Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Saul Alvarez (Canelo) vs Gienadij Gołowkin (GGG) 16.09.2017 Las Vegas
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
(31-08-2017 03:48 PM)Hugo napisał(a): [ -> ]Nie sądzę, żeby na coś takiego poszli.
CJ Ross w walce Canelo-Floyd pokazała, że nie ma rzeczy niemożliwych. Jestem przekonany, że rudy wygra na punkty nawet jeżeli zostanie totalnie zdominowany.
Szanse na sensowny werdykt są co najmniej wątpliwe. Totalnej dominacji Gołowkina nie będzie, a w każdym innym przypadku już wystarczy na wał. Taktycznie bardzo trudna walka dla niego, bo na tym poziomie pójście na pałę bez obrony jak choćby w walce z Brookiem trochę nie wypada, tym bardziej że Canelo dobrze się czuje w takiej walce i Kazach będzie zbierał soczyste kontry, a boksując nie uzyska wystarczającej przewagi żeby nie dać sędziom szans. A wiele im nie trzeba skoro można punktować remis w walce Floyd-Canelo gdzie było 12-0 czy dla Szumenowa w walce z Hopkinsem. Nie takie rzeczy się działy, werdykt dla Canelo po walce na dystans w której Golovkin byłby konsekwentnie lepszy ale nie uzyskałby skrajnej dominacji to prawie pewniak. A to że będzie lepszy to nie jest wcale powiedziane, bo z tymi umiejętnościami bym raczej nie przesadzał. Wyglądał swego czasu bardzo dobrze na tle słabych albo najwyżej średnich zawodników, ale to jest zupełnie inny poziom. Na tle Jacobsa nie wyglądał jak ktoś to miałby umiejętności do zdominowania Canelo. Jak dla mnie wszystko zależy od tego jak Canelo zareaguje na siłę ciosu Gołowkina. Jak będzie tak jak dotychczas czyli będzie nie do ruszenia, to szanse Gołowkina mocno topnieją, tym bardziej biorąc pod uwagę wszystkie inne okoliczności czyli faworyzowanie Canelo na każdym kroku.
Krzychu, szczerze=bardzo słaba analiza.
Dla mnie analiza Krzycha jest całkiem do rzeczy, choć z niektórymi twierdzeniami się nie zgadzam. Przede wszystkim uważam, że umiejętności bokserskie Gołowkina są bardzo duże i to nie jest osiłek bazujący jedynie na silnym ciosie. On wielokrotnie te umiejętności pokazał, a wielu z jego pokonanych rywali to byli bokserzy naprawdę wysokiej klasy, których wcale nie musiał nokautować, bo wygrywał z nimi prawie wszystkie rundy. Na Boxrecu jest do sprawdzenia, że od walki z Proksą (wrzesień 2012) do walki z Wade'em (wrzesień 2016) we wszystkich walkach w momencie nokautu ze wszystkimi wysoko prowadził na punkty, a żadnemu z jego rywali sędziowie nie dali więcej, niż 1 wygraną rundę (i to nie u wszystkich sędziów). Dopiero walki z Brookiem i Jacobsem wyglądają gorzej, bo w tych walkach niepotrzebnie szukał nokautu na siłę. Uważam, że technicznie i na dystans boksujący Gołowkin bardzo mocno zdominuje Alvareza, gdyż góruje nad nim pod każdym względem.

Sędziowie pozwalają sobie na wałki w pojedynkach, gdy jest sporo wyrównanych rund, które zamiast być dzielone pół na pół, to wszystkie zaliczane są jednemu. Jednak nie sposób tak punktować w walce, która jest "do jednej mordy" i poszczególne rundy wygrywane są przez jednego z pięściarzy bardzo wysoko. W walce Gołowkin - Alvarez prosty bezczelny punktowy wałek na oczach milionów nie przejdzie. Zakładam, że to będzie coś bardziej perfidnego być może z sędzią ringowym w roli głównej.
A właśnie, wiecie kto ma punktować i kim będzie sędzia ringowy?
Anthony Joshua (19-0, 19 KO) zdradził, że będzie kibicować Saulowi Alvarezowi (49-1-1, 34 KO) w zbliżającej się wielkimi krokami potyczce z Giennadijem Gołowkinem (37-0, 33 KO).

Mam nadzieję, że "Canelo" wygra. Nie to, że nie lubię "GGG".
Po prostu od dawna kibicuję "Canelo". Ma 27 lat, a osiągnął
już tak wiele. Wciąż jest dzieckiem, lecz będzie jednym z
ojców tego sportu. Poczekajmy jeszcze z dziesięć lat. Długo
jeszcze będzie boksować i myślę, że dokona wielkich rzeczy
dla pięściarstwa - oznajmił mistrz wagi ciężkiej.

