutaj manny wszystko przegrywa, ale może tym młodym stawić opór, wziąść na głębokie wody
Manny kapitalny występ, i co? Odstawienie Roacha
dziadek Arum się nie wpierdalał, Manny sam się
wziął za organizowanie i siebie, i od razu Nokaut!!

Zgadzam się z wami, Matthysse rozbity trochę ale
Czyż Manny nie?? Więcej wojen stoczył niż Lucas
i jest od niego starszy, Pacman to poprostu większa
klasa niż Matthysse, nawet mając prawie 40 lat.

Ja bym obejrzał jeszcze jedną walkę Pacmana i
niech kończy, ale wcale się na to nie zanosi bo
Manny sam chcę jeszcze walczyć, jeśli ma chęć
to czemu nie? Nie ma Roacha, i Aruma, może
jeszcze Pacman dać jedną super walkę na
szczycie, liczę na zrewanżowanie się Hornowi
ale po cichu jeszcze walkę z Crawfordem bym
zobaczył. !

Była szybkość był ten speed.
(15-07-2018 02:56 PM)Wietnam napisał(a): [ -> ]Nie ma Roacha, i Aruma, może
jeszcze Pacman dać jedną super walkę na
szczycie, liczę na zrewanżowanie się Hornowi
ale po cichu jeszcze walkę z Crawfordem bym
zobaczył. !

Była szybkość był ten speed.
Tak jak na "głównej" pisał Atlas, Pacman wyglądał olśniewająco na tle wraku, jakim stał się Matthysse. Dlatego uważam, że udany rewanż z Hornem byłby świetnym zakończeniem kariery. Natomiast rzucanie się na kogoś pokroju Thurmana, Spence'a jr. a już zwłaszcza Crawforda byłoby szaleństwem. Podobnie zbijanie wagi do Łomaczenki, z tym że taka walka skończyłaby się jeszcze smutniej od starcia Łomy z Rigondeaux, bo Pacman to jednak inny charakter i wojowałby do smutnego końca, czyli nokautu na sobie.
Kurde, jestem w szoku. Lubię obu i o ile zwycięstwo Manny'ego zawsze cieszy o tyle porażka (i to tak sromotna) Matthysse bardzo boli. Najbardziej zaskoczyła mnie niesamowita różnica w szybkości i (przede wszystkim) w nastawieniu do walki. Pacquiao wyszedł się bić podczas gdy Lucas właściwie biernie przeboksował te siedem rund. Do tego znów jego porażka przed czasem podobnie jak z Postolem nie wynikła z jakiegoś zniszczenia fizycznego i zamroczenia tylko złamania ducha (albo po prostu Matthysse nie chce zbyt dużo obrywać i gdy widzi że nie ma szans na wygraną to daje sędziemu pretekst, by go relatywnie szybko poddał).
Niesamowite, że Manny w takim wieku tak boksuje z tak klasowym rywalem. Brawo!
Oglądałem tylko fragmenty, bo nie miałem czasu na więcej. Manny wyglądał dobrze, za to Lucas zadziwiająco źle. Nie tylko był zdecydowanie wolniejszy i odstawał technicznie, ale także wyglądał na słabszego fizycznie, co mnie zadziwiło. Z Tewą Kiramem też nie błyszczał, ale przynajmniej bił mocniej od Taja, co w końcu przyniosło mu wygraną przed czasem. A tu kompletnie nic mu nie szło. Psychika też jakby wysiadła. Chyba pora kończyć karierę. A Manny? Myślę, że Spence'owi, Thurmanowi i Crawfordowi już nie da rady, ale innych w WW może pokonać. Jeszcze lepiej wyglądałyby jego szanse kategorię niżej.
Stron: 1 2 3
Przekierowanie