Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Wilder vs Stiverne 4 listopad
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Wystarczy spojrzeć na wchodzącego Stiverne'a, żeby stracić marzenia o dobrej walce...
Powoli staję się fanem Wildera.
Big GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig GrinBig Grin

Większej żenady to ja w boksie chyba nie widziałem.

Ale chyba działają jednak takie walki. Oglądałem ją na polskim streamie, a tam już dyskusja w czasie obok czy Wilder to najlepszy bokser w historii Smile
Bomb Squad......

Ale trzeba przyznać że szybkość zadawania tych
ćiosów przy pierwszych deskach była imponująca.
Dlugo walczylem ze soba czy zarwac nocke ale ostatecznie odpuscilem. Po main evencie niby racja, ale Portera szkoda. Ciesze sie ze wygral bo to zajebisty bokser Big Grin

Biedny Stiverne... :<
Uważam, że nie powinno się deprecjonować pięknego triumfu Wildera. Stiverne stary, zardzewiały i zapasiony, jak świniak? Wszystko prawda, ale nie zapominajcie o jego szczęce. To jest gostek, który do niedawna nigdy nie leżał. Przegrał co prawda w 2007 przez tko z Demetrice'em Kingiem, ale było to poddanie na stojąco i raczej przedwczesne. Wytrzymał jako jedyny 12 rund z Wilderem. Niespodziewanie padł w 1 rundzie walki z Rossym przed 2 laty (walkę wygrał), ale było to jednostkowy przypadek. A teraz? Pada raz, po chwili drugi po ciosie przez gardę i trzeci w ciągu pół minuty. Trzeba podziwiać siłę ciosu Wildera (chyba jednak Nr 1 na świecie pod tym względem), szybkość rąk i umiejętność wykańczania zranionych przeciwników. Czapki z głów za te nieprzeciętne zdolności. Gdyby ktoś w 1 rundzie 3 razy obalił Wacha, to też nie wzbudziłoby żadnego uznania?
Racja Hugo, lud przeszedl nad ta wygrana do porzadku dziennego a jednak nikt nie obstawial KO1 tylko predzej tko 6-9
Zwycięstwu Bronzowowego®BumBardiera umniejszają nie tyle jego przeciwnicy co fanatycy AJ.
Akurat tu na forum jest to mało widoczne ,ale na Głównej to już nie zwykła choroba a epidemia.

Przeze mnie Bronzowy®BumBardier dopóki nie stoczy pojedynku z AJ jest traktowany równorzędnie.
Czyli za obydwoma nie przepadam, chociaż "bliżej mi "do Wildera.

Walki Wildera z Stiverne nie oglądałem. Nie mam "cedeefu"
[Obrazek: skysports-deontay-wilder-wilder-deontay_...1105044354]

Nie mogłem się powstrzymać przed zamieszczeniem tego zdjęcia. Stiverne uśpiony w pozycji akrobatycznej i ten szczudlak wyrywający się sedziemu.
Ogólnie spoko gala.
Breazeale zgodnie z planem wygrał z mocno przeciętnym Moliną i być może znów powalczy o pas mistrza świata, tym razem z Wilderem.
Lipiniec pokonał Kondo jednak twardy Japończyk pokazał się z dobrej strony.
Porter vs Granados to była zdecydowanie najlepsza walka tej gali, toczona w niesamowitym tempie, taki boks chce się oglądać. Zasłużenie wygrał Porter, który przy okazji chyba złamał rękę.
No i główne wydarzenie okazało się czymś czego nawet ja się nie spodziewałem. Przewidywałem łatwe zwycięstwo Wildera, ale to co "zademonstrował" Stiverne to jest po prostu dramat. Wilder rzucił wyzwanie Joshule, chciałbym by udało się doprowadzić do ich walki w przyszłym roku, wówczas po erze braci Kliczko poznalibyśmy nowego króla wagi ciężkiej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Przekierowanie