Od dawna jestem za "Canelo", ale to będzie trudna walka.
"GGG" pochodzi z Kazachstanu, więc ma dobre podstawy
bokserskie. Ale tak samo "Canelo", stawiam zatem na niego -
dodał.

Pojedynek Canelo-Gołowkin odbędzie się 16 września w hali
T-Mobile Arena w Las Vegas. Kazach położy na szali pasy
WBC, WBA Super, IBF i mniej znaczący IBO w kategorii
średniej.
(03-09-2017 11:15 PM)Hugo napisał(a): [ -> ]Dla mnie analiza Krzycha jest całkiem do rzeczy, choć z niektórymi twierdzeniami się nie zgadzam. Przede wszystkim uważam, że umiejętności bokserskie Gołowkina są bardzo duże i to nie jest osiłek bazujący jedynie na silnym ciosie. On wielokrotnie te umiejętności pokazał, a wielu z jego pokonanych rywali to byli bokserzy naprawdę wysokiej klasy, których wcale nie musiał nokautować, bo wygrywał z nimi prawie wszystkie rundy. Na Boxrecu jest do sprawdzenia, że od walki z Proksą (wrzesień 2012) do walki z Wade'em (wrzesień 2016) we wszystkich walkach w momencie nokautu ze wszystkimi wysoko prowadził na punkty, a żadnemu z jego rywali sędziowie nie dali więcej, niż 1 wygraną rundę (i to nie u wszystkich sędziów). Dopiero walki z Brookiem i Jacobsem wyglądają gorzej, bo w tych walkach niepotrzebnie szukał nokautu na siłę. Uważam, że technicznie i na dystans boksujący Gołowkin bardzo mocno zdominuje Alvareza, gdyż góruje nad nim pod każdym względem.

Sędziowie pozwalają sobie na wałki w pojedynkach, gdy jest sporo wyrównanych rund, które zamiast być dzielone pół na pół, to wszystkie zaliczane są jednemu. Jednak nie sposób tak punktować w walce, która jest "do jednej mordy" i poszczególne rundy wygrywane są przez jednego z pięściarzy bardzo wysoko. W walce Gołowkin - Alvarez prosty bezczelny punktowy wałek na oczach milionów nie przejdzie. Zakładam, że to będzie coś bardziej perfidnego być może z sędzią ringowym w roli głównej.

Nikt nie sprowadza Gołowkina do poziomu osiłka bazującego tylko na ciosie, były walki w których wyglądał dobrze, np. z Lemiux, ale o jednak nie ten poziom co z Canelo, a jak przyszło co do czego np. walka z Jacobsem to już umiejętności ledwo starczyło. Gołowkin na pewno ma wysokie umiejętności bo takich sukcesów i na amatorstwie i na zawodowstwie nie osiąga się bez wysokich umiejętności, ale nie wydaje mi się żeby to był poziom na tyle duży żeby miał bardzo mocno zdominować Canelo. Nigdy specjalnie nie lubiłem Canelo i przez to trochę nie doceniałem, ale to jest bardzo wysokiej klasy zawodnik. Jeżeli nie zareaguje źle na ciosy Golovkina to spodziewam się bardzo wyrównanej walki, myślę żaden z nich nie będzie miał problemów z wyprowadzeniem swoich ataków, a tutaj opanowany, dużo widzący i dobry w obronie Canelo będzie się czuł bardzo dobrze, a Gołowkin będzie z czasem coraz bardziej sfrustrowany i będzie popełniał coraz więcej błędów, tym bardziej jeżeli przyjmie kilka porządnych ciosów czy kontr. On jest opanowany dopóki wszystko idzie idealnie i walka wygrywa się sama, wychodzi i boksuje naturalnie i przynosi to świetne skutki, ale w przypadku problemów szybko traci opanowanie i jakość jego boksu bardzo spada.

(04-09-2017 08:22 AM)Martin napisał(a): [ -> ]A właśnie, wiecie kto ma punktować i kim będzie sędzia ringowy?

Nic na razie nie wiadomo, pewnie tydzień przed walką będzie wiadomo. Ale to Las Vegas także można się spodziewać stałego składu sędziów punktowych przy takich walkach, czyli generalnie Gołowkin może śmiało zakładać że ma -5 pkt na starcie.
(06-09-2017 03:42 AM)Krzych napisał(a): [ -> ]
(04-09-2017 08:22 AM)Martin napisał(a): [ -> ]A właśnie, wiecie kto ma punktować i kim będzie sędzia ringowy?

Nic na razie nie wiadomo, pewnie tydzień przed walką będzie wiadomo. Ale to Las Vegas także można się spodziewać stałego składu sędziów punktowych przy takich walkach, czyli generalnie Gołowkin może śmiało zakładać że ma -5 pkt na starcie.

No i tego się obawiam najbardziej. Z drugiej strony na to będzie patrzył cały bokserski świat i łudzę się, że nawet gdyby chcieli zrobić perfidny przekręt to nawet oficjalne zwycięstwo Alvareza nie przysporzy mu nowych fanów (a może być zjawisko odwrotne) i nie przyniesie splendoru. No chyba, że faktycznie byłby dużo lepszy w co jednak powątpiewam. Zatem może tym razem nas punktowi mile zaskoczą. No i jeszcze pytanie o tego ringowego bo to co wyczyniał Tony Weeks jeden z najbardziej szanowanych sędziów na świecie podczas starcia Warda z Kowalowem wołało o pomstę do nieba. Liczę, że nie będzie to Weeks...
(06-09-2017 09:30 AM)Martin napisał(a): [ -> ]No i jeszcze pytanie o tego ringowego bo to co wyczyniał Tony Weeks jeden z najbardziej szanowanych sędziów na świecie podczas starcia Warda z Kowalowem wołało o pomstę do nieba. Liczę, że nie będzie to Weeks...
A to co wyczyniał Robert Byrd w pierwszej walce Ward vs Kowalow? Nigdy nie widziałem, żeby sędzia ringowy pozwalał jednemu z bokserów na tak uporczywe i długotrwałe klinczowanie. W walce GGG - Canelo też najbardziej obawiam się o sędziowanie w ringu. Bardziej, niż o punktowanie, bo Gołowkin może im nie dać szansy na zrobienie przekrętu.

@Krzych
Zgadzam się co do tego, że forma i styl Gołowkina z walki z Jacobsem to woda na młyn Canelo. Traktuję jednak tę walkę jako wyjątek od reguły i wierzę, że Gołowkin nie zapomniał, jak się boksuje. Zwróciłem szczególną uwagę na te jego walki, gdzie on boksował trochę dłużej (tj. z Rosado, Stevensem i Lemieux, z Murrayem jest trochę nietypowa). I co tam mamy? Mamy drogę od deklasacji technicznej do deklasacji fizycznej. Gołowkin wcale się nie śpieszy z nokautem, tylko spokojnie masakruje rywali jabem i kontrami. Po 6-7 rundach oni mają dosyć, choć wcale nie zainkasowali jakiejś bardzo mocnej petardy. Przewaga Gołowkina w ringu jest przy tym tak przytłaczająca, że trudno im zaliczyć choćby jedną wygraną rundę (Stevensowi co prawda 2 sędziów jedna rundę zaliczyło). Tak samo powinien walczyć z Canelo, a zwycięstwo ma w kieszeni (chyba, że ringowy wywinie jakieś draństwo). Alvarez to bokser bardzo silny fizycznie i szybki, ale technicznie tylko poprawny. Jemu brakuje podbudowy z amatorskiego boksu, którą ma Gołowkin. Z Floydem, Larą i Troutem na dystans zdecydowanie obrywał, lecz odrabiał mniej lub więcej strat, wchodząc z mocnymi atakami do półdystansu. Tylko, jak zrobi to z Gołowkinem, to tak dostanie w michę, że mu się tego manewru odechce do końca walki. Reasumując, dobrze przygotowany i boksujący na dystans GGG zdeklasuje Canelo, o ile nie przeszkodzi mu w tym sędzia ringowy.

Jeszcze jedno. Punktacja z walki Floyd - Canelo często jest przytaczana na dowód, że punktowi mogą wszystko. Nie mogą. Floyd wygrał z Canelo bardzo wysoko 3-4 środkowe rundy. W początkowych były bokserskie szachy z małą ilością ciosów, a kilka końcowych dość wyrównanych. Taką walkę łatwo przekręcić. Nie sposób jednak zrobić wałka w pojedynku, który wygląda jak Gołowkin - Rosado lub Gołowkin - Lemieux (lub np. Alvarez - Chavez), czyli jest od początku do końca "do jednej ciężko poobijanej mordy".
Hugo
Są niestety walki, gdzie właśnie sędziowie wałowali bokserów, którzy wygrywali wszystkie rundy, zupełnie rozbijając twarz przeciwnika. Do głowy przychodzą mi choćby takie walki jak: Oscar Escandon - Tyson Cave czy Antonio Orozco - Abner Lopez, gdzie faworyci przegrali chyba wszystkie rundy, twarz po walce mieli zupełnie rozbitą, a ich przeciwnicy bez żadnych śladów.
Pocieszające, że to nie działo się na tym najwyższym poziomie, ale boję się, że jeśli chodzi o tę fazę kariery Canelo, to nie będą mieli żadnych skrupułów.

Jednak to mimo wszystko tylko czyste dywagacje, bowiem Alvarez w tym momencie jest w stanie dać równą walkę, gdzie o wałku może nie być mowy.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Przekierowanie