Całkiem niezła bitka między Briseno i Aleksiejewem, choć ani jednemu, ani drugiemu nie wróżę znaczących sukcesów.
Mnie się Aleksiejewa całkiem przyjemnie oglądało. Dużo mankamentów w jego boksie, ale może dać kilka niezłych walk na przyzwoitym poziomie.
Nudna bójka Gradowicza z Hugo Berrio w meksykańskim stylu. Trochę lepszy Gradowicz wygrał na punkty, ale nie rokuje nadziei na jakieś większe sukcesy w przyszłości.
Kardyni trochę odleciał z punktacją. 117-111 to za dużo, walka była dużo bliższa remisu. Swoją drogą jest to 4 z rzędu niejednogłośna wygrana Gradowicza - wszystkie z journeymanami
Pomyśleć że niedawno był championem IBF.
Nie sądziłem, że więcej boksu zobaczę w pojedynku prospektów, niż w starciu doświadczonych Gradowicza i Berrio. O ile pierwszą połowę potyczki dało się obejrzeć, tak druga była pokazem chaosu, klinczów i ciosów w tył głowy.
Miałem 117:111 dla Gradowicza. Pamiętam stare walki Jewgienija, inny, dużo lepszy pięściarz. Tutaj wygrał, więcej trafiał, czyściej, w półdystansie też wydawał się nieco solidniejszy. Ale Berrio to tylko II liga.
Pojedynek do zapomnienia, zgodnie z planem zresztą.
Kurbanov znokautował Litwina, ale przez większość walki męczył się niemiłosiernie. Dużo się nauczył, miał swój kryzys w drugiej i trzeciej rundzie, przetrwał go i po twardej potyczce pokonał przeciwnika. Takie testy są wartościowe dla pięściarzy. Ja na swojej karcie miałem remis, ale przewaga Kurbanova rosła z rundy na rundę i pewnie ostatecznie wygrałby na punkty.
Kurbanow miał ogromne problemy ze Stapulionisem, ale rozbił go w 9 rundzie. Trochę rozczarował, ale ma dopiero 21 lat.
W sumie gala, jak dla mnie, gorsza od oczekiwań. Największe wrażenie zrobił Deiner Berrio z Kolumbii w wadze lekkiej.