Forum - BOKSER.ORG

Pełna wersja: Mayweather vs McGregor
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
[Obrazek: floyd-mayweather-jr-conor-mcgregor-news-005.jpg]
[Obrazek: Wyjec_13.jpg]
@Gogolius może jednak dodasz ankietę do tego wątku?
Nie jest to walka bez faworyta ale jednak zobaczymy​.
Dzięki Gogolius za dodanie Ankiety! Cóż zaznaczyłem remis
choć wcale nie myślę że taki padnie. Po prostu jest to możliwy "scenariusz" podwadlina pod rewanż. Taki scenariusz może
być już gotowy przez projektantów tego wydarzenia.

Floyd ląduje na deskach, ale przez całą walkę jest lepszy
sędziowie jednak zgodnie dają remis na kartach, jest
lekki skandal, koła pod rewanż jeszcze bardziej kasowy
Floyd nadal ma rekord do zera 49-0-1, Conor wypada
dobrze dzięki KD na Moneyu i mamy rewanż , możliwe?
Możliwe..
@fext
Podobne rozmowy toczyłem na innym forum przed walką Conora z Aldo. To samo mówiłem o stresie, gdy patrzyłem na konferencje, gdzie Conor niszczył Jose. W czasie 2 konferencji w zapowiedziach została przypomniana cała ta walka. Zwróć uwagę na minę Aldo. Przecież on jak skazaniec wyglądał, który szedł na spotkanie z katem. On też nie miał się czego obawiać. Był wielkim faworytem. Ludzie gadali: ,,Aldo upokorzy rudego", ,,Conor jest przereklamowany", ,,On z nikim dobrym jeszcze nie walczył". On też był wielkim dominatorem, niepokonanym od 10 lat. I co mu to dało?? Psychika siadła. Aldo przegrał już przed walką. Dlatego mówię, że Floyda może spotkać to samo, bo wygląda niepewnie w przeciwieństwie do Krula.
All Access wystartuje 28 Lipca, przekonamy się kto lepiej wydaje benjaminy.
Dziś chyba sobię odpuszczę oglądanie Konfy, ale jutro Londyn Piątek to koniecznie, Floyd może doznać kontuzji poprzez pęknięcie bębenków usznych pod naporem decybeli Irlandzkich kibiców. Gdy Conor znów zadyryguje :
Fuck the Mayweathers Wink
@Wirtutti
Nie oglądałem tych konferencji, jednak jeśli Aldo w ich wyniku spalił się psychicznie, to znaczy że po prostu ma coś nie tak z psychiką. Tak samo, jak miał na przykład Gołota, który do naprawdę mocnych przeciwników wychodził sztywny jak kij i w ogóle nie mógł złapać rytmu. Odrębnym przypadkiem są starcia, w których przeciwnicy bardo mocno różnią się klasą i umiejętnościami i obaj mają tego świadomość. Wtedy ten gorszy faktycznie może się bać, tak jak Arnold Bezjaj w walce z Hayem.

Jednak kiedy klasa zawodników jest taka sama, to stresu raczej nie ma i żadne konferencje albo groźne miny tego nie zmienią. W taki sposób można straszyć przedszkolaków a nie dorosłych facetów, którzy zawodowo zajmują się walkami. Poza tym co może im się stać przy takiej klasie i umiejętnościach? Przecież nie wychodzą na noże, tylko na rękawice, w ringu będzie sędzia a dookoła kibice a nie kompani przeciwnika z bejsbolami w łapach. Nie występują też w wadze ciężkiej, gdzie ciosy faktycznie mogą urwać głowę.

Dlatego osobiście uważam, że ani Conor ani Floyd nie będą odczuwali żadnego stresu czy nerwów a wszystko co dzieje się na konferencjach to sztucznie wyreżyserowana szopka, stworzona w celach promocyjnych. Zaryzykuję wręcz stwierdzenie, że w którejś z kolejnych odsłon Mayweather może zacząć się "bać", żeby jeszcze bardziej wzmóc zainteresowanie całym wydarzeniem. W zasadzie jedyną otwartą kwestią jest to, czy sama walka też będzie teatralnym przedstawieniem, czy mimo wszystko organizatorzy pozwolą zawodnikom realnie walczyć. Po tym, co widziałem na konferencjach obstawiam wariant mieszany, w którym Floyd wygrywa na punkty w taki sposób, żeby Irlandczyk nie został upokorzony.

Tym samym między bajki można też włożyć nabzdyczone zapowiedzi McGregora o nokaucie w 4 rundzie. Uwierzę w jego wiarę, kiedy na którejś konferencji pokaże kupon na pięć milionów baksów, które postawił u buków na swoje zwycięstwo w czwartej, przez KO Smile
Pewnie że nie będzie żadnego stresu. Floyd wychodzi do najłatwiejszej walki od lat, z debiutantem w boksie zawodowym, trudno sobie wyobrazić zdarzenie które mogłoby sprawić żeby przegrał. A McGregor walczy w nie swojej dyscyplinie i od razu z najlepszym zawodnikiem na świecie, więc mu tak naprawdę nie robi czy przegra czy nie, ta walka to jest kwestia kasy dla obu, Floyd dostanie tyle albo i więcej niż za Pacquiao, a Connor dostanie 20 razy więcej niż dotychczas. Zrobi w ringu tyle ile będzie mógł, pewnie będzie reżyserka i Floyd zawalczy sparing zamiast walki, wygra na punkty a Connor nie zostanie upokorzony, pieniądze skasowane, wszyscy zadowoleni. Traktowanie tego na serio już jest niepoważne, a wieszczenie jakichś nokautów na Floydzie i Connorów nowych królów boksu to już jest w ogóle... aż brak mi słowa.
Już dawno jako jeden z pierwszych napisałem ,że to jest "przedstawienie"
Nie ma co podniecać się czymś co już dawno jest ustawione.

Taki show jest dobry dla naiwnych .
To chyba ta wczorajsza, tak dużo ma tego być, że się gubię Smile

Mayweather vs. McGregor: New York Press Conference
Przekierowanie