Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Tomasz Adamek
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Rafael mocno krytykował to zestawienie i trudno się dziwić. Miller po pokonaniu Wacha odhacza sobie zupełnie niegroźnego podstarzałego małego ciężkiego. Walka z boku to okrutny missmatch i typowe podtrzymanie aktywności. Dla mnie trochę jak Fury vs Seferi.

Jeśli Borek ma plan B pod tytułem walka na wiosnę w Polsce na pożegnanie Adamka mimo porażki to można brać Millera bo hajs pewnie dobry (a o to Tomkowi chodzi).
Jeszcze jakby się pokazał z dobrej strony i przetrwał pełen dystans to byłoby świetnie.
Ale w to nie wierzę. Tu się szykuje bezwzględne KO na Polaku.
Adamek padł ofiarą swoich ostatnich walk, szczególnie tej z Abellem, który po prostu siadł kondycyjnie w sposób całkowicie niepasujący do zawodowego boksera na jego poziomie. Miller pomimo gabarytów hipopotama kondycyjnie nie siądzie, za to Adamek to nie Szpilka i moim zdaniem nie wytrzyma 10 rund kicania i ucieczki przed taką bestią. Może nawet wygra pierwsze cztery, pięć rund, potem jednak zostanie stłamszony i wykończony. Pieniądze dla Adamka pewnie niezłe, jednak nie wiem, czy w tym wieku nie lepiej byłoby wybrać jakiegoś bezpieczniejszego przeciwnika, który nie zabierze aż tyle zdrowia na jedną albo dwie (mam nadzieję!) walki przed końcem kariery...
Adamek na dechach, trzeba koniecznie zobaczyć.
Hmm... Jeśli do tej walki w ogóle dojdzie Smile Kiedy oglądałem profil Millera na Boxrecu, w oczy rzucił mi się komunikat widniejący tuz pod nazwiskiem pięściarza. Po wykrzykniku w czerwonym kółeczku głosi on "suspended by New York State Athletic Commission indefinitely". Nie mam pojęcia o co chodzi. Taki sam komunikat mamy w przypadku Wacha. Sprawdzałem innych koksiarzy (Teper) i nic takiego tam nie ma, z czego można wywnioskować, że sprawa jest świeża. Więc albo jakiś błąd, albo Waszka i Miller przed czymś się wspomagali i teraz to wyszło, ale nie dotarło jeszcze do "mainstreamowych" forów. Co ciekawe, taki sam komunikat jest też pod nazwiskiem... Wildera Smile Nie wiem, co o tym myśleć.
Walka odbędzie się w Chicago. A zawieszenie dotyczy tylko konkretnego stanu. Więc może coś jest na rzeczy, niekoniecznie doping. Ale góral zawsze walczył New yersey a Miller pochodzi z Brooklyn. W Chicago walka też się sprzeda aby hajs się zgadzał. Odnośnie przebiegu obstawiam coś podobnego do walki Wilder Szpilka.
(08-08-2018 03:11 PM)fext napisał(a): [ -> ]Hmm... Jeśli do tej walki w ogóle dojdzie Smile Kiedy oglądałem profil Millera na Boxrecu, w oczy rzucił mi się komunikat widniejący tuz pod nazwiskiem pięściarza. Po wykrzykniku w czerwonym kółeczku głosi on "suspended by New York State Athletic Commission indefinitely". Nie mam pojęcia o co chodzi. Taki sam komunikat mamy w przypadku Wacha. Sprawdzałem innych koksiarzy (Teper) i nic takiego tam nie ma, z czego można wywnioskować, że sprawa jest świeża. Więc albo jakiś błąd, albo Waszka i Miller przed czymś się wspomagali i teraz to wyszło, ale nie dotarło jeszcze do "mainstreamowych" forów. Co ciekawe, taki sam komunikat jest też pod nazwiskiem... Wildera Smile Nie wiem, co o tym myśleć.
To jakiś nowy wygłup Boxreca. Połowa bokserów jest "suspended", w tym prawie wszyscy Polacy.
(09-08-2018 08:50 AM)Hugo napisał(a): [ -> ]To jakiś nowy wygłup Boxreca. Połowa bokserów jest "suspended", w tym prawie wszyscy Polacy.
Faktycznie Smile Nawet Łomaczenko, Jermall Charlo i Maciek Sulęcki. Z początku myślałem, że ta nowojorska komisja z automatu zawiesza wszystkich, którzy kiedykolwiek mieli coś wspólnego z dopingiem albo jakimiś głupotami (marihuana), ale nie ma w tym jakiejkolwiek spójnej logiki, bo faceci którzy faktycznie mieli w przeszłości jakieś dopingowe przygody (Powietkin, Teper, Lucas Browne) "zawieszeni" nie są. Pewnie znów popierniczył im się jakiś algorytm.
Każdy pięściarz (chyba dotyczy to tylko zawodników walczących w USA, ale nie jestem pewien) jest regulaminowo "zawieszony" na jakiś okres po stoczeniu pojedynku. Najczęściej jest to okres 2-3 miesięcy, ale że w tym czasie nie toczy walk, nie jest to zbyt nagłaśniane. Łomaczenko, z tego co pamiętam, jest "zawieszony" do końca sierpnia. Nie wiem jak Miller, ale bez obaw, jego "zawieszenie" 6 października nie będzie już obowiązywać.

Po prostu boxrec.com zaczął to nagle uwzględniać, bo wcześniej (chyba) tego nie było.

Co do samego pojedynku to szykowany skok Adamka na solidną kasę. Po to walczył z Haumono, Kassim i Abellem. Miejmy nadzieję, że nie straci za wiele zdrowia i chociaż zaprezentuje się, jak na starego mistrza przystało. Zgadzam się z niektórymi opiniami, że szybszy Tomek może być niewygodny dla Amerykanina, może obskakiwać go na nogach. Ale do pierwszego mocnego ciosu Jarrella, maksymalnie przez 3-4 rundy. Potem będzie tylko walka o przetrwanie, zakończona prawdopodobnie nieciekawie wyglądającym nokautem. Nie zgadzam się natomiast z tym, że ma szanse zwyciężyć czy, że jak twierdzą co niektórzy, jest faworytem. Dla mnie takie 90/10 Miller. No ale obejrzę w sumie z chęcią.

Natomiast bardzo podoba mi się fightcard i mam nadzieję, że Eddie Hearn dalej będzie szedł w tym kierunku, współpracując z platformą DAZN. W Chicago szykuje się pięć naprawdę interesujących pojedynków na wysokim, choć może nie najwyższym poziomie. Liczę, że brytyjski promotor będzie dalej zaszczepiał w za oceanem wzorce z Wielkiej Brytanii, gdzie nie liczy się tylko main event, lecz też frapująca karta walka na poziomie.

Po prostu byłoby fajnie zarywać nocki dla długich, ciekawych eventów, a nie tylko głównego wydarzenia, gdzie pozostałe pojedynki ogląda się jakby "przy okazji". Miło wspominam choćby ten turniej Evandera Holyfielda i galę z wszystkimi ćwierćfinałami. Dostaliśmy wtedy pięć (bo jeszcze transmitowana była walka rezerwowych Lubkowicz - Mayfield) ciekawych starć na poziomie i dobry boks od 2 do 7 rano.
Za interią:
"Od dawna powtarzam, że każdy mój występ to 'być albo nie być'. Teraz byłem zdrowy, przygotowany i dostałem 'strzała', po którym przegrałem walkę. A to znaczy, że do ringu nie będę już wchodził" - zapewnił "Góral" w rozmowie z Kamilem Wolnickim z "Przeglądu Sportowego".

"Robiłem to, aby dać sobie szansę walki o najwyższe cele. Oczywiście, wciąż mogę wrócić i trochę zarobić, ale to nie ma sensu, bo chciałem czegoś więcej. Chciałem najlepszych rywali" - powiedział.

"Nie wyszło, skończyło się inaczej, więc trzeba odejść. Nie muszę jednak przed nikim się chować ani niczego wstydzić. Dwa razy byłem mistrzem świata, sporo osiągnąłem, mam za sobą lata w zawodowym ringu"


Wydaje się, że ta deklaracja będzie mocniejsza w realizacji niż podobne kończenie kariery w 2014 (po porażce ze Szpilką) i w 2016 roku (porażka z Moliną).
Miejmy nadzieję, że wytrwa w tej decyzji. Osobiście oglądając powtórki ze starcia z Millerem odniosłem wrażenie, że Adamkowi bardzo szybko odechciało się tej walki, szczególnie po akcjach, w których jego wysiłki wyglądały jak boksowanie się z parowozem. Tomek bił na korpus ile fabryka dała a Miller nawet się nie skrzywił, tylko dalej parł do przodu jak czołg, jakby bił go nie podwójny mistrz świata, tylko jakiś przedszkolak. Serio, tak wyglądały "walki" które toczyłem z kolegami córki, kiedy chodziła do pierwszej klasy (tylko oczywiście nie częstowałem ich hakami ani sierpami w ucho, po prostu pozwoliłem się obtlukiwaćSmile ). Po tym KD Adamek spokojnie mógł wstać i jeszcze trochę pouciekać, ale nie miałoby to żadnego sensu, za minutę wyłapałby coś jeszcze cięższego i pojechałby na OIOM, jak Szpilka z Wilderem. Może zapamięta tę lekcję i zajmie się czymkolwiek innym, nie wiem, trenerką, albo niech sobie jakiś fitness z elementami boksu otworzy, jak Nastula...
Przekierowanie