No wiadomo. Potrenuje z Brusem podczas kempu w Brodnicy i będzie szybszy, niż był w cruiser, a wiadomo, że jak jest szybkość, to i jest siła, więc jak Adamek trafi, to i trzeźwego Wacha przewróci, już nie wspominając o Joshui, Kliczce, Wilderze, czy Furym, (zresztą już Tomasz kiedyś powiedział, że Tysona zrobiłby jedną ręką, a skoro ten się tak roztył, najpewniej nasz mistrz wypunktowałby go samą pracą nóg!).
Tomasz Adamek (50-5, 30 KO) dziś w godzinach
południowych stoczył pierwszy sparing z Adamem
Kownackim (15-0, 12 KO) w ramach przygotowań do gali
Polsat Boxing Night . A kilkadziesiąt minut temu z Rosji
przyszła oferta na... sparingi z Aleksandrem Powietkinem
(31-1, 23 KO).
Rosjanie chcieliby ugościć u siebie naszego "Górala" od 30
maja. Polska strona ma jednak swoje plany,
zakontraktowanych sparingpartnerów, cały cykl, dlatego
odmówiła. W poniedziałek do Osady Śnieżka w Łomnicy,
gdzie trenuje Adamek, do Kownackiego dołączy jeszcze
Michał Cieślak (15-0, 11 KO), który również będzie
sparingpartnerem Tomka.
Przypomnijmy, że przeciwnikiem "Górala" 24 czerwca w
Gdańsku będzie Solomon Haumono (24-3-2, 21 KO). Z kolei
Powietkin zaboksuje na pewno 1 lipca w Moskwie, choć do
tej pory nie podano jeszcze nazwiska jego rywala.
- Zrobię jedną dziesiątkę na sparingach, reszta to będą
szóstki i ósemki - zdradził Adamek, który od niedawna
trenuje z nowym szkoleniowcem, Gusem Currenem.
Po silnym fizycznie cepiarzu teraz rywal o wyższych umiejętnościach, ale mały i bez ciosu. Wynik i przebieg walki z góry wiadomy. Wygra Adamek wyraźnie na punkty. Nie będzie nokdaunów, nie będzie emocji. Walka bez sensu. Przy takim stopniowaniu trudności, do walki mistrzowskiej Górala teoretycznie może dojść za jakieś 7 lat. Lepiej, żeby Adamek skupił się na krajowych rywalach (Zimnoch, Wawrzyk, Werwejko), bo to byłoby dużo ciekawsze